Huebner: To będzie prawdziwy skok

Pomimo 3 lat integracji i miliardów euro wpompowanych w gospodarkę za sprawą funduszy unijnych, Polska nadal pozostaje jednym z najuboższych państw Unii Europejskiej. Czy aby środki pomoce przekazywane z Brukseli nie są marnotrawione?

Pomimo 3 lat integracji i miliardów euro wpompowanych w gospodarkę za sprawą funduszy unijnych, Polska nadal pozostaje jednym z najuboższych państw Unii Europejskiej. Czy aby środki pomoce przekazywane z Brukseli nie są marnotrawione?

Rozmowa z Danutą Huebner, komisarz Unii Europejskiej ds. polityki regionalnej

Polska nadal pozostaje w grupie najuboższych państw Unii Europejskiej. Czy to m.in. dlatego, że źle wykorzystujemy unijne fundusze?

- W latach 1995-2005 Polska rozwijała się średnio ponad 2 razy szybciej niż średnia w Unii Europejskiej. Realny wzrost PKB w Polsce w tym okresie wyniósł ponad 50 procent, i to pomimo tego, że jednocześnie polska gospodarka przechodziła przez trudny proces restrukturyzacji. Dynamika wzrostu gospodarczego Polski w tym okresie wiąże się przede wszystkim z budowaniem gospodarki rynkowej, rosnącą integracją z UE, dostępem do jednolitego rynku, liberalizacją handlu. W coraz większym stopniu widać też wpływ funduszy, które są inwestowane w Polsce w ramach europejskiej polityki regionalnej. Polska już zainwestowała ponad połowę z 12,5 mld euro dostępnych w latach 2004-2006.

Reklama

Oczywiście, na długookresowe efekty tych inwestycji będziemy musieli poczekać nieco dłużej. Już dzisiaj jednak, zgodnie z pierwszymi ocenami prowadzonymi m.in. w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego, możemy im przypisać około 1,6 procent, o które dodatkowo wzrósł PKB Polski w latach 2004-2006. Szanse na prawdziwy skok cywilizacyjny dla Polski pojawią się teraz, w latach 2007-2013, kiedy Polska będzie mogła zainwestować 67,3 mld euro otrzymanych w ramach nowej europejskiej polityki regionalnej. Jeżeli doliczymy do tego współfinansowanie krajowe, a także inwestycje prywatne mobilizowane przez realizowane projekty, to będzie to ponad 100 mld euro.

Wstępne symulacje pokazują, że w latach 2007-2013 inwestycje te przyczynią się do dodatkowego wzrostu PKB o około 10 punktów procentowych. Przypomnijmy, że w Narodowych Strategicznych Ramach Odniesienia, Polska przyjęła jako cel stworzenie 3,5 miliona miejsc pracy oraz osiągniecie 65 procent średniej unijnej Produktu Krajowego Brutto.

Prawdą jest jednak, że nie zawsze unijna pomoc była w stu procentach wykorzystana. Co zatem zrobić, aby skuteczniej wykorzystywać fundusze, które otrzymamy w latach 2007-2013?

- Polityka regionalna to nie tylko fundusze, ale i system reguł określających sposób ich inwestowania. Reguły te obejmują między innymi konieczność angażowania partnerów społeczno-gospodarczych, nacisk na strategiczny wymiar programów, spójność między programami regionalnymi i sektorowymi, zintegrowane podejście do strategii rozwoju regionalnego, określenie celów, monitoring ich realizacji itd. W wymiarze praktycznym konieczne jest na pewno większe uproszczenie zasad udzielania wsparcia, lepsza obsługę beneficjentów, a z drugiej strony umiejętność programowania działań na podstawie określenia wymiernych celów do realizacji.

Najważniejsze kwestie dla sprawnej realizacji projektów to szybka notyfikacja schematów pomocy publicznej, aby przydzielone środki mogły jak najszybciej trafić do beneficjentów, wzmocnienie administracyjne jednostek zajmujących się obsługą poszczególnych programów operacyjnych, przygotowanie odpowiedniej liczby projektów do realizacji, a także puli projektów rezerwowych - na wypadek ewentualnych opóźnień w realizacji. Ważne są także zmiany ustawodawcze usprawniające proces inwestycyjny, w szczególności dla dużych inwestycji infrastrukturalnych oraz wzmocnienie współpracy pomiędzy administracją krajową a regionalną czy lokalną.

Nie wiadomo jeszcze, jakie instytucje w regionach będą odpowiedzialne za przyjmowanie wniosków o dotacje. Czy brak tych decyzji nie przełoży się na mniej efektywne wykorzystanie unijnej pomocy?

- W zależności od specyfiki regionu, dotacjami dla przedsiębiorstw zajmują się bądź odpowiednie wydziały urzędu marszałkowskiego, bądź też instytucje zewnętrzne, takie jak np. agencje rozwoju regionalnego. Obecnie przedmiotem negocjacji są przede wszystkim strategie programów operacyjnych, aczkolwiek zwracamy już teraz uwagę na przygotowanie instytucjonalne. Struktury wdrażania dla każdego programu operacyjnego zostaną przedstawione w odrębnych raportach, prezentujących opis systemu zarządzania i kontroli, które winny zostać przesłane do Komisji w ciągu 12 miesięcy od zatwierdzenia programu. Niektóre instytucje zostaną wybrane na podstawie prawa zamówień publicznych, więc nie są jeszcze znane na obecnym etapie. Oczywiście, zachęcamy urzędy marszałkowskie do jak najszybszego określenia wszystkich instytucji zarządzających, by jak najszybciej mogły rozpocząć pełnienie swoich funkcji.

Ostatnio Bruksela żąda zmniejszenia środków na bezpośrednie dotacje w regionalnych programach operacyjnych. Zamiast tego chce skierować część pieniędzy na inwestycje odnawialne, np. fundusze pożyczkowe lub doręczeniowe. Dlaczego Unia stawia takie żądanie i co one oznaczają dla Polski?

- U podstaw takiego podejścia leżą doświadczenia, które mamy w Europie z pomocą dla przedsiębiorstw. Pokazują one, że dużo bardziej efektywne od bezpośrednich dotacji czy grantów dla przedsiębiorstw są programy oferujące odnawialne instrumenty finansowe, takie jak m.in. fundusze wysokiego ryzyka, pożyczki i gwarancje.

Ale dlaczego właściwie te instrumenty są bardziej efektywne?

- W przeciwieństwie do grantów, odnawialne instrumenty finansowe umożliwiają stworzenie trwałego systemu wspierania przedsiębiorców, który jest w stanie dotrzeć ze swoja ofertą do większej liczby podmiotów gospodarczych. Na tych zasadach opierają się właśnie dwie inicjatywy, do uczestnictwa w których staramy się zachęcić polskie regiony - JESSICA (dla programów rozwoju miejskiego) i JEREMIE (dla programów wspierania przedsiębiorczości). Dodatkową korzyścią jest możliwość zastosowania mechanizmu dźwigni finansowej poprzez połączenie środków pochodzących z polityki regionalnej z funduszami publicznymi i prywatnymi. Ponadto, transfer środków przez Instytucję Zarządzającą na rzecz JEREMIE czy JESSICA jest zaliczany na poczet zasady n+2.

Jak pokazuje doświadczenie, droga przedsiębiorstwa po dotację może być długa i pełna przeszkód. Wiele firm rezygnuje z tego powodu ze starania o fundusze. Czy procedury zostaną uproszczone?

- Myślę, że jednak sytuacja zmienia się na lepsze. Z jednej strony jakość przedkładanych przez przedsiębiorców aplikacji o dofinansowanie z każdym nowym naborem jest coraz lepsza, a tym samym liczba wniosków odrzuconych z przyczyn formalnych ulega radykalnemu zmniejszeniu. Z drugiej strony władze polskie podejmują wysiłki, aby uprościć istniejący system.

Jakieś przykłady?

- Uproszczono chociażby wzór wniosku, zmniejszono liczbę załączników, uproszczono proces zamówień publicznych, wprowadzono możliwość korekty kosztów kwalifikowanych do 10 procent ich łącznej wartości - oznacza to, iż drobne koszty niekwalifikowane zadeklarowane przez wnioskodawcę jako kwalifikowane nie będą powodowały odrzucenia wniosku, ale jedynie zmniejszenie podstawy wyliczenia kwoty dofinansowania. Doprecyzowano także szczegółowe "Wytyczne dla wnioskodawców" oraz "Instrukcję wypełniania wniosków", które pozwalają na samodzielne wypełnianie wniosków; przygotowano "weryfikator wniosków", który ma umożliwić potencjalnemu projektodawcy sprawdzenie, czy jego projekt kwalifikuje się do uzyskania wsparcia. Ponadto punkty konsultacyjne w ramach KSU nieodpłatnie udzielają porad potencjalnym wnioskodawcom odnośnie do poprawności przygotowania przez nich wniosków o dofinansowanie.

Instytucje zarządzające przewidują dalsze uproszczenia, na przykład dokonywanie preselekcji w oparciu o krotki opis projektu w celu wyeliminowania nakładów na przygotowanie pełnego wniosku, w przypadku, gdy projekt nie kwalifikuje się do dofinansowanie. Wszystkie te działania powinny uczynić możliwość ofertę polityki regionalnej bardziej atrakcyjną dla naszych przedsiębiorców. Warto więc próbować, zwłaszcza iż do wyłącznej dyspozycji małych i średnich przedsiębiorstw tylko z EFRR będzie blisko dwa i pół miliarda euro, a całe wsparcie dla przedsiębiorczości, w tym na badania i rozwój, wynosić będzie prawie dziewięć i pół miliarda euro.

Piotr Wielicki

Fundusze Europejskie
Dowiedz się więcej na temat: środki | instytucje | fundusze | instrumenty | skok | procent | dofinansowanie | PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »