Fancy Food Show: Polskie firmy chcą zwiększyć eksport żywności do USA

Ponad 30 firm z branży spożywczej promuje swoje produkty na międzynarodowych targach żywności Fancy Food Show w Waszyngtonie. To największa prezentacja polskiej żywności i zarazem eksportowa oferta na rynek USA. Firmy liczą na nowe kontrakty.

- Polsko-amerykańska współpraca w rolnictwie ma długie tradycje, ale przez wiele lat opierała się głównie na pomocy eksperckiej. Obecnie koncentruje się na szkoleniach weterynaryjnych i doradztwie rolniczym - poinformował wiceminister rolnictwa Andrzej Butra podczas konferencji prasowej w Waszyngtonie. Podkreślił, że dzięki amerykańskim funduszom polskie rolnictwo się zmieniło, w tej modernizacji oczywiście pomogły także środki z Unii Europejskiej.

- Rolnictwo i przemysł rolno-spożywczy to jedyna gałąź, która przynosi dochód w handlu zagranicznym - podkreślił Butra. W 2011 r. Polska wywiozła w ubiegłym roku żywność o wartości ok. 15 mld euro wobec ok. 13,5 mld euro w 2010 r. Nadwyżka eksportu nad importem wyniosła 2,64 mld euro.

Reklama

Według wiceministra, wymiana produktami rolnymi ze Stanami Zjednoczonymi nie jest duża, ale - jak podkreślił - wiele zależy od aktywności przedsiębiorców.

- Rolą ministerstwa rolnictwa jest "otwarcie" rynku, a więc uzgodnienie wszystkich warunków eksportu, takich jak np. świadectwa weterynaryjne, a nie załatwianie kontraktów - powiedział.

Jak mówił, produkujemy dużo więcej żywności niż możemy skonsumować, dlatego koniecznością jest poszukiwanie nowych rynków zbytu. Obecność polskich firm ma targach w Stanach Zjednoczonych jest właśnie takim poszukiwaniem rynków. Oferta jest skierowana przede wszystkim do Polonii, która zna "z dzieciństwa" smak polskiej żywności.

Dodał, że promowanie żywności nie odbywa się tylko w USA, ale jest także prowadzone w wielu innych krajach, np. w Korei, Chinach, Wietnamie, Emiratach Arabskich, Brazylii, Kanadzie.

Obecnie ok. 80 proc. polskich produktów spożywczych znajduje nabywców na rynku Unii Europejskiej i w praktyce nie ma możliwości zwiększenia eksportu do tych krajów.

Ambasador Polski w USA Robert Kupiecki w rozmowie z dziennikarzami zauważył, że barierą w rozwoju handlu żywnością jest brak informacji o polskich produktach. - Jest jeszcze wiele do zrobienia w tym zakresie. Można tego dokonać poprzez organizowanie misji gospodarczych czy udział w tego rodzaju imprezach - stwierdził. Zaznaczył, że do ambasady wpływa wiele zapytań od firm m.in. ws. nawiązania kontaktów, ale są też prośby o informacje nt. regulacji prawnych w poszczególnych stanach.

Natomiast wiceminister spraw zagranicznych Beata Stelmach, podkreśliła, że Amerykanie wysoko oceniają potencjał Polski, jeśli chodzi o produkty spożywcze. Jej zdaniem dobrze się stało, że wszystkie nasze firmy prezentują swoją ofertę na jednym dużym stoisku narodowym, bo w ten sposób polska promocja staje się widoczna.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

W imprezie targowej uczestniczy m.in. kilka firm promujących branżę. Organizatorem przyjazdu tej grupy jest Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego (UPEMI). Jej prezes, Wiesław Różański, ma nadzieję, że targi w stolicy USA pomogą w zwiększeniu eksportu mięsa, w ubiegłym roku było to 2 tys. ton. Różański liczy, że w tym roku uda się zwiększyć sprzedaż o połowę. Amerykanie kupują od nas głównie żeberka. Dodał, że pozostałe elementy świni, których nie opłaca się sprzedać a USA, są chętnie kupowane przez innych odbiorców, np. azjatyckich. - Trzeba więc kompleksowo działać i rozwijać promocję - stwierdził.

Dyrektor projektów międzynarodowych UPEMI, Agnieszka Różańska, zapewniła, że kampania promocyjna, którą prowadzi stowarzyszenie zaczyna przynosić efekty. Polega ona m.in. na uczestniczeniu w targach czy organizowaniu pokazów polskich dań.

Jak zauważył dyrektor handlowy zakładów mięsnych Duda z Grąbkowa, Kamil Czub, targi służą przede wszystkim do wymiany doświadczeń, tu nie podpisuje się kontraktów, ale nawiązuje kontakty. Dodał, że Amerykanie "są bardzo silni marketingowo", umieją sprzedawać swoje mięso, bo mają dobre rozeznanie rynków i prognozy.

W targach uczestniczą przedsiębiorstwa spożywcze zaliczane do małych i średnich firm. 20 przedsiębiorstw przyjechało w ramach programu "Polska Wschodnia", ich pobyt sponsoruje Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych, sześć firm uczestniczy w ramach unijnego programu "Tradycja, Jakość i Europejski Smak", który firmuje UPEMI. Obecne są też firmy, które otrzymały znak ministerialnego programu "Poznaj Dobrą Żywność".

Wymiana handlowa produktami spożywczymi między Polską a USA jest niewielka, ale wciąż rośnie. W 2011 r. wyeksportowano żywność za 209,7 mln euro, zaś sprowadzono - za 188 mln euro. Nadwyżka eksportu nad importem wyniosła w ubiegłym roku 21,7 mln euro, podczas gdy w 2010 r. saldo wymiany było ujemne i wyniosło ok. 9 mln euro.

Do USA wyeksportowano przede wszystkim szynkę wieprzową (przetworzoną lub konserwową), wódkę, przetworzone ryby (w tym śledzie), filety rybne, gluten pszenny oraz wyroby czekoladowe. Natomiast z USA sprowadzamy głównie makuchy z ekstrakcji oleju sojowego, nieprzetworzony tytoń oraz wino ze świeżych winogron.

Targi żywności Fancy Food Show to jedna z największych i najstarszych tego typu imprez. Zazwyczaj odbywają się w Nowym Jorku, ale w tym roku wyjątkowo w Waszyngtonie. Impreza potrwa do wtorku. Uczestniczy w niej kilka tysięcy firm z całego świata.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: food | targi | polskie firmy | żywność | USA | eksport | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »