Fatalne dane z USA

Wskaźnik aktywności w rejonie Nowego Jorku obniżył się w czerwcu do -7,8 pkt. z 11,9 pkt. w maju, podczas gdy rynek oczekiwał wzrostu wskaźnika do 12,5-13 pkt. Co więcej, w skali dwóch miesięcy spadek indeksu sięgnął 29 pkt. To bardzo złe dane.

Wskaźnik aktywności w rejonie Nowego Jorku obniżył się w czerwcu do -7,8 pkt. z 11,9 pkt. w maju, podczas gdy rynek oczekiwał wzrostu wskaźnika do 12,5-13 pkt. Co więcej, w skali dwóch miesięcy spadek indeksu sięgnął 29 pkt. To bardzo złe dane.

Od pewnego czasu podkreślamy, iż globalna gospodarka przestaje sobie radzić z cenami surowców. Te dane zdają się tą tezę potwierdzać. Co więcej, rynek ropy nadal niemal nie reaguje na te publikacje, sugerując więcej kłopotów w przyszłości. Dane są ewidentnie niekorzystne dla rynku akcji oraz walut z rynków wchodzących. Skorzystać na nich mogą jen i frank.

Co więcej, wyższa okazała się amerykańska inflacja, zarówno ogółem (0,3% m/m), jak i bazowa (0,2% m/m), co jedynie pogarsza wymowę raportu nowojorskiego Fed. O 15.15 czekają nas jeszcze dane o produkcji.

Reklama

Przemysław Kwiecień

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: deta | dane makroekonomiczne | danie | USA | Dana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »