Górnikom Projekt Polityki Energetycznej Państwa się nie podoba

Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz powiedział, że rządowy Projekt Polityki Energetycznej Państwa do roku 2040 "nie powoduje u nas optymizmu".

- Nie posunęliśmy się nic do przodu. Można nawet powiedzieć, że się cofamy, ponieważ przedstawiony dokument Polityka Energetyczna Państwa nie powoduje w nas optymizmu - powiedział Kolorz w przerwie czwartkowego spotkania zespołu do spraw transformacji górnictwa, które odbywa się w warszawskim Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog".

W rozmowach uczestniczą przedstawiciele rządu, m.in. pełnomocnik rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa Artur Soboń, minister klimatu Michał Kurtyka, przedstawiciele zarządów spółek energetycznych i związkowcy.

Reklama

Kolorz dodał, że rozmowy są trudne i zapowiedział, że organizacje związkowe spotkają się w poniedziałek rano i "będą podejmować dalsze kroki".

W czwartek minister klimatu Michał Kurtyka zaprezentował ostatni projekt Polityki Energetycznej Państwa do 2040 r. (PEP2040).

Wynika z niego, że w przyszłości rola węgla kamiennego ulegnie ograniczeniu, ale popyt będzie pokrywany zasobami własnymi, a jedynie uzupełniany ewentualnym importem.

Z kolei złoża perspektywiczne węgla brunatnego, jak Złoczew czy Ościsłowo, ze względu na swój strategiczny charakter, zostana zabezpieczone, jednakże ich eksploatacja będzie zależna od decyzji inwestorów. Kluczową role w ich zagospodarowaniu odegrają ceny uprawnień do emisji CO2, warunki środowiskowe i rozwój nowych technologii.

Projekt PEP zakłada wycofanie węgla z użycia w ciepłownictwie indywidualnym do 2030 r. w miastach, a do 2040 r. na obszarach wiejskich.

Zawarta w PEP prognoza zakłada dwa scenariusze: wysokich cen uprawnień do emisji CO2 oraz umiarkowanego wzrostu tych cen. W pierwszym przypadku udział węgla w krajowej produkcji energii elektrycznej spada do 37 proc. w 2030 r. i do 11 proc. w 2040 r. W drugim scenariuszu udział ten ma wynieść odpowiednio 56 i 28 proc.

W 2019 r. 73 proc. energii elektrycznej, wytworzonej w Polsce pochodziło z węgla, ale niecałe 50 proc. z węgla kamiennego, reszta z brunatnego.

Zespół do spraw transformacji górnictwa ma za zadanie wypracowanie szerokiego konsensusu społecznego dla koniecznych zmian w sektorze wydobywczym węgla kamiennego. W jego skład wchodzą przedstawiciele rządu, państwowych spółek górniczych i energetycznych oraz strony związkowej.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze



PAP
Dowiedz się więcej na temat: górnictwo polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »