Grecja twierdzi, że uzyskała dodatkowe dwa lata na reformy

Minister finansów Grecji Jannis Sturnaras poinformował w środę w parlamencie, że jego kraj otrzymał dwa dodatkowe lata na przeprowadzenie reform, czego chciał rząd w Atenach. Z UE nie ma na razie potwierdzenia.

Minister finansów Grecji Jannis Sturnaras poinformował w środę w parlamencie, że jego kraj otrzymał dwa dodatkowe lata na przeprowadzenie reform, czego chciał rząd w Atenach. Z UE nie ma na razie potwierdzenia.

Sturnaras nie podał szczegółów. Podkreślił natomiast, że bez odłożenia o dwa lata reformy finansów Grecja musiałaby wprowadzić pakiet przedsięwzięć oszczędnościowych na sumę 18,5 miliarda euro zamiast 13,5 miliarda. Przygotowywany obecnie pakiet ma trafić do parlamentu w przyszłym tygodniu.

Ateny czekają na kolejną transzę drugiego pakietu ratunkowego - 31,5 miliarda euro. Warunkiem przekazania tych środków jest pozytywna opinia inspektorów trojki (Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego) w sprawie realizowania przez Grecję obiecanych przedsięwzięć oszczędnościowych i reform.

Reklama

Sturnaras powiedział, że pakiet oszczędnościowy został sfinalizowany i że trojka poszła na dodatkowe ustępstwa w dwóch kwestiach: odpraw dla zwalnianych pracowników oraz okresu wypowiedzenia.

Pakiet trafi do greckiego parlamentu w formie dwóch ustaw. Jedna będzie dotyczyła oszczędności, a druga reform prawa pracy.

Agencja Associated Press odnotowuje, że informacji Sturnarasa nie potwierdzili na razie przedstawiciele UE. Rzecznik komisarza ds. walutowych Olli Rehna powiedział dziennikarzom w Brukseli, że "nie ma jeszcze porozumienia". Także rzecznik kanclerz Niemiec Angeli Merkel wskazał, że decyzja Berlina w sprawie Grecji zapadnie po otrzymaniu raportu trojki.

Wcześniej w środę niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" informował o tzw. memorandum of understanding, przewidującym, że Grecja musiałaby zredukować deficyt poniżej unijnego pułapu 3 proc. PKB dopiero w 2016 r., a nie w 2014 r., jak zakładały dotychczasowe uzgodnienia. "Przedłużone zostaną również terminy wdrożenia reform rynku pracy i sektora energetycznego oraz prywatyzacji państwowych zakładów i sprzedaży gruntów" - napisała gazeta "Sueddeutsche Zeitung".

Szybko zdementował to EBC, a także Komisja Europejska. - Nie ma dotąd żadnego ostatecznego porozumienia trojki z rządem greckim - oświadczył członek zarządu EBC Joerg Asmussen w niemieckiej telewizji publicznej ARD. - Czynimy postępy w Atenach, ale jeszcze nie dotarliśmy do celu - dodał.

- Nie ma jeszcze porozumienia. Nie mogę potwierdzić niczego, co jest w artykule "Sueddeutsche Zeitung" - powiedział rzecznik KE Simon O'Connor.

We wtorek niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble zasygnalizował, że jest za tym, by dać Grecji więcej czasu na reformy. W miniony weekend podobną opinię wyraził szef współrządzącej Niemcami bawarskiej chadecji CSU Horst Seehofer, dotychczas bardzo krytyczny w sprawie ustępstw na rzecz zagrożonego plajtą kraju UE.

Samaras ostrzegł we wtorek, że 16 listopada grecka kasa państwowa będzie pusta, jeśli Ateny nie otrzymają kolejnej transzy z drugiego pakietu ratunkowego.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Grecja | kryzys gospodarczy | Twierdzi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »