Koniec złej passy w naszej części Europy

Podobnie jak w Warszawie, maj upłynął na giełdzie w Budapeszcie w dobrych nastrojach. Węgierski indeks BUX wzrósł w ciągu miesiąca aż o 5,7 proc., przełamując tym samym złą, trwającą prawie półtora roku passę.

Podobnie jak w Warszawie, maj upłynął na giełdzie w Budapeszcie w dobrych nastrojach. Węgierski indeks BUX wzrósł w ciągu miesiąca aż o 5,7 proc., przełamując tym samym złą, trwającą prawie półtora roku passę.

Wzrost kursu najważniejszych akcji wchodzących w skład BUX przyniósł ze sobą również wzrost obrotów - zwiększyły się one o około 5 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca. Zdaje się, że inwestorzy zapomnieli o powiedzeniu "sell in May and go away", które dla uniknięcia wakacyjnego zastoju radzi sprzedać aktywa w tym okresie i powrócić na rynek dopiero w październiku. Należy jednak pamiętać, że obroty w Budapeszcie nadal nie zdołały powrócić do poziomu sprzed roku, pozostając w strefie najniższej od 2004 roku. Obecnym poziomem oporem dla BUX mogą być okolice 19650 pkt. Ten poziom jest również górnym ograniczeniem trendu bocznego, z którym indeks zmaga się już od połowy 2011 roku.

Reklama

Parkiet w Warszawie, po zniżkach obserwowanych od początku tego roku, w maju również zaczął odzyskiwać siły. W ciągu ostatniego miesiąca wartość WIG wzrosła o ok. 8 proc., powracając do poziomu grudniowych szczytów. Co więcej, na GPW obroty wzrosły w stosunku do ubiegłego roku o 17 proc., i to mimo spadków obrotów na New Connect o prawie jedną czwartą. Dla WIG20 ważnym oporem jest aktualnie poziom 2500 pkt., którego przełamanie może zapowiadać dalsze wzrosty.

Na zachodzie od dość dawna obserwujemy wzrosty. W ostatnim czasie indeksy Dow Jones, S&P i DAX osiągnęły historyczne szczyty. Ten optymistyczny nastrój do niedawna niezbyt udzielał się inwestorom w naszej części Europy, ale zeszły miesiąc wskazuje na to, że być może powoli się to odwraca. Inwestorzy zwrócili się w stronę rynków wschodzących, traktując je jako tańszą alternatywę. To przełożyło się na obroty zarówno w Budapeszcie, jak i w Warszawie, co daje nadzieję na wyjście z dotychczasowej stagnacji na parkietach w tej części Europy.

Zarówno na GPW, jak i na giełdzie w Budapeszcie czerwiec rozpoczął się od spadków, wpisując się w trend panujący od początku tygodnia na giełdach w całej Europie. Może to jednak oznaczać tylko krótkoterminową korektę wzrostów z ubiegłego miesiąca, a dla inwestorów zakładających kontynuację trendu zwyżkowego być okazją do kupna akcji.

Urszula Bieńkowska, specjalista rynku CFD i Forex, City Index

City Index / o. w Polsce
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »