Kredyt podatkowy - pomoc dla przedsiębiorców czy oszustów?

Kredyt podatkowy - to jedna z najmocniej krytykowanych propozycji nowego ministra finansów. Adresowana jest do osób, które rozpoczną działalność na własny rachunek zatrudniając do 50 osób. Polega na odroczeniu płacenia podatku dochodowego w drugim roku działalności. Warunek jest jeden - utrzymanie poziomu zatrudnienia.

Kredyt podatkowy - to jedna z najmocniej krytykowanych propozycji nowego ministra finansów. Adresowana jest do osób, które rozpoczną działalność na własny rachunek zatrudniając do 50 osób. Polega na odroczeniu płacenia podatku dochodowego w drugim roku działalności. Warunek jest jeden - utrzymanie poziomu zatrudnienia.

Ten pomysł na walkę z bezrobociem przyjęty jednak został z dużą rezerwą i przez polityków i przez samych przedsiębiorców.

Ekonomiści obawiają się, że taka podatkowa zachęta, będzie silną pokusą dla podatkowych oszustów. Firmy mogą być tworzone tylko po to, by ich właścicielom przysługiwały "przerwy podatkowe". Dość szybko takie przedsiębiorstwa znikną, by ich właściciel otworzył zupełnie nową firmę, pod nowym szyldem i otrzymał kolejne ulgi.

Nie wiadomo, czy nowe restrykcyjne wymagania pomogą w egzekwowaniu należności od bankrutów. Istnieje więc prawdopodobieństwo, że w 2004 roku do budżetu wpłynie znacznie mniej pieniędzy i to nie tylko z podatku CID, ale także z podatku PIT, bo ponad 50% drobnych przedsiębiorców rozlicza się według zasad obowiązujących osoby fizyczne.

Reklama

Według ekonomistów, dużo skuteczniejsze byłoby obniżenie podatku PIT dla wszystkich płatników.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: kredyt | 50+
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »