Górnicy z kopalni Kazimierz-Juliusz zakończą podziemny protest w południe

W samo południe górnicy z sosnowieckiej kopalni Kazimierz-Juliusz zakończą protest prowadzony kilkaset metrów pod ziemią.

Jak informuje Patryk Kosela, rzecznik Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80", protestujący nie pójdą jednak do domów. Wraz z rodzinami będą oczekiwać na terenie zakładu na efekty rozmów z pracodawcą i stroną rządową.

Górniczy związkowcy swoją decyzję podjęli z dwóch powodów. Pierwszy z nich to odpowiedź na apel wojewody Piotra Litwy, który wczoraj spotkał się pod ziemią ze strajkującymi. - To człowiek z górniczym rodowodem, który wykazał wiele trosk w sprawie rodzin górniczych z Sosnowca - mówi Szczepan Kasiński, przewodniczący "Sierpnia 80" w KHW. Jak dodaje, drugim powodem jest odwołanie Romana Łoja z funkcji prezesa Katowickiego Holdingu Węglowego.

Reklama

Dziś o 15:00 w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim Śląskim odbędzie się spotkanie władz KHW, związkowców i wojewody śląskiego Piotra Litwy, w którym to uczestniczyć będą także wiceminister gospodarki Jerzy Pietrewicz, a także reprezentujący panią premier Jan Krzysztof Bielecki.

Zdecydowana większość załogi kopalni Kazimierz-Juliusz otrzymała przelewy z częścią zaległych wypłat. Jak powiedział w TVP Info rzecznik kopalni Artur Krawiec, przelewy z częścią wypłat za sierpień otrzymało 956 osób. Na pieniądze czeka pozostałych 26 pracowników.

Przelewy zostały zrealizowane do wysokości średniej krajowej. Ci, którzy zarabiają ponad to, będą musieli poczekać - poinformował rzecznik.

W podziemnym proteście bierze udział 133 górników. Kilkanaście osób wyjechało na powierzchnię ze względu na zły stan zdrowia.

Jak dowiedziało się Radio Katowice, nowym prezesem Katowickiego Holdingu Węglowego zostanie były wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk. Dotychczasowy prezes KHW został wczoraj odwołany ze stanowiska decyzją Rady Nadzorczej.

W przeznaczonej do likwidacji kopalni od środy trwa podziemny protest. Górnicy domagają się wypłaty zaległych wynagrodzeń, przedłużenia żywotności kopalni, wykupu mieszkań zakładowych oraz - po całkowitym wyczerpaniu węgla i zakończeniu działania kopalni - przejścia do innych zakładów Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW) na dotychczasowych warunkach. W piątek z protestującymi 380 m pod ziemią rozmawiał wojewoda śląski Piotr Litwa.

Szefowie Holdingu zaproponowali zaliczkę - a konto przyszłych zarobków - w wysokości 2 tys. zł dla każdej osoby, która przejdzie do pracy w innej kopalni KHW. W sprawie mieszkań zakładowych zarząd KHW stoi na stanowisku, że ich przejęcie musi się odbyć zgodnie z Ustawą o zasadach zbywania mieszkań. - Gwarantuje ona lokatorom prawo pierwokupu za ułamkową wartość nieruchomości - wskazał.

Zarząd KHW deklarował wielokrotnie, że wszyscy pracownicy kopalni - ok. tysiąca osób - znajdą zatrudnienie w innych zakładach Holdingu. Kazimierz-Juliusz to spółka zależna KHW i ostatnia czynna kopalnia węgla kamiennego w Zagłębiu Dąbrowskim. Ma zakończyć wydobycie na przełomie września i października. Pierwotnie kopalnia miała działać dłużej, przyspieszenie jej likwidacji zarząd Holdingu tłumaczy wyczerpaniem dostępnych złóż oraz narastaniem problemów związanych z opłacalnością i bezpieczeństwem resztkowego wydobycia.

Aby nie pogłębiać strat zdecydowano, że zamknięcie nastąpi z końcem września 2014 r. Miesięcznie do działalności operacyjnej kopalni trzeba dokładać 2-3 mln zł, a większość środków zajmują komornicy. Dodatkowo kopalnia zalega pracownikom z wypłatą ok. 22 mln zł z tytułu m.in. odpraw emerytalnych czy barbórek. Łączne zobowiązania kopalni z tytułu wszystkich świadczeń publiczno-prawnych i cywilno-prawnych zbliżają się do 100 mln zł.

IAR/PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Juliusz | górnictwo | samo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »