Księgowe sztuczki Jacka Rostowskiego

Polska zapłaci Unii Europejskiej z pieniędzy, które Wspólnota Polsce przekazała. Okazało się bowiem, że w państwowej kasie brakuje funduszy na zapłacenie składki za nasze członkostwo w UE. Jacek Rostowski, który okazał się bezkonkurencyjny w niedawnym ekonomicznym rankingu europejskich ministrów dziennika "Financial Times", jest faktycznie mistrzem... kreatywnej księgowości.

Pierwotnie Polska miała zapłacić niecałe 12,5 miliarda złotych, ale ponieważ nasza gospodarka jako jedyna w całej Unii Europejskiej była na plusie, to zgodnie z unijnym prawem, składka została zwiększona o 1,05 mld zł. Niestety, tych pieniędzy nie zaplanowano w polskim budżecie. Ministerstwo Finansów sięgnie więc do rezerwy, która zabezpiecza wypłatę unijnych funduszy firmom i samorządom. Resort twierdzi, że nikt na tym nie ucierpi.

To już kolejny przykład nietypowego łatania budżetu pieniędzmi z innych źródeł. Niedawny pomysł reformy emerytur miał zmniejszyć zadłużenie państwa. Wcześniej rząd w ekspresowym tempie wymieniał napływające z Brukseli euro na złotówki, aby podnieść budżetowe dochody.

Posłuchaj relacji Krzysztofa Berendy z redakcji Faktów ekonomicznych RMF FM:

RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »