Górnicy dostali podwyżkę, żądają więcej!

Zarząd kopalni węgla kamiennego Bogdanka na Lubelszczyźnie jednostronnie zdecydował o podwyżce płac o 3,5 proc. Związkowcy nie kończą sporu zbiorowego, żądają więcej. Średnie zarobki w Bogdance wyniosły w ubiegłym roku ponad 6 tys. zł brutto miesięcznie.

Podwyżka o 3,5 proc. średnich miesięcznych zarobków dla wszystkich pracowników obowiązuje od 1 stycznia - poinformował w czwartek rzecznik kopalni Tomasz Zięba. - Zarząd uznał, że spór zbiorowy może się długo ciągnąć, a pracownicy nie powinni ponosić tego konsekwencji, dlatego zdecydował o podwyżce - dodał.

Zięba powiedział, że zarząd chciał docenić udział pracowników we wzroście wartości spółki. Przyznał, że decyzja o podwyżce została podjęta jednostronnie, bez uzgodnienia ze związkami zawodowymi. - Procedura związana ze sporem zbiorowym będzie respektowana - zaznaczył Zięba.

Reklama

Rzecznik strony związkowej Józef Przybysz powiedział, że związki nie wycofują się ze sporu zbiorowego. - Ta podwyżka nas nie satysfakcjonuje. Dokładne żądania przedstawimy wkrótce - powiedział Przybysz.

Bogdanka w środę poinformowała o wejściu spór zbiorowy ze związkami zawodowymi. Negocjacje na temat podwyżek trwają w kopalni od początku roku. Zarząd odrzucił żądania związkowców domagających się podwyżki w wysokości 4,5 proc. płac, ponieważ uznał ją za zbyt wygórowaną. Argumentował, że Bogdanka ponosi wysokie nakłady inwestycyjne, które mają doprowadzić do podwojenia wydobycia węgla z 5,7 mln ton obecnie do ponad 11,5 mln ton w 2014 r.

Jak podawał Przybysz w środę, podwyżka zaoferowana przez zarząd w wysokości 3,5 proc., to średnio około 220 zł brutto, natomiast związki chciały 4,5 proc., czyli około 280 zł brutto. Na początku negocjacji związkowcy domagali się podwyżek w wysokości 8,5 proc. zarobków, ale w toku rozmów obniżyli żądania; zarząd nie zmienił swojego stanowiska.

W Bogdance zatrudniającej blisko 4 tys. osób średnie miesięczne zarobki wyniosły w ub.r. 6.350 zł brutto.

Według prognozy, Bogdanka wypracowała w ubiegłym roku 224 mln zł zysku netto. Program inwestycyjny związany z uruchomieniem nowego pola wydobywczego w Stefanowie pochłonął około 700 mln zł; nakłady inwestycyjne w podobnej wysokości Bogdanka planuje też w tym roku. W połowie roku ma ruszyć wydobycie na polu Stefanów.

W komunikacie przekazanym PAP w środę spółka poinformowała, że negocjacje płacowe prowadzone od początku roku ze związkowcami nie doprowadziły do wypracowanie wspólnego stanowiska. "Zarząd Bogdanki w dniu 8 lutego br. odrzucił ultymatywnie przedstawione postulaty związków przewidujące podwyższenie przeciętnego średniomiesięcznego wynagrodzenia w 2011 r. o 4,5 proc. przy jednoczesnej zmianie stawek płac zasadniczych o 8 proc." - głosi komunikat.

Zarząd Bogdanki podkreślił w komunikacie, że planuje w tym roku podwyżki płac, ale nie tak wysokie.

Inwestycje mają przynieść wzrost wartości spółki dla akcjonariuszy i powiększyć jej udziały w rynku węgla energetycznego w Polsce. "To wymaga konsekwentnej dyscypliny kosztów, jaka jest i będzie w spółce realizowana. Beneficjentem wzrostu wartości spółki jest również załoga Bogdanki" - czytamy w komunikacie.

Pobierz darmowy: PIT 2010

Rzecznik strony związkowej Józef Przybysz powiedział, że związkowcy w toku negocjacji znacznie obniżyli już swoje żądania płacowe. Początkowo domagali się 8 proc. podwyżki, teraz już tylko 4,5 proc. - Niżej nie zejdziemy, to nie tylko dzięki zarządowi kopalnia ma zyski, pracownikom należy się podwyżka - powiedział Przybysz.

Przybysz zaznaczył, że związkowcy będą prowadzić spór z zarządem zgodnie z przepisami prawa, wkrótce ma zostać powołany negocjator.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »