Ekspert: Procesy globalizacji pozytywne i negatywne skutki

Zmniejszenie ubóstwa, szybszy rozwój gospodarczy, wydłużenie średniej długości życia - to tylko niektóre z zalet globalizacji. Niestety zjawisko ma też swoje wady - zwraca uwagę dr Leszek Mosiejko z SGH.

W wykładzie "Globalizacja a zamykanie się gospodarek" dr Mosiejko wyliczył najważniejsze zalety i wady współczesnych procesów globalizacji.

Ekspert przypomniał, że globalizacja należy do jednego z najważniejszych procesów zachodzących we współczesnym świecie, którego efektem są niespotykane dotychczas przemiany gospodarcze i społeczne. Rezultaty procesu globalizacji mają zarówno pozytywne, jak i negatywne konotacje.

Wśród zalet globalizacji dr Mosiejko wymienił m.in. szerzenie się demokracji, szybszy rozwój gospodarczy poszczególnych krajów oparty w głównej mierze na likwidacji barier handlowych, wzrost nakładów na badania i rozwój skutkujący rozprzestrzenianiem się innowacji czy zmniejszenie stopnia ubóstwa.

Reklama

Ekspert zwrócił jednak uwagę, że korzyści, jakie z procesu globalizacji osiągają poszczególne kraje są nierównomierne. "Największymi beneficjentami globalizacji są te kraje, które aktywnie uczestniczą w wymianie międzynarodowej, przyciągając jednocześnie kapitał w postaci inwestycji zagranicznych będących akceleratorem postępu technicznego, jak na przykład Chiny, Indie, Brazylia czy Korea Południowa".

Dr Mosiejko podkreśla jednak, że globalizacja ma swoje wady, do których najczęściej zalicza się niekontrolowany rozwój korporacji ponadnarodowych, negatywny wpływ potęg gospodarczych na interesy krajów rozwijających się, spowolnienie sektorów niekonkurencyjnych, a także drenaż wykwalifikowanych pracowników i wzrost bezrobocia w tradycyjnych sektorach gospodarki.

- Wśród negatywnych konsekwencji procesu globalizacji wymienić można znaczne dysproporcje w zakresie dochodów ludności w wielu krajach, jak również niekorzystne zmiany na rynku pracy związane ze zwiększającą się stopą bezrobocia wynikające z taniego importu artykułów przemysłowych i jednoczesnego przenoszenia produkcji pracochłonnych wyrobów do krajów o niskich kosztach pracy - wylicza dr Mosiejko.

Jako przykład wymienia rynek pracy Stanów Zjednoczonych, gdzie z powodu taniego importu z Chin zlikwidowanych zostało ponad dwa miliony miejsc pracy.

"Do wykluczonych w wyniku globalizacji zaliczają się także miliony ludzi, którzy nie stali się jej beneficjentami w postaci zwiększonych dochodów czy wręcz utraty pracy lub braku perspektyw rozwoju wynikających z uwarunkowań globalizacji" - podkreśla wykładowca Prasowej Akademii Pieniądza.

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2018

PAP
Dowiedz się więcej na temat: górnictwo | globalizacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »