Hiszpania chce obronić siebie i turystów przed koronowirusem

Wyspy Kanaryjskie i Baleary - jedne z najpopularniejszych kierunków turystycznych Hiszpanii - osłabione przez koronawirus. Tamtejsi hotelarze, w obawie przed konsekwencjami zachorowań, zaapelowali o przejmowanie inicjatywy i wprowadzenie środków, które miałyby uspokoić przyjeżdżających.

Pierwszym chorym na koronawirus był w Hiszpanii niemiecki turysta odpoczywający na Gomerze, jednej z Wysp Kanaryjskich. Drugim - Brytyjczyk mieszkający na Majorce. Obaj, zdrowi, opuścił już szpitale. Trzecim zarażonym jest włoski lekarz, który spędzał wakacje na Teneryfie. Po przeprowadzeniu badań, Włoch i towarzyszące mu dwie osoby, zostali odosobnieni w lokalnym szpitalu a ponowne badania przeprowadza madrycki szpital zakaźny Carlosa III. W oczekiwaniu na ich rezultat, odosobnieni zostali wszyscy goście i obsługa hotelu H10 Costa Adeje, w którym przebywał chory, w sumie ponad 1000 osób. 

Reklama

Turystyka jest największym “przemysłem" Hiszpanii. W sektorze pracuje ponad 12 proc. wszystkich zatrudnionych w kraju a wpływy z niego stanowią 12,3 proc. PKB (dane za 2019 r.). Turystyka jest też jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się działów hiszpańskiej gospodarki. W minionym roku jej wzrost wyniósł 3,3 proc. - o 0,9 punktu procentowego więcej niż wzrost gospodarczy kraju. 

Aby nie doprowadzić do osłabienia turystyki i w oczekiwaniu na działania rządu, inicjatywę przejęli hiszpańscy hotelarze. “Hiszpańska turystyka nie może improwizować" - apeluje dzisiaj w portalu branżowym (www.hosteltur.com/) Ferran Anguera, ekspert ds. bezpieczeństwa hotelowego i turystycznego. Jego zdaniem, hotele muszą jak najszybciej zaostrzyć środki higieny i wprowadzić podstawowe zabezpieczenia, jakim są miejsca do dezynfekcji rąk. Jednak - jak podkreśla - najważniejsze jest przeszkolenie i uspokojenie personelu. - Tylko spokojny personel spokojnie zareaguje na sytuację kryzysową - argumentuje Anguera.   

Tymczasem w całej Hiszpanii ustawiają się kolejki po maski przeciwwirusowe. Jak donosi Federacja Sprzedawców Farmaceutycznych (Federación de Distribuidores Farmacéuticos), popyt na nie wzrósł o ... 10 tys. procent. “Dzieje się tak, mimo że WHO nie rekomenduje używania masek tylko częste mycie rąk. Koronawirus bowiem rozprzestrzenia się jak zwykła grypa" - czytamy w uzasadnieniu farmaceutów. Eksperci zaś uspokajają i zwracają uwagę, że w 97 proc. przypadków koronawirus jest chorobą uleczalną. Przypominają, że w 2019 roku przez powikłania spowodowane grypą zmarło w Hiszpanii 6300 osób. “Szczep grypy COVID-19 doprowadził do większej liczby śmiertelnych przypadków w naszym kraju niż koronawirus na całym świecie" - argumentuje mikrobiolog Ester Lazaro.  

Po południu, w Madrycie, zbiera się Międzyresortowa Komisja ds. koronowirusa, której przewodniczy premier Pedro Sanchez. Jak poinformowało ministerstwo zdrowia, podjęte decyzje mają dotyczyć m.in. lotnisk, portów i najbardziej uczęszczanych przez turystów miejsc. 

Ewa Wysocka 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »