Janusz Piechociński: Komisja Europejska powinna ocenić sprawę budowy Nord Stream 2

Polska jest bezpieczna bowiem wybudowaliśmy ponad 1000 km gazociągów i podwoiliśmy zapasy magazynowe, a w tym roku przystąpimy do odbioru pierwszych dostaw gazu z gazoterminala i gotowego do bieżącej działalności Gazoportu. Mimo to wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński wezwał Brukselę do zajęcia się budową gazociągu Nord Stream 2.

- Komisja Europejska powinna ocenić sprawę budowy Nord Stream 2; inwestycja ta w wymiarze politycznym rozrywa wspólnotę narodów UE - powiedział w piątek dziennikarzom Piechociński.

Piechociński powiedział, że po tym, jak priorytetowy dla UE w zakresie bezpieczeństwa energetycznego gazociąg Nabucco West został przekreślony przez podmioty gospodarcze, mamy sygnał, że buduje się alternatywne rozwiązania - często kosztem solidarnego i wspólnotowego bezpieczeństwa energetycznego - które osłabiają siłę oddziaływania Europy na Kreml w sprawie Ukrainy, czy Krymu.

Reklama

- Zrozumiałe jest, że w pierwszej kolejności bardzo twardo zareagowały Ukraina i Słowacja, bo te kraje korzystają nie tylko z rosyjskiego gazu, ale też są krajami, które zarabiają na tranzycie rosyjskiego gazu - zaznaczył wicepremier.

Jednak, jak podkreślił, "to musi być wspólnotowe działanie ocenione przez Komisję Europejską". - Nie może być tak, że co innego mówi europejska polityka - także głosem KE zalecającej budowę powiązań międzygranicznych wewnątrz UE i wzmacnianie solidarności i bezpieczeństwa - a firmy europejskie kierują się prostym rachunkiem. To rozrywa w wymiarze politycznym wspólnotę narodów i społeczeństw - uważa Piechociński.

Jego zdaniem, Polska jest bezpieczna bowiem wybudowaliśmy ponad 1000 km gazociągów i podwoiliśmy zapasy magazynowe, a w tym roku przystąpimy do odbioru pierwszych dostaw gazu z gazoterminala i gotowego do bieżącej działalności Gazoportu.

- Ale niewątpliwie propozycja budowy kolejnej nitki Nord Stream (...) ustawia na nowo kierunki dostaw. Może być także znacznym zagrożeniem dla polskich zysków z tranzytu polskim gazociągiem dużych ilości gazu nie tylko dla kraju ale także w kierunku zachodnim - dodał minister gospodarki.

W czwartek w Bratysławie szefowie rządów Słowacji i Ukrainy, Robert Fico i Arsenij Jaceniuk, ostro skrytykowali projekt budowy Nord Stream 2, podkreślając, że naraża to oba te kraje na ogromne straty finansowe.

Fico oświadczył, że porozumienie między rosyjskim Gazpromem i jego europejskimi partnerami w sprawie rozbudowy Gazociągu Północnego jest "zdradą", która Ukrainę i Słowację będzie kosztować miliardy euro.

Jaceniuk wezwał Komisję Europejską do zablokowania projektu Nord Stream 2. Uznał, że projekt ten jest sprzeczny z zasadami europejskiego rynku gazowego, wyrządza znaczną szkodę Ukrainie i Słowacji i utrzymuje energetyczne uzależnienie UE od Rosji. Wyraził nadzieję, że podjęta zostanie słuszna decyzja, "odpowiadająca nie cenie, lecz wartościom europejskim".

W zeszłym tygodniu przedstawiciele Gazpromu, niemieckich firm E.On i BASF-Wintershall, brytyjsko-holenderskiego Royal Dutch Shell, austriackiego OMV i francuskiego Engie (d. GdF Suez) podpisali prawnie obowiązujące porozumienie akcjonariuszy w sprawie budowy Nord Stream 2, nowej dwunitkowej magistrali gazowej o przepustowości 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »