JP Morgan chciał dobić złotego!

Kryzys walutowy grozi poważnym osłabieniem polskiej waluty - twierdzą analitycy banku. Ekonomiści podważają te spekulacje - kryzys walutowy nam nie grozi, a takie raporty mają na celu wywołanie zamieszania na rynku- donosi "Rzeczpospolita".

"Główną walutą, w której obecnie widzimy słabość, jest złoty. (...) Polska wydaje się mieć mniejszą poduszkę niż Węgry i w razie kryzysu zostałaby prawie bez rezerw" - napisali analitycy JP Morgan o polskich rezerwach walutowych w opublikowanym wczoraj raporcie. Bank wylicza, że w przyszłym roku możemy być zmuszeni do spłaty 96,3 mld dolarów długu zewnętrznego a nasze rezerwy walutowe wynoszą tylko 59,5 mld dolarów.

- W razie kryzysu Polska miałaby więc duże problemy z pozyskaniem finansowania - uważa JP Morgan.

Reklama

Polscy ekonomiści są oburzeni raportem i uspokajają inwestorów.

- W ten sposób możemy patrzeć na takie kraje jak Białoruś czy Ukraina- uważa Rafał Benecki z ING.

- To bardzo nieprofesjonalne i nielicujące z godnością analityka opracowanie - dodaje Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale.

Na szczęście raport nie miał dużego wpływu na złotego, który wczoraj uległ niewielkiemu osłabieniu.

Więcej w dzisiejszej "Rzeczpospolitej"

INTERIA.PL/Rzeczpospolita
Dowiedz się więcej na temat: morgan | kryzys | JP Morgan | chciał | kryzys walutowy | analitycy | ekonomiści
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »