GLW: Mięso ze zlikwidowanych świń musiało być zutylizowane

Świnie ze strefy zapowietrzonej musiały zostać ubite i zutylizowane. Niestety, ale zwierzęta zabite nie mogły zostać wywiezione do zakładów mięsnych. Ze względu na to, że na tym terenie nie istnieje zakład, który mógłby poddać to mięso odpowiedniej obróbce termicznej - tłumaczy w rozmowie z serwisem farmer.pl Marek Pirsztuk, Główny Lekarz Weterynarii.

Główny Lekarz Weterynarii podkreśla, że wirus jest niebezpieczny i działania, które zostały podjęte przez Inspekcję Weterynaryjną w ograniczaniu szerzenia się choroby były niezbędne. Nie tylko polskie służby weterynaryjne tak działają, ale też litewskie, łotewskie czy białoruskie, które aktualnie prowadzą wzmożone zwalczanie ASF.

- Jest to postępowanie radykalne ale konieczne. W trudnej sytuacji są również Litwini. W ostatnim czasie na jednej z tamtejszych ferm zlikwidowano blisko 20 tys. świń. Powodem był wybuch ASF. Choroba nie dotknęła tam wszystkich świń, ale wszystkie zwierzęta musiały zostać ubite i zutylizowane - tłumaczy Marek Pirsztuk.

Reklama

Jak już wcześniej informowaliśmy transport zwierząt z litewskiej fermy trafił do jednego z polskich zakładów mięsnych. Główny Lekarz Weterynarii wyjaśnia, że - transport tuczników z tego gospodarstwa trafił do Polski, jeszcze przed wybuchem choroby. Partia liczyła 190 świń. Zwierzęta zostały ubite na terenie naszego kraju. Mięso przebadano, wszystkie wyniki uzyskane do tej pory z Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach były ujemne. Mimo tego, mięso z tych świń zostanie poddane dodatkowej obróbce termicznej, tak aby dodatkowo wykluczyć szerzenie się wirusa.

Niektórzy mają wątpliwości czy świnie, mięso czy też produkty pochodzenia zwierzęcego mogły być importowane z Litwy mimo tego, że wcześniej pojawiały się tam przypadki dzików chorych na ASF.

W rozmowie, szef polskiej weterynarii podkreśla, że teraz rolnicy powinni zwrócić szczególną uwagę nie tylko na bioasekurację swoich ferm ale też na ściółkę, którą wykorzystują do ścielenia w chlewniach i zboża, które są przeznaczane na paszę. Dziki, wyrządzają nie tylko szkody na polach ale mogą stać się głównym wektorem szerzenia wirusa. ASF w odchodach dzika może pozostać aktywny przez 11 dni.

Więcej w portalu farmer.pl

Dowiedz się więcej na temat: wieprzowina | afrykański pomór świń | zwierzęta | rolnicy | dziki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »