Mimo stopniowej poprawy, wciąż są problemy na rynku pracy

Sytuacja na rynku pracy stopniowo się poprawia, ale niektóre kraje radzą sobie dużo lepiej, niż inne. Problemem, także w Polsce, jest wciąż bezrobocie wśród kobiet i osób starszych - wynika z opublikowanego w piątek raportu Komisji Europejskiej.

- Zatrudnienie wzrosło w imponujący sposób w zeszłym roku - głosi raport, który ministrowie ds. zatrudnienia mają przyjąć 29 lutego na posiedzeniu w Brukseli.

Z dokumentu wynika, że w ciągu ostatnich dwóch lat utworzono w UE prawie 6,5 mln nowych miejsc pracy. W 2008 roku prognozowany jest spadek stopy bezrobocia poniżej 7 proc., co oznacza najniższy wskaźnik od połowy lat 80.

- Bezrobocie strukturalne spadło o jedną trzecią od 2004 roku, a stopa zatrudnienia w UE, obecnie wynosząca 66 proc., zbliża się coraz bardziej do naszego ogólnego celu: zatrudnienia na poziomie 70 proc. Od 2005 roku wszystkie państwa członkowskie przeprowadziły istotne reformy, ale niektóre - w sposób bardziej zdecydowany. Musimy podwoić wysiłki - oświadczył unijny komisarz ds. zatrudnienia Vladimir Szpidla.

Reklama

KE zauważa m.in. poprawę sytuacji na polskim rynku pracy. Według unijnych statystyk (na skutek innej metodologii różnią się od danych polskich) w ubiegłym roku bezrobocie spadło z 11,8 do 8,1 proc., co jest największym spadkiem spośród wszystkich krajów UE. KE uważa, że ten trend będzie kontynuowany, choć w wolniejszym tempie. Da bowiem o sobie znać brak rąk do pracy w niektórych sektorach.

Polska nie wypada tak dobrze jeśli chodzi o odsetek zatrudnienia kobiet. Jest to wciąż poniżej 50 proc. (unijny cel na rok 2010 to 60 proc.), zaś starszych pracowników (55-64 lata) - poniżej 30 proc. (unijny cel - 50 proc.) i jest najniższy w Europie. Całkowity odsetek osób zatrudnionych, także jest najniższy w UE i wynosi ok. 55 proc.

Rekomendacje dla Polski, które mają być przyjęte przez ministrów, to m.in. działania aktywizujące narażone na ubóstwo grupy, m.in. poprzez rewizję systemu świadczeń społecznych oraz wdrożenie strategii uczenia "przez całe życie" i dostosowanie systemu edukacji i szkoleń do oczekiwań rynku pracy.

Już wiadomo, że cele dotyczące zatrudnienia wyznaczone na rok 2010 w ramach unijnego planu wzrostu konkurencyjności gospodarki i tworzenia nowych miejsc pracy (tzw. Strategia Lizbońska) nie zostaną zrealizowane. By dojść do wyznaczonych pułapów, w UE musiałoby powstać dodatkowych 20 mln miejsc pracy. Tymczasem do 2009 roku przewiduje się "zaledwie" 5 mln.

Także innych celów przyjętej w 2000 roku Strategii Lizbońskiej nie udaje się osiągnąć. Jest jasne, że UE nie stanie się, jak planowano, najbardziej konkurencyjną gospodarką na świecie do 2010 roku. Ale KE jest zdania, że zrewidowana Strategia Lizbońska przynosi rezultaty, więc w grudniu przedstawiła założenia tego programu na lata 2008-10. Wdrożenie nowego "cyklu" ma być głównym tematem marcowego szczytu UE w Brukseli.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: problemy | bezrobocie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »