Kobiety dyskryminowane
Wśród nieuregulowanych spraw nowego systemu emerytalnego wciąż pozostaje problem niższego wieku emerytalnego kobiet - uważa rzecznik praw obywatelskich, który zwrócił się w tej sprawie do rządu.
W wystąpieniu do wicepremier Izabeli Jarugi-Nowackiej RPO zauważa, że obowiązująca w poprzednim, systemie emerytalnym formuła ustalania wysokości emerytur umożliwiała wyrównywanie niektórych skutków niemożności pełnego uczestnictwa w pracy kobiet - ze względu na macierzyństwo i wychowywanie dzieci. W konsekwencji świadczenia im przysługujące były porównywalne do emerytury otrzymywanej przez mężczyzn.
Rzecznik zauważa, że w nowym systemie emerytalnym istnieje inny sposób wyliczania emerytur. Preferuje on przede wszystkim długi staż ubezpieczeniowy (w tym długość pozostawania na rynku pracy) i wysoki wkład w postaci składek na ubezpieczenie emerytalne. W związku z tym możliwość przechodzenia kobiet na emeryturę o 5 lat wcześniej straciła rolę eliminowania występujących nierówności między kobietami i mężczyznami w życiu społecznym i nie zapewnia już równego prawa do zabezpieczenia społecznego. Rzecznik wątpi też, aby takie rozwiązanie było zgodne z zasadą sprawiedliwości społecznej. Podnosi ponadto, że utrzymanie obecnego stanu rzeczy nie pozwala na równe traktowanie kobiet i mężczyzn na rynku pracy. Z tych powodów RPO występuje do rządu o rozważenie wprowadzenia - wzorem innych krajów europejskich - tzw. elastycznego wieku emerytalnego. Zauważa, że takie działanie ograniczałoby skalę społecznego niezadowolenia (w porównaniu z wprowadzeniem wyższego wieku emerytalnego od razu).
