Flota śródlądowa przestanie istnieć?

Po ubiegłorocznej sprzedaży dwóch największych firm żeglugowych, Odratransu i Żeglugi Bydgoskiej, gliwickiej spółce IZO-ERG, sytuacja przedstawia się dramatycznie - mówią pływający na barkach marynarze.

Jak pamiętamy, już wtedy pracownicy firm żeglugowych obawiali się początku końca polskiej floty śródlądowej. Jednak IZO-ERG kupując flotę, zapewniał, że firmy będą świetnie funkcjonować i że nikt nie pozwoli na ich upadek.

Jednak dziś marynarze uważają, że obietnicy nie dotrzymano, a polityka rządzenia nowych szefów firmy pozostawia wiele do życzenia. Nie ma inwestycji, barki niszczeją - mówią.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: marynarze | flota
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »