Kubów: Na ten moment budżet nie wymaga nowelizacji
Na ten moment budżet nie wymaga nowelizacji. Na przełomie pierwszego i drugiego półrocza będziemy wiedzieć, jakie skutki pomocy w ramach tarczy antykryzysowej przełożą się na budżet państwa i wtedy oczywiście będziemy taki budżet nowelizować - mówił szef gabinetu politycznego premiera Krzysztof Kubów.
Kubów został został zapytany w Programie 1 Polskiego Radia, czy wpływy do budżetu państwa są tak niskie, że rząd zdecydował się przyspieszyć wprowadzenie czwartego etapu odmrażania gospodarki. - Stale monitorujemy sytuację budżetową i stan polskiej gospodarki - odpowiedział.
- Obecna sytuacja płynnościowa budżetu jest korzystna. Jest to też związane oczywiście z wcześniejszym finansowaniem różnych potrzeb pożyczkowych wynikających z ustawy budżetowej. Na ten moment budżet nie wymaga nowelizacji - powiedział.
Kubów podkreślił przy tym, że rząd podjął szereg działań, które "bardzo mocno zamortyzowały obecną sytuację finansową państwa". W tym kontekście wymienił wprowadzone tzw. tarcze antykryzysowe. - Na przełomie pierwszego i drugiego półrocza będziemy wiedzieć już jakie skutki tej pomocy w ramach tarczy antykryzysowej przełożą się też na budżet państwa i wtedy oczywiście będziemy taki budżet nowelizować. Dzisiaj się do tego mocno przygotowujemy, natomiast te wyniki na przełomie pierwszego i drugiego półrocza pokażą nam, jak duże to będą musiały być zmiany - mówił.
Szef gabinetu politycznego premiera był także pytany, czy zniesienie limitu osób w sklepach i spodziewany szturm na galerie handlowe nie grozi lawinowym wzrostem liczby zakażonych. "Analizy nie wykazują wzrostu zakażeń w wyniku łagodzenia tych obostrzeń" - odpowiedział i dodał, że z jego obserwacji wynika, że w galeriach handlowych nie ma tłumów, a ich klienci robią zakupy szybko i sprawnie.
- Oczywiście wszelkie restrykcje epidemiczne, zalecanie sanitarne, będą nadal stosowane, czyli noszenie maseczek, płyny do dezynfekcji rąk czy rękawiczki - to będzie wciąż obowiązywać. Społeczeństwo polskie, jak widać, zachowuje się bardzo rozsądnie w tym zakresie także - mówił.
Pytany, czy na hale sportowe i stadiony będzie mogło wejść teraz po 150 osób, Kubów powiedział, że trwają rozmowy ze związkami sportowymi w tym zakresie, a które dotyczą limitu osób na stadionach. "W przestrzeniach otwartych jest w tej chwili możliwość organizowania zgromadzeń, ale także koncertów plenerowych, w których będzie brało udział 150 osób, oczywiście pod reżimem zasłania nosa, ust lub zachowania dwumetrowej odległości" - mówił.
"Na dniach będzie wypracowane stanowisko rządu wspólnie ze związkami sportowymi co do limitu osób na stadionach. Myślę, że też powoli kibice będą wracać na stadiony i będą się cieszyć też doznaniami sportowymi" - podkreślił szef gabinetu premiera.