Emeryci drugą siłą po handlarzach bronią

Poniedziałkowa sesja na Wall Street rozpoczęła się od niewielkich wzrostów, ale w drugiej części dnia nastroje się pogorszyły i większość indeksów zeszła minimalnie pod kreskę. Nieco potaniała ropa naftowa. Inwestorzy czekają z niepokojem na rozpoczęcie sezonu publikacji wyników kwartalnych firm. Wyrażane są obawy, że mogą one odbiegać negatywnie od oczekiwań.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial minimalnie wzrósł o 1,06 pkt. (0,01 proc.) do 12.381,11 pkt.

Indeks S&P 500 spadł o 3,71 pkt. (0,28 proc.) i wyniósł na koniec dnia 1.324,46 pkt.

Nasdaq Comp. zniżkował o 8,91 pkt. (0,32 proc.) i wyniósł 2.771,51 pkt.

Prezydent USA Barack Obama przedstawi w środę plan redukcji deficytu budżetowego - zapowiedział Biały Dom. Plan będzie zawierał propozycje cięć wydatków rządowych, ale także podniesienia niektórych podatków.

Obama zaproponuje wygaśnięcie niższych progów podatkowych dla osób o dochodach powyżej 250 000 dolarów rocznie. Od dawna postuluje to jego administracja, ale napotyka to opór Republikanów w Kongresie.

Prezydent ma jednak również po raz pierwszy poprzeć redukcje federalnych programów ubezpieczeń zdrowotnych Medicaid (dla osób najbiedniejszych) i Medicare (dla emerytów). Zaproponuje też zmiany w programie Social Security, czyli państwowym funduszu emerytalnym.

Reklama

Obok wydatków na zbrojenia, fundusze te pochłaniają gros wydatków budżetowych i ich szybki wzrost - wskutek starzenia się amerykańskiego społeczeństwa i rosnących kosztów leczenia - jest główną przyczyną wzrostu deficytu i długu publicznego.

Zadłużenie USA, wewnętrzne i zewnętrzne, wynosi obecnie 14,2 biliona dolarów, co stanowi 96 procent PKB. Jest to największe zadłużenie w historii kraju (także jako odsetek PKB), nie licząc okresu II wojny światowej, kiedy dług przekroczył 100 proc. PKB.

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata

Cięcia Medicare i Social Security, popularnych programów stanowiących trzon amerykańskiego państwa opiekuńczego, łączą się jednak z poważnym ryzykiem politycznym. Oznaczają bowiem uderzenie po kieszeni emerytów, których krajowe stowarzyszenie (AARP) uchodzi za najpotężniejsze lobby oprócz Krajowego Stowarzyszenia Strzeleckiego (NRA), zrzeszającego właścicieli, handlarzy i producentów broni palnej.

W czasie ostatniego sporu budżetowego w Kongresie Obama starał się trzymać na dystans i nie przestawiał własnego planu redukcji deficytu.

Spór zakończył się w piątek wieczorem porozumieniem między obu partiami w sprawie uchwalenia budżetu na resztę tego roku podatkowego, kończącego się 30 września. Uzgodniono cięcia wydatków o 39 miliardów dolarów. Gdyby Republikanie i Demokraci nie zdołali osiągnąć porozumienia do północy w piątek, 800.000 pracowników administracji federalnej wysłano by na przymusowy bezpłatny urlop, ponieważ upływał wtedy termin ważności poprzedniego prowizorium.

Po informacji, że Muammar Kadafi zaakceptował plan Unii Afrykańskiej zakończenia wojny domowej w Libii, taniała w poniedziałek ropa naftowa, a w ślad za nią akcje koncernów paliwowych.

W poniedziałek rozpoczyna się w Stanach Zjednoczonych sezon publikacji wyników za pierwszy kwartał 2011 roku. Tradycyjnie jako pierwszy swoje wyniki poda koncern aluminiowy Alcoa. W środę ogłosi je JPMorgan, w czwartek Hesbro i Google, a w piątek Bank of America i Mattel.

Analitycy z Wall Street oczekują, że obecny sezon wyników pokaże, że większa liczba spółek odnotowała wzrost przychodów. Wyrażane są jednak też obawy, że wyniki mogą odbiegać negatywnie od oczekiwań.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: reformy | Wall Street | ropa naftowa | USA | emeryci | inwestycje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »