Kraków świątecznie rozrzutny

Pięknie wyglądają. Kolorowo świecą. Wprowadzają świąteczny nastrój. A ile kosztują? Bożonarodzeniowe ozdoby na miejskich latarniach, budynkach czy drzewach, girlandy świateł i wyeksponowane choinki często są opłacane z budżetów miast. No chyba, że znajdzie się sponsor...

Na święta musi być choinka. Polskie miasta zaopatrują się zatem w drzewka - jedne w prawdziwe i pachnące jodełki lub świerki, inne decydują się na awangardowe podejście do świąt konstruując sztuczne drzewka z metalu i tysięcy światełek. Czasem za świąteczny nastrój płacą sponsorzy. Często jednak urzędy miejskie muszą wygospodarować fundusze z własnego budżetu, a więc z pieniędzy podatników.

Warszawska choinka - najwyższa w Europie - jest prezentem od Banku Millenium. Ile bank wydał na tę ekstrawagancją reklamę w stolicy Polski? Koszt jest trzymany w tajemnicy, bo - jak wyjaśniono nam w biurze prasowym banku - nie pyta się o ceny prezentów. Najważniejsze, żeby wniosła do miasta ducha świąt. Stolica Polski nabiera świątecznego charakteru głównie za sprawą bogatej listy sponsorów świątecznie przystrajających stolicę. Urząd Miasta Warszawy nie wydaje pieniędzy budżetowych na bożonarodzeniowe ozdabianie miasta. Jednak nie wszystkie polskie aglomeracje czy gminy mają tyle szczęścia. W większości przypadków urzędnicy muszą znaleźć w budżetach sumy na przystrajanie ulic, placów czy budynków.

Reklama

Cena nie gra roli

4 grudnia na placu Wolności w Łodzi stanęła 13 metrowa choinka. Prawdziwa. Za ozdobienie drzewka oraz fasady budynku Urzędu Miasta Łodzi trzeba będzie zapłacić 29 tys. zł. Miasto rozświetlone będzie też łańcuchami oraz przywieszkami w kształcie choinek i gwiazd. W ubiegłym roku 140 takich ozdób uatrakcyjniało świąteczny wystrój miasta. W tym roku będzie ich 157. Jak poinformował INTERIA.PL Urząd Miasta Łodzi, świąteczne ozdoby miasto zbierało przez kilka ostatnich sezonów, więc koszt świątecznego wystroju nie był w tym roku aż tak olbrzymi. Udało nam się jednak dowiedzieć, że koszt jednego świetlnego elementu to ok. 450 zł.

Wrocław błyska tysiącami świateł od 6 grudnia. Tym widokiem można cieszyć oczy za 380 tys. zł. Ta kwota obejmuje nie tylko montaż i prace konserwatorskie elementów iluminacji, ale i zakup nowego świetlnego upiększenia miasta. Rynek Wrocławia może się też pochwalić żywą choinką.

Ale nie zawsze mieszkańcy dostaną w prezencie pięknie przystrojone miasta. W Płocku młodzież sama dekoruje swoje miasto. Pomocni są zwłaszcza pierwszoklasiści ze szkoły elektrycznej: świecące węże i lampki to ich zasługa. Miasto dzięki tej inicjatywie zaoszczędziło na produkcji ozdób. Jak ogólnie informuje Urząd Miasta, koszt spadł o 4/5. Płock wyda w tym roku na ozdoby jedynie 15 tys. zł.

Poznań wyliczył koszty świątecznej iluminacji na 200 tys. zł. To cena za montaż, demontaż i dbanie o "dobrą kondycję" przystrojenia miasta. W ubiegłym roku koszty te były znacznie wyższe - Poznań kupił w 2004 roku ozdoby świetlne za 200 tys. zł.

Czy mieszkańców Gorzowa zachwyci świąteczny wystrój ich miasta? Za kwotę 70 tys. zł chyba powinien. Tyle zapłaciło miasto za 4,5 tys. żarówek.

Przejeżdżając przez Katowice poza typowym przemysłowym widokiem daje się dostrzec świąteczne dekoracje. Chociaż Śląsk to bogaty rejon, to jednak oszczędnie podszedł do kwestii upiększania miasta wydając jedynie 24 tys. zł. Może powodem są liczne remonty i przebudowa Katowic?

Jaśnie oświecone miasto

W tym roku rekordzistą pod względem wydatków na przystrojenie miasta będzie chyba Kraków. Jak co roku, świątecznie przystrojony został nie tylko Rynek Główny, ale także przylegające do niego ulice i place. Na Rynku Głównym stanęła 15-metrowa choinka przystrojona srebrnymi wiankami i gwiazdami. 4 grudnia łańcuchy światełek pojawiły się na drzewach dookoła Rynku. A 15 grudnia - jak zapewnia Urząd Miasta Krakowa - udekorowany będzie już cały Kraków.

Koszty świątecznej dekoracji Krakowa: dekoracja ulic 108 474 zł, choinki 99 400 zł, iluminacja drzew, dekoracja lamp: 227 506 zł oraz anioły świetlne: 150 000 zł. W dekoracji miasta biorą także udział prywatni sponsorzy. Dzięki ich hojności na krakowskich rondach i ulicach pojawią się dekoracje. Wszystkie będą ozdabiać miasto aż do 2 lutego 2006 roku. Łączna kwota wydana przez to miasto to ponad 580 tys zł.

Świątecznego ducha może łatwiej byłoby dostrzec dobroczynnością niż pięknym wystrojem miast. Światła, ozdoby - czy nie jest to zbytnia rozrzutność?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »