KRUS: Czas nas wielkie wyciskanie z systemu?

Prezydencka Rada ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich zajmie się dziś kwestią zabezpieczenia społecznego rolników i ich rodzin - zapowiedział PAP szef Rady Jan Krzysztof Ardanowski. - Chcemy wyeliminować z systemu KRUS osoby, które są objęte rolniczym ubezpieczeniem z tytułu posiadania ziemi, mimo że faktycznie nie utrzymują się z jej uprawy.

Ardanowski zapowiedział, że podczas posiedzenia będzie też chciał otrzymać od przedstawicieli resortu rolnictwa odpowiedzi dotyczące sygnalizowanych w mediach planów rządu wprowadzenia zmian w prawie, zgodnie z którymi rolnicy, którzy prowadzą dodatkową działalność gospodarczą, zostaną objęci system ZUS-owskich ubezpieczeń.

- Byłoby to złamaniem ustaleń,, które od wielu dekad są w polskim rolnictwie. Zachęcamy polskich rolników, szczególnie tych, którzy prowadzą mniejsze gospodarstwa, żeby podejmowali pozarolniczą działalność gospodarczą; są na to specjalne środki w programie Rozwoju Obszarów Wiejskich, są zachęty, premie na tworzenie pozarolniczych miejsc pracy przez rolników - powiedział Ardanowski.

Reklama

Według niego, "zapowiedź, że wszyscy rolnicy, którzy prowadzą dodatkową działalność gospodarczą, często niskodochodową, okazjonalną i krótkotrwałą, będą płacić składki na ZUS, to absurd". - Chcemy to bardzo dokładnie przeanalizować, jakie są w tej kwestii zamiary rządu. Dostrzegam tu pewną niespójność, bo z jednej strony słyszy się, że Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej pracuje nad taką ustawą, a z drugiej strony minister rolnictwa zaprzecza, jakoby taka ustawa była przygotowywana w rządzie. Należałoby w sposób jednoznaczny wyjaśnić zamiary rządu w tej kwestii - podkreślił Ardanowski.

Jak wskazał, problemem, który pozostaje do rozwiązania w kwestii zabezpieczeń społecznych rolników, jest też wyeliminowanie z systemu KRUS osób, które są objęte rolniczym ubezpieczeniem z tytułu posiadania ziemi, mimo że faktycznie nie utrzymują się z jej uprawy.

- Według moich szacunków jest to około 60 tys. przedsiębiorców czy ludzi wolnych zawodów, którzy z tytułu posiadania kawałka ziemi pozostają w korzystnym ubezpieczeniu dedykowanym rolnikom. Tak nie powinno być - powiedział Ardanowski.

Wzywamy do natychmiastowego wycofania się ministerstwa rodziny z prac nad projektem, który podwyższa składki dla działalności okołorolniczej - zapowiedział wczoraj poseł PSL Dariusz Klimczak. Według niego, również minister rolnictwa powinien zażądać wycofania się z prac nad tym projektem.

Klimczak ocenił na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie, że ZUS podał "szokujące" dane o seniorach pobierających swoje "głodowe emerytury". "Dzisiaj takich osób jest ponad 300 tysięcy, a w 2015 roku było zaledwie 67 tysięcy" - wskazał.

Według niego, sytuacja polskich emerytów pogarsza się "w zdecydowany sposób". - Jeżeli dołożymy do tego wzrost cen, wzrost kosztów funkcjonowania gospodarstw domowych, to rząd powinien jak najszybciej szukać rozwiązania tej sytuacji- podkreślił Klimczak.

Jego zdaniem, takie rozwiązanie przedstawiła Koalicja Polska - PSL w postaci projektu Emerytura bez podatku. - Jak wskazują najnowsze badania opinii publicznej tego typu rozwiązanie popiera prawie 90 procent naszego społeczeństwa - zaznaczył wiceprezes PSL.

- Jeżeli ktoś dostaje emeryturę w wysokości około 1100 złotych dzięki rozwiązaniu - Emerytura bez podatku, dostanie dodatkowe 200 złotych miesięcznie. Więc widzimy, w jaki sposób można to porównać do tych świadczeń jednorazowych, które proponuje nam rząd PiS - powiedział Klimczak.

Według niego, "tym powinien zająć się rząd, tym powinno zająć się ministerstwo rodziny, a nie kalkulowaniem i projektowaniem nowych świadczeń, wzrostu nowych składek m.in dla tych, którzy prowadzą działalność okołorolniczą".

Wzywamy do całkowitego, natychmiastowego wycofania się z tych planów przez ministerstwo rodziny, a od ministra rolnictwa żądamy, żeby na posiedzeniu rządu zażądał wycofania się z prac ministerstwa rodziny na temat podwyższenia jakichkolwiek składek i obciążeń dla działalności okołorolniczej - podkreślił poseł ludowców.

"Rzeczpospolita" informowała, że rząd pracuje nad projektem ustawy dot. oskładkowania osób pracujących na umowach zlecenie, przewidującym m.in. wykreślenie z ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników art. 5a, przewidującego możliwość prowadzenia przez nich działalności gospodarczej niewielkich rozmiarów bez utraty prawa do ubezpieczenia w KRUS.

Oznaczałoby to, że rolnik, który zdecydowałby się prowadzić swoją działalność, musiałby płacić co miesiąc ponad 1,4 tys. zł na ZUS, a nie co kwartał 700 zł na KRUS.

Do doniesień tych odniósł się minister rolnictwa. - Od kilku dni w mediach można przeczytać o planowanych zmianach w ustawie o ubezpieczeniu społecznym rolników, w nawiązaniu do propozycji zmian odnośnie oskładkowania umów zlecenia (art. 5a), przygotowywanych w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej. Informuję, że żaden projekt takiej ustawy nie wpłynął do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w ramach uzgodnień międzyresortowych. Ani MRiRW, ani KRUS nie uczestniczyły w żadnych roboczych pracach nad proponowanym rozwiązaniem - przekazał w oświadczeniu minister rolnictwa Grzegorz Puda.

Nie czekaj do ostatniej chwili, pobierz za darmo program PIT 2020 lub rozlicz się online już teraz!

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze



PAP
Dowiedz się więcej na temat: KRUS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »