Hausner ogłosił plan działania

Mijają 2 tygodnie od powstania superresortu, Ministerstwa Gospodarki i Pracy. Na jego czele, po dymisji Wiesława Kaczmarka, stanął dotychczasowy minister pracy. Jerzy Hausner przedstawił dziś swoje plany ożywienia gospodarki i zmniejszenia bezrobocia.

Mijają 2 tygodnie od powstania superresortu, Ministerstwa Gospodarki i Pracy. Na jego czele, po dymisji Wiesława Kaczmarka, stanął dotychczasowy minister pracy. Jerzy Hausner przedstawił dziś swoje plany ożywienia gospodarki i zmniejszenia bezrobocia.

Hausner uporządkował swoje zamiary w 4 priorytety. W polityce społecznej będzie to ograniczenie ubóstwa, poprzez modernizację opieki społecznej. Oznacza to skierowanie pomocy społecznej do gospodarstw domowych i rodzin, ograniczenie liczby świadczeń, obniżenie kosztów funkcjonowania pomocy społecznej i usunięcie luk, umożliwiających nadużycia.

Ograniczaniu bezrobocia ma z kolei służyć promocja zatrudnienia i przebudowa modelu służb pracy tak, by służby pracy zajmowały się przede wszystkim osobami, które szukają pracy, a nie szukają zasiłku - mówi Hausner.

Reklama

Jako minister gospodarki, Hausner chce zadbać o lepsze przygotowanie Polski do wykorzystania unijnych funduszy strukturalnych i ożywienie tempa wzrostu gospodarczego. To jednak zależy nie tylko od samego Hausnera, ale także od ministrów: skarbu i finansów.

O pierwszym, Sławomirze Cytryckim do dzisiaj wiemy niewiele, a o drugim, Grzegorzu Kołodce wiemy, że chce ożywiać gospodarkę m.in. przez podnoszenie podatków.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: minister | minister pracy | Jerzy Hausner | działanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »