Gazprom wstrzyma dostawy gazu na Ukrainę?

Jeżeli Ukraina nie spłaci do poniedziałku długu za gaz, Gazprom wstrzyma dostawy tego paliwa - poinformował prezes rosyjskiej spółki Aleksiej Miller.

Gazprom oczekuje, że do 16 czerwca Ukraina zapłaci za gaz prawie 2 miliardy dolarów.

- Na prośbę Komisji Europejskiej już dwa razy przenosiliśmy termin wprowadzenia przedpłat. Więcej tego nie zrobimy - poinformował dziennikarzy szef Gazpromu. Miller dodał, że zgodnie z kwietniowym poleceniem prezydenta Putina, Ukraina dostanie tyle gazu, za ile zapłaci.

- Jeśli nic nie zapłaci, dostawy wyniosą zero - dodał Miller. Tymczasem władze w Kijowie zapowiadają, że nie będą płacić za dostawy surowca, dopóki nie zostanie ustalona uczciwa cena.

Aleksiej Miller powiedział też, że Bułgaria nie poinformowała dotychczas oficjalnie o wstrzymaniu prac nad Gazociągiem Południowym. Według prezesa Gazpromu, prace nad South Stream są kontynuowane. Moskwa chce, aby już w grudniu przyszłego roku nową rurą popłynęło błękitne paliwo.

Reklama

Wczoraj fiaskiem zakończyła się kolejna runda negocjacji gazowych prowadzonych w Brukseli przez przedstawicieli Rosji, Ukrainy i Komisji Europejskiej. Rosja twierdzi, że w sumie Ukraina jest winna za dostawy gazu około 4,5 miliarda dolarów.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

W ocenie rosyjskich komentatorów dzisiejsze oświadczenie szefa Gazpromu jest konsekwencją wczorajszej wypowiedzi Władimira Putina.

Prezydent Rosji zapowiedział, że Moskwa jest zdecydowana przenieść negocjacje gazowe z Kijowem na inny poziom. Putin, grożąc Ukrainie, był wyraźnie zdenerwowany fiaskiem dotychczasowych negocjacji gazowych.

- - - - -

Rosja przygotowuje się na awaryjne dostawy gazu dla państw Unii Europejskiej. W przypadku, gdy Ukraina nie zapłaci długu i dostawy surowca zostaną wstrzymane, Rosja będzie dostarczać gaz zachodnim odbiorcom inna drogą. Takie oświadczenie przekazał dziennikarzom szef Gazpromu Aleksiej Miller.

Gazprom dał Naftohazowi ostateczny termin spłacenia części długu do 16 czerwca. Później rosyjski koncern przejdzie na system przedpłat, co może oznaczać całkowite wstrzymanie dostaw paliwa dla Ukrainy. Moskwa ma jednak już plan awaryjny.

Zwiększone ilości surowca popłyną gazociągiem Jamał - Europa przez Białoruś i Polskę, a także Gazociągiem Północnym, po dnie Bałtyku, do Niemiec.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ukraina | Gazprom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »