Jak ma być szkoła przyszłości

Nauczyć uczniów kreatywnego myślenia - takie zadanie postawiły sobie resorty edukacji a także przedsiębiorczości i technologii. Wspólnie opracowały program "Szkoła dla innowatora", którego pilotaż rozpocznie się za rok. - Czas na podejście innowacyjne a nie tylko powtarzanie wykutej wiedzy - podkreślał kierujący resortem edukacji Dariusz Piontkowski.

Pierwszym krokiem programu pilotażowego będzie wybór jego operatora. Konkurs na niego zostanie ogłoszony 19 sierpnia i rozstrzygnięty na początku września. - Nie interesują nas operatorzy, którzy przyjdą do nas z pakietem szkoleń - zastrzegła Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii. Jak wyjaśniła, zadaniem operatora będzie szczegółowe opracowanie zasad programu, przygotowanie metod i narzędzi nauczania. Potem - wspólnie z oboma resortami - wytypuje on 20 szkół z całej Polski, które wezmą udział w programie pilotażowym. Placówki będą pochodziły z co najmniej czterech województw i w każdej z nich innowatorskie zmiany obejmą pięć przedmiotów nauczania. - To nie muszą być tylko szkoły miejskie. Mamy przykłady publicznych szkół wiejskich, które od lat z własnej inicjatywy prowadzą innowacyjny sposób nauczania - wskazywała minister Emilewicz. I za przykład podała leżącą na PGR-owskich terenach szkołę podstawową w Radowie Małym, w woj. zachodniopomorskim, która stała się inspiracją dla wielu placówek z całej Polski.

Reklama

W wybranych szkołach pilotaż programu rozpocznie się w przyszłym roku (rok szkolny 2020/2021). Lekcje łączące naukę przedmiotu z kreatywnym myśleniem będą prowadzone w siódmych klasach. - Myślę, że to bardzo dobra opcja. Uczniowie tych klas mają już pełen komplet przedmiotów ale jeszcze nie muszą myśleć o egzaminach do szkół średnich - argumentował Dariusz Piontkowski. I podkreślił, że zmiany będą dotyczyły przedmiotów humanistycznych i matematyczno - przyrodniczych. - Nie zgadzam się, że innowacyjność można wprowadzać tylko na lekcjach informatyki - mówił minister.

Czas od wytypowania szkół do wejścia w życie programu pilotażowego zostanie wykorzystany na przygotowanie uczących. - Trzeba ich nauczyć uczyć inaczej - wyjaśniał Piontkowski. Obliczono, że w tym czasie zostanie przeszkolonych około 240 nauczycieli i dyrektorów szkół. Potem, szkolenia obejmą innych, bo - jak podkreślano - zmiana sposobu nauczania nie będzie możliwa bez podniesienia poziomu i zmiany standardów kształcenia nauczycieli. Minister edukacji zwrócił uwagę, że już dzisiaj rozwiązania prawne pozwalają na stosowanie innowacji w szkołach. - Przypominam, że podręcznik nie jest podstawą programową, a jedynie pomocą dydaktyczną. "Szkoła dla innowatora" ma być połączeniem przekazywania twardej wiedzy z kreatywnością - mówił minister.

Pomysłodawcy projektu nie wykluczają, że wraz z dopracowaniem modelu pilotażowego mogą zostać skorygowane niektóre podstawy programowe. Być może też zostaną wprowadzone zmiany legislacyjne. Pieniądze na realizację programu pochodzić będą z funduszy unijnych. Jak zwróciła uwagę Jadwiga Emilewicz, "Szkoła dla innowatora" realizowana jest w dobrym momencie, bo w trakcie kształtowania nowej perspektywy finansowej UE.

e.w.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: innowacja | edukacja w Polsce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »