Koronawirus zagraża ratowaniu Condora

​Niemiecki tygodnik opinii "DER SPIEGEL" w swojej internetowej wersji napisał, że może nie dojść do skutku przejęcie niemieckich linii lotniczych Condor przez polski LOT (Polską Grupę Lotniczą).

​Niemiecki tygodnik opinii "DER SPIEGEL" w swojej internetowej wersji napisał, że może nie dojść do skutku przejęcie niemieckich linii lotniczych Condor przez polski LOT (Polską Grupę Lotniczą).

Informacja o fuzji tych dwóch firm ukazała się 24 stycznia br., gdy SARS-CoV-2 był jeszcze z dala od Europy. Pandemia może teraz storpedować ambitne plany Polaków.

To co wtedy było realne - przejęcie linii wożącej turystów na wakacje, głównie do Ameryki Środkowej - teraz nie jest już oczywiste. Ruch załamał się na całej linii i nie wiadomo kiedy zostanie odbudowany.

"SPIEGEL" napisał, że możliwe jest teraz odroczenie albo wręcz odwołanie transakcji. LOT nie chciał komentować tych informacji. Tymczasem Condor jutro przed sądem we Frankfurcie będzie występować o ochronę przed wierzycielami..

Reklama

Condor nie ma teraz problemów z lotami (spowodowanych przez wirusa). Rzeczniczka Condora podkreśla, że obłożenie miejsc wynosi średnio 90 procent, podobnej liczby oczekuje się w nadchodzących tygodniach.
Krzysztof Mrówka, Interia

"Handelsblatt": Szef linii lotniczych Condor oddycha z ulgą

Dziennik ekonomiczny "Handelsblatt" opisywał 21 lutego proces prowadzący do przejęcia niemieckich linii lotniczych Condor przez Polską Grupę Lotniczą. Szef Condora może odetchnąć z ulgą - komentuje gazeta.

"Po Ralfie Teckentrupie wyraźnie widać ulgę. Szef wakacyjnej linii lotniczej Condor wciąż  ma pełne ręce roboty z rozwiązaniem trudnej sytuacji w linii lotniczej. Ale odkąd stało się jasne, że Condor zostanie przejęty przez polską PGL wszystko idzie dużo łatwiej" - pisał "Handelsblatt".

Dziennik z Duesseldorfu przypomina, że w ostatnim czasie zostały osiągnięte ważne kamienie milowe na drodze do zmiany właściciela Condora: niemiecki sąd zaakceptował 75-stronicowy plan procedury ochronnej, która zapobiegła bankructwu firmy. W czwartek z kolei Federalny Urząd Antymonopolowy (Bundeskartellamt) dał zielone światło dla przejęcia linii lotniczej przez PGL. Wciąż potrzebne są jeszcze analogiczne decyzje urzędów na Cyprze, w Turcji i w Hiszpanii, ale Teckentrup jest dobrej myśli i nie spodziewa się z tej strony żadnych problemów.

Pod koniec stycznia rząd Niemiec ocenił, że kupno linii lotniczych Condor przez LOT, to "dobry sygnał".

Warunkiem przejęcia przez LOT niemieckich linii lotniczych Condor jest spłacenie zaciągniętych przez nie państwowych kredytów pomocowych w łącznej kwocie 380 mln euro. Wsparcia tego udzielił niemiecki państwowy bank KfW korzystając z gwarancji finansowych rządu federalnego i władz kraju związkowego Hesja.

Dzięki państwowej pomocy Condor mógł dalej funkcjonować po ogłoszeniu we wrześniu 2019 roku upadłości przez swego właściciela, czyli brytyjskie biuro podróży Thomas Cook i oczekiwać na oferty nabywców.

LOT wygrał rywalizację o rentowne linie lotnicze z kilkoma innymi inwestorami, m.in. z amerykańskim funduszem Apollo i brytyjskim Greybull.

Condor, który jest ważnym partnerem dla niemieckich biur podróży, zatrudnia około 5 tys. osób i operuje ok. 60 samolotami na wakacyjnych trasach.

Przejęcie niemieckiej firmy ma zakończyć się do końca kwietnia 2020 roku. (PAP)

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: linie lotnice | PLL LOT | condor | fuzje spółek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »