Francja: Bezterminowo strajkują chirurdzy i interniści

We Francji strajkują chirurdzy i interniści. Akcja protestacyjna jest bezterminowa. Na środę zapowiedziano demonstrację w Paryżu.

Podłożem konfliktu są honoraria za świadczone usługi lekarskie oraz pogarszające się warunki pracy. Lekarze zatrudnieni w szpitalach państwowych muszą wypracować wiele nadgodzin.

Przedstawiciel związku zawodowego lekarzy bije na alarm: - Nasza najnowsza ankieta dobitnie pokazuje, że lekarze często pracują ponad przyjęte normy europejskie, które wynoszą 48 godzin w tygodniu. Zdarza się, że bez przerwy pracują przez 36 godzin, a potem jeszcze przez wspomniane 48 godzin. To stanowi zagrożenie dla pacjenta.

Honoraria za usługi medyczne nie zmieniają się od wielu lat. Podrożały tymczasem koszty operacji, dlatego dzisiaj pierwsi przystąpili do protestu chirurdzy z klinik prywatnych. Na podwyżki honorariów nie chce się zgodzić mająca wielomiliardowy deficyt Kasa Chorych. We Francji najlepiej zarabiają anestezjolodzy - przeciętnie 15 tysięcy euro miesięcznie, następnie radiolodzy i chirurdzy - tych specjalności zaczyna brakować we francuskich szpitalach.

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: akcja protestacyjna | Francja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »