MF o 110 mld zł deficytu: Walka z kryzysem kosztuje

Polska gospodarka skurczy się w 2020 r. o 4,6 proc. (w 2019 r. wzrost wyniósł 4,1 proc.). Deficyt budżetu państwa wyniesie 109,3 mld zł - wynika z nowelizacji budżetu przyjętego dzisiaj przez rząd.

- Uruchomiliśmy ogromne środki na ratowanie gospodarki, co naturalnie odczuł budżet. Zachowujemy jednak wysoki poziom bezpieczeństwa. Na koniec lipca stan środków budżetowych to 125 mld zł - mówi Tadeusz Kościński, minister finansów.

Powodem zmian ustawy budżetowej jest pandemia COVID-19 i kryzys gospodarczy będący jej efektem. To wymusiło aktualizację podstawowych parametrów budżetowych i makroekonomicznych.

- Głównym celem nowelizacji jest zapewnienie środków do dalszej stymulacji rozwoju polskiej gospodarki, tak żeby mogła ona jak najszybciej wrócić na ścieżkę wzrostu. W całym 2020 r. PKB obniży się o 4,6 proc. (prognozy 3,7 proc.). To jeden z najlepszych wyników w UE. Średnia dla UE to 8,3-proc. spadek. Wpływy podatkowe szacujemy będą niższe niż planowaliśmy o ok. 36,7 mld zł - dodał Kościński.

Reklama

Po nowelizacji dochody budżetu państwa wyniosą 398,7 mld zł i będą niższe od zaplanowanych o 36,7 mld zł. Wydatki wzrosną o 72,7 mld zł i osiągną poziom 508 mld zł. Ministerstwo Finansów prognozuje, że w 2020 r. dochody z VAT wyniosą 170 mld zł, z akcyzy 68,4 mld zł, CIT - 38,5 mld zł a PIT 64,1 mld zł.

W br. PKB obniży się o 4,6 proc. a przeciętne zatrudnienie w gospodarce narodowej o 2,4 proc. Deficyt budżetu państwa wyniesie 4,89 proc. PKB wg ustawy o finansach publicznych i 8,4 proc. wg metodologii unijnej (co może się zmienić, bo Eurostat jeszcze nie wie jak niektóre wydatki traktować).

Minister Kościński przypomniał, że "przez ostatnie 4 lata konsekwentnie w Polsce obniżany był poziom zadłużenia. - Rozpoczynając rok z 46 proc. - 11. najniższym poziomem długu do PKB w UE (średnia dla UE wynosiła 79,4 proc. a dla strefy euro 86 proc.) - mieliśmy spory bufor bezpieczeństwa i jak się okazało bardzo potrzebny - ocenił.

Przypomniał także, że "zwiększenie wydatków budżetowych to będzie duży impuls rozwojowy". Jego zdaniem finanse publiczne są bezpieczne. - Dużo znaków jest, że gospodarka zaczyna się rozkręcać, co powoduje, że coraz więcej pieniędzy możemy przeznaczać na rozwój, nie na ratowanie gospodarki - wyjaśnia.

Sebastian Skuza, wiceminister finansów tłumaczy, że jest to budżet inwestycyjny. - To wydatki prorozwojowe, gdzie głównym beneficjentem jest infrastruktura (+12 mld zł). Zwiększają się nakłady na obronność o 3 mld zł, bezpieczeństwo (1,6 mld zł). Odbudowywane są rezerwy, które w trakcie roku były wykorzystywane na walkę z pandemią. Zwiększamy inwestycje w naukę i szkolnictwo wyższe, gospodarkę morską (ponad 280 mln zł). Jest to budżet inwestycyjny - mówi Skuza.

Piotr Patkowski, także wiceminister finansów mówi natomiast, że spadek PKB o 4,6 proc. jest bliski konsensusu rynkowego i wskazań m.in. Komisji Europejskiej. - Nie możemy wykluczyć drugiego lockdownu, ale będziemy robić wszystko, żeby tego uniknąć. Nie będzie to totalny lockdown, ale punktowe wyłączanie tych sektorów, gdzie będzie to konieczne. Oczywiście w przypadku nagłego pogorszenia sytuacji epidemiologicznej będzie mniej niż zakładane 4,6 proc. Biorąc pod uwagę przesłanki gospodarcze zakładamy, że jeśli jakaś korekta będzie to tylko na plus - dodaje Patkowski.

W prognozie MF zakłada, że programy pomocowe będą wygasać na przestrzeni kilku najbliższych miesięcy, dzięki czemu uda się uniknąć jednorazowego szoku dla gospodarki i przedsiębiorców. - Mamy nadzieje i wskazują na to dane z rynku, że nawet po wygaśnięciu tych programów i nie będzie drugiego lockdownu to zatrudnienie będzie utrzymane. W przyszłym roku przewidujemy spadek bezrobocia do 7,5 proc. - ocenia Patkowski.

W bieżącym roku resort finansów szacuje bezrobocie na poziomie 8 proc.

Poza deficytem przewidzianym w budżecie państwa, w najbliższych latach do spłaty pozostanie także zadłużenie z funduszu covidowego i tarczy finansowej PFR. Są bowiem trzy źródła finansowania walki z COVDI-19: budżet państwa i - wspomniane właśnie - fundusz COVID-19 i tarcza finansowa PFR. - Fundusz przeciwdziałania COVID-19 i tarcza PFR będą spłacane od 2025 i w kolejnych latach. To będą trudne lata dla finansów publicznych. Już w tym roku rozpoczynamy prace pod to, żeby za 5-6 lat budżet państwa mógł tej spłaty dokonać - przypomina Patkowski.

MF szacuje, że w tym roku inflacja wyniesie 3,3 proc. a w przyszłym spadnie do 1,8 proc.

Bartosz Bednarz


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »