MFW: Kryzys na Ukrainie odbije się na Białorusi

Trudna sytuacja ekonomiczna na Ukrainie odbije się na gospodarce Białorusi - oświadczył w poniedziałek szef misji Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) na Białorusi David Hofman na konferencji prasowej w Mińsku.

Trudna sytuacja ekonomiczna na Ukrainie odbije się na gospodarce Białorusi - oświadczył w poniedziałek szef misji Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) na Białorusi David Hofman na konferencji prasowej w Mińsku.

- Ostatnie zmiany w regionie są tego rodzaju, że sytuacja rozwija się w sposób niesprzyjający - powiedział Hofman. - W szczególności chodzi o obniżenie spodziewanego wzrostu w Rosji, a także o sytuację gospodarczą na Ukrainie, co będzie miało konsekwencje dla ekonomiki Białorusi w roku bieżącym.

Hofman podkreślił, że tempo wzrostu białoruskiej gospodarki w 2013 r. było bardzo niskie i wyniosło 0,9 proc. PKB. - Sytuacja w roku bieżącym rozwija się w taki sposób, że nie oczekiwalibyśmy wyższego tempa wzrostu - oznajmił.

Reklama

Jak podkreślił, Rosja i Ukraina są dla Białorusi bardzo ważnymi partnerami handlowymi, dlatego w przypadku gwałtownego spadku tempa wzrostu gospodarczego w tych państwach trudno się spodziewać, by nie odbiło się to na Białorusi. Ukraina była w zeszłym roku drugim co do wielkości partnerem handlowym Białorusi po Rosji.

- Na Białorusi działają spółki-córki rosyjskich banków, a białoruskie banki także w znacznym stopniu polegają na płynności, którą zapewniają im banki rosyjskie - dodał Hofman.

Szef misji MFW zwrócił też uwagę władz białoruskich na to, że powinny hamować popyt wewnętrzny, wstrzymując się od podnoszenia pensji i ograniczając subsydiowanie drogą niskiego oprocentowania kredytów. Pakiet takich posunięć pozwoliłby - według niego - osłabić wewnętrzne czynniki zmniejszające równowagę gospodarczą kraju.

Hofman pozytywnie wypowiedział się natomiast o posunięciach władz na rzecz ograniczenia państwowego regulowania cen. - Misja z zadowoleniem przyjmuje zmniejszenie liczby towarów podlegających kontroli cenowej, ale należy to wesprzeć reformami w innych kierunkach - dodał.

Ceny wielu podstawowych produktów żywnościowych i towarów przemysłowych, a także niektórych usług, są na Białorusi limitowane przez władze od listopada 2011 roku, aby zmniejszyć inflację, która wyniosła w tamtym roku 108,7 proc. W styczniu 2014 r. skrócono listę artykułów o limitowanych cenach. Na liście nadal pozostają jednak m.in. chleb, mięso czy jajka.

Za inny pozytywny czynnik Hofman uznał stopniowe przechodzenie władz białoruskich na zasadę pełnego pokrywania przez ludność kosztów usług komunalnych i transportu.

Wicepremier Białorusi Anatol Kalinin zapowiedział na początku kwietnia, że od 2015 roku mieszkańcy będą pokrywać całość kosztów dostarczanego gazu i energii elektrycznej, zaś "całą resztę (usług komunalnych) ludność będzie opłacać mniej więcej w 60 proc.". Według niego, Białorusini opłacają obecnie tylko 28 proc. kosztów usług komunalnych.

Hofman zastrzegł także, że zdaniem MFW białoruski Bank Narodowy nie powinien obecnie obniżać stóp procentowych, gdyż inflacja jest nadal bardzo wysoka (w zeszłym roku wyniosła 16,5 proc., a w pierwszym kwartale br. już 4,9 proc.).

- Należy utrzymać surową politykę procentową, dopóki inflacja nie spadnie - zaznaczył. Uzupełnił, że wysokie stopy pomagają wesprzeć kurs waluty narodowej i tym samym obniżają presję na rezerwy walutowe.

Zdaniem MFW, właśnie spadek rezerw walutowych będzie w tym roku największym wyzwaniem dla władz Białorusi.

Według danych Banku Narodowego Białorusi, rezerwy walutowe kraju spadły w ciągu pierwszego kwartału prawie o miliard dolarów i 1 kwietnia wyniosły 5,71 mld dolarów. Bank twierdzi, że spadek ten jest skutkiem spłacania przez rząd oraz sam bank krajowych i zagranicznych zobowiązań kredytowych oraz spadku ceny złota.

Hofman zwrócił też uwagę na politykę kredytową Banku Narodowego, który prawie połowie kredytobiorców (45 proc.) udziela pożyczek "subsydiowanych", oprocentowanych znacznie niżej niż według wskazań rynku. - Dlatego pożyczkobiorcy płacący odsetki komercyjne są zmuszeni płacić więcej, niż gdyby nie istniało kredytowanie subsydiowane. To bardzo ważny problem, który stanowczo radzimy władzom rozwiązać - zaznaczył, podkreślając, że komplikuje to prowadzenie polityki pieniężno-kredytowej.

MFW rekomenduje także władzom białoruskim przyjęcie "zasługującego na zaufanie planu prywatyzacji".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Białoruś | Ukraine | Ukraina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »