Miliardowe odpisy amerykańskich banków

Analityk banku Goldman Sachs - William Tanona - który wcześniej przewidział miliardowe odpisy amerykańskich banków, na straty związane z kredytem hipotecznym - obniżył ich wyceny.

Analityk banku Goldman Sachs - William Tanona - który wcześniej przewidział miliardowe odpisy amerykańskich banków, na straty związane z kredytem hipotecznym - obniżył ich wyceny.

Choć najwięcej mówi się o CitiBanku, który dostał rekomendację "sprzedaj" z wyceną 33 USD za akcję (dziś wyceniane na 32,8 USD), Tanona obniżył także wyceny Merrill Lynch, Morgan Stanley, Lehman Bro., Bear Sterns i JP Morgan - a zatem całej śmietanki banków inwestycyjnych notowanych na amerykańskiej giełdzie. Przyczyny obniżenia rekomendacji - która podziałała na inwestorów jak zimny przysznic - łatwo się domyśleć. Kłopoty dla branży zbliżają się wielkimi krokami, bo perturbacje na rynkach finansowych trwają. Dla kontrastu, analityk Citibanku zalecił przeważanie akcji banków w portfelach, ponieważ ich ostatnie spadki są - według niego - przesadzone (źródło: Bloomberg.com).

Reklama

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: bank | bańki | analityk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »