Ministerstwo skarbu negocjuje z Komisją Europejską pomoc dla LOT

Pomoc państwa dla LOT-u jest już przedmiotem uzgodnień z Komisją Europejską - ujawniło ministerstwo skarbu. Pierwsza transza pomocy dla polskiego przewoźnika ma wynieść 400 milionów złotych, a to tylko mniejsza jej część. * PLL LOT stara się o pomoc publiczną w formie pożyczki w kwocie miliarda złotych - poinformowało biuro prasowe UOKiK.

Wiceminister skarbu Paweł Tamborski mówi, że LOT potrzebuje głębokiej restrukturyzacji i drastycznych zmian. - LOT musi być inny. Jeżeli państwo ma udzielić pomocy, to ta pomoc musi mieć sens. Program restrukturyzacji ma doprowadzić do tego, że ta linia ma na siebie zarabiać. Bez tego bez sensu jest używanie publicznych pieniędzy - mówi wiceminister.

Sprawa pomocy dla LOT-u została już skierowania do zbadania przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Toczą się także rozmowy z Brukselą - W tej chwili to jest kwestia udzielenia finansowania na ratowanie firmy. Jest jeszcze kwestia ratyfikacji Unii Europejskiej z którą rozmawiamy o pomocy publicznej. Musimy uzyskać na to zgodę Unii i to jest kwestia kilku tygodni - dodaje wiceminister Tamborski.

Władze Polskich Linii Lotniczych LOT przedstawiły dziś pracownikom szczegóły planu ratunkowego - chodzi o redukcję sześciuset etatów i ograniczenie liczby połączeń. Zarząd chce zacząć wdrażać plan od początku przyszłego roku.

Reklama

Zwolnień nie da się uniknąć

Rzecznik LOT-u Leszek Chorzewski powiedział IAR, że firma jest zmuszona znacząco obniżyć koszty swojego funkcjonowania. Dodał, że ten rok jest bardzo zły dla całej branży lotniczej w Europie, a w podobnej sytuacji jak LOT są niemal wszyscy przewoźnicy na naszym kontynencie. Leszek Chorzewski wyjaśnia, że restrukturyzacja nie będzie polegać wyłącznie na zwolnieniach, ale nie da się ich uniknąć.

LOT wystąpił już do ministerstwa skarbu o pomoc finansową - pierwsza transza miałaby wynosić 400 milionów złotych. Resort przygotowuje się do udzielenia pomocy publicznej spółce. - Aktualna, bardzo trudna sytuacja na rynku przewoźników lotniczych w całej Europie wymaga podjęcia szybkich działań w stosunku do spółki - podkreśliła rzeczniczka resortu skarbu.

Związkowcy: Upadek PLL LOT coraz bardziej możliwy

Ani zwolnienia, ani pomoc publiczna nie uratują LOT-u od upadłości, uważa Robert Skalski, szef Związku Zawodowego Naziemnego Personelu Lotniczego. Po godzinie 13:00 zarząd spółki przedstawił przedstawicielom związków plan ratunkowy dla firmy. Wcześniej spółka zwróciła się do ministerstwa skarbu państwa o pomoc publiczną. Może ona wynieść nawet miliard złotych. Warunkiem pomocy są między innymi zwolnienia wśród załogi. Zdaniem Skalskiego w firmie nie ma kogo zwalniać. Według obliczeń związkowców w tej chwili w PLL LOT pracuje około 500 pilotów, 800 stewardes, a reszta to pracownicy administracyjni.

- Trwające zwolnienia i plany ograniczania siatki połączeń powodują, że LOT może nie przetrwać na rynku - uważa Skalski. Pomoc finansowa może się okazać niewystarczająca.

Zdaniem związkowca, coraz bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest kontrolowana upadłość firmy. LOT może się wzorować na szwajcarskich liniach lotniczych Swiss Air, które zmieniły nazwę i za pomocą różnych zabiegów prawnych pozbyły się wierzytelności w postępowaniu układowym. Szef Związku Naziemnego Personelu Lotniczego nie wie jednak, czy LOT będzie mógł pójść tą drogą.

Furgalski: Lepiej, żeby LOT upadł

Polskie Linie Lotnicze LOT powinny jak najszybciej ogłosić upadłość. Tak uważa ekspert transportowy Adrian Furgalski.

Furgalski mówi, że nic już nie uratuje firmy, która od lat przynosi same straty. Ekspert przypomina, że w tym roku firma sprzedała wiele udziału w spółkach zależnych. Zastawiła też w leasingu zwrotnym budynek, w którym jest główna siedziba LOT-u. Furgalski ocenia, że w ten sposób zostało wygospodarowanych 900 milionów złotych, które w żaden sposób nie pomogły spółce.

Ekspert przytacza historię upadku narodowego przewoźnika w Stanach Zjednoczonych, Pan American.Twierdzi, że mimo likwidacji, rynek lotniczy nie przeżył załamania, a gospodarka USA nie ucierpiała.

Adrian Furgalski wymienia też winnych trudnej sytuacji w PLL LOT. Z jednej strony winni są politycy, którzy odsuwali reformy w spółce, a jej szefowie byli nominowani z klucza politycznego, a nie merytorycznego. LOT winny jest też sam sobie, bo przez wiele lat panowało tam przekonanie, że jako narodowy przewoźnik i firma z tradycją na pewno nie zginie. W związku z tym, jeśli ktoś proponował plan oszczędnościowy, był on odrzucany.

Kuczyński: Kupili Dreamlinery, by je teraz sprzedać za bezcen?

- Jeśli LOT upadnie będzie, to oznaczać gigantyczne straty - ocenia analityk rynku Piotr Kuczyński.

Piotr Kuczyński powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że w przypadku upadłości LOT-u trzeba będzie pewnie sprzedać po okazyjnej cenie na przykład nowe Dreamlinery. - No bo co robić? Zezłomować te samoloty czy sprzedać komuś po zaniżonej cenie? Bo taka jest w tej chwili sytuacja - mówi analityk.

Upadek LOT-u oznaczałby także poważne problemy dla całej branży lotniczej w Polsce. Z drugiej jednak strony przeznaczanie pieniędzy publicznych na przewoźnika będzie oznaczać kolejkę chętnych po kolejne pieniądze. - Nie ma cudów. Jeżeli się pomoże Oplowi w Gliwicach, jeśli się pomoże LOT-owi, to pojawią się kolejne żądania - dodaje Kuczyński.

Budzanowski: Pozytywnie oceniamy wniosek LOT o pomoc finansową

- Pozytywnie oceniamy wniosek przygotowany przez LOT wniosek o pomoc finansową - powiedział w środę minister skarbu Mikołaj Budzanowski. Zaznaczył jednak, że przewoźnik w przeszłości otrzymał już wsparcie rządu, o czym nie należy zapominać.

Budzanowski powiedział, że jeszcze we wrześniu prezes PLL LOT Marcin Piróg w uspokajającym tonie mówił o kondycji finansowej spółki.

- Dzisiaj dowiadujemy się, że sytuacja spółki jest trudna, że wymagana jest pomoc ze strony rządu i pomoc kilkuset milionów złotych - zaznaczył.

Dodał, że odpowiedzialność za obecną kondycję spółki osobiście ponosi prezes spółki. - On zarządza spółką, zarządza finansami, zarządza procesem restrukturyzacji, który jednak nie był prowadzony w odpowiedni sposób przez ostatnie dwa lata - powiedział szef resortu skarbu.

Minister przyznał jednocześnie, że cała branża lotnicza w Unii Europejskiej ma problemy. Wskazał także, że rządy wielu krajów członkowskich UE zwróciły się do Komisji Europejskiej o pomoc publiczną.

LOT dla Air China

Ministerstwo skarbu wciąż stara się przekonać Chińczyków do inwestycji w LOT. Według informacji Polskiego Radia, w ubiegłym tygodniu w Pekinie na ten temat z przedstawicielami Air China, rozmawiał wiceminister skarbu Rafał Baniak.

Informacja o potencjalnej inwestycji chińskiego narodowego przewoźnika w LOT, po raz pierwszy pojawiła się w grudniu ubiegłego roku. Podczas wizyty w Chinach prezydenta Bronisława Komorowskiego, LOT podpisał z Air China umowę o partnerstwie, która pomogła w uruchomieniu bezpośrednich połączeń na trasie Warszawa - Pekin.

W kolejnych miesiącach w Pekinie prowadzone były rozmowy pomiędzy przedstawicielami ministerstwa skarbu, a Air China. Po raz ostatni w ubiegłym tygodniu. Po wycofaniu się Turkish Airlines , jedynie Air China liczy się jako potencjalny inwestor LOT. Chińczycy nie komentują jednak tych doniesień.

Do tej pory jedynie czwarte pod względem wielkości chińskie linie Hainan Airlines w ubiegłym miesiącu kupiły 48 proc. udziałów francuskiej linii Aigle Azur i ogłosiły, że zamierzają inwestować też w innych europejskich przewoźników.

Prawnicy o ewentualnej upadłości LOT-u

- Ogłoszenie upadłości nie zawsze oznacza koniec prowadzenia działalności. W przypadku Polskich Lini Lotniczych LOT może być to korzystne rozwiązanie - powiedziała IAR Anna Maria Pukszto, prawnik kancelarii Salans. Jej zdaniem ogłoszenie upadłości daje możliwość uzyskania tzw. ochrony przed wierzycielami. - Tzn. ochronę majątku, wstrzymanie postępowań egzekucyjnych a także czasami wyplątania się z umów i kontraktów, które są w jakimś stopniu nierentowne - tłumaczy Anna Maria Pukszto. Prawniczka dodaje, że w niektórych przypadkach nie byłoby możliwe przeprowadzenie efektywnej restrukturyzacji bez ogłoszenia upadłości ale wszystko zależy od ścieżki takiego postępowania.

- Czy to będzie ścieżka likwidacyjna, która zakłada sprzedaż całego majątku i spłatę wierzycieli, a w końcu wykreślenie z KRS, czyli przedsiębiorca znika. czy też upadłość układowa, czyli danie szansy na przetrwanie i zawarcie układu restrukturyzującego zadłużenie z wierzycielami - mówi prawnik z kancelarii Salans.

Zdaniem mecenas Pukszto dobry układ restrukturyzacyjny jest w stanie pomóc LOT-owi. Prawniczka uważa jednak, że gdyby w konsekwencji i tak kiedyś do upadłości doszło, oprócz utraty wizerunku nasza gospodarka na tym nie ucierpi. Jej zdaniem wiele połączeń natychmiast przejmie konkurencja, bo ta branża - jak tłumaczy adwokat - "nie znosi próżni".

- - - - - -

PLL LOT stara się o pomoc publiczną w formie pożyczki w kwocie miliarda złotych - poinformowało biuro prasowe UOKiK.

"Potwierdzam, że wczoraj wpłynął do UOKiK wniosek ministra Skarbu Państwa o opinię w sprawie planowanej pomocy publicznej dla PLL LOT. Planowana pomoc ma być udzielona w formie pożyczki w kwocie miliarda złotych. W tej chwili pracujemy nad przygotowaniem tej opinii. Nie powinno zająć to dużo czasu, gdyż wniosek na etapie przygotowania był na roboczo z nami konsultowany" - poinformowała w komunikacie rzeczniczka UOKiK, Małgorzata Cieloch.

Napisała też, że zgodnie z wnioskiem MSP, po wydaniu opinii zostaną przygotowane dokumenty notyfikacyjne niezbędne do zgłoszenia planowanej pomocy dla PLL LOT Komisji Europejskiej.

"Jednocześnie przypominam, że o dopuszczalności pomocy decyduje Komisja Europejska, która również monitoruje wykorzystanie otrzymanych środków. UOKiK pełni rolę organu doradczego - opiniuje programy pomocowe i przypadki wsparcia indywidualnego zanim trafią do Brukseli, oceniając ich zgodność z rynkiem wewnętrznym, a także proponuje rozwiązania mające na celu dostosowanie programów do reguł rynku wewnętrznego. Zajmujemy także stanowisko w kwestii ewentualnego obowiązku notyfikacji projektu Komisji" - stwierdziła Cieloch w komunikacie.

"Opinie prezesa UOKiK w tych sprawach nie są jednak wiążące dla pomiotów ubiegających się i przyznających wsparcie. Ich celem jest natomiast wskazanie, jakiego rodzaju konsekwencje mogą wiązać się z udzielaniem lub uzyskaniem pomocy" - dodała.

We wtorkowym komunikacie resort skarbu podał, że przygotowuje się do udzielenia pomocy publicznej spółce PLL LOT, a firma wystąpiła do resortu z wnioskiem o przyznanie 400 mln zł pomocy w pierwszej transzy.

W środę wiceminister skarbu Paweł Tamborski, poinformował dziennikarzy, że PLL LOT będzie ubiegać się o dalsze dokapitalizowanie, a pierwsza transza na poziomie 400 mln zł to mniejsza część kwoty, o którą stara się spółka. Dodał, że warunkiem udzielenia pomocy jest wdrożenie programu restrukturyzacji. (PAP)

Zobacz wskaźniki dla firm na stronach BIZNES INTERIA.PL

- - - - -

Upadek LOT-u będzie szokiem dla załogi, ale dobrą wiadomością dla podatników.

- Wspierania bankrutującej firmy nie można w nieskończoność przeciągać - uważa analityk Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju Aleksander Łaszek. Jego zdaniem, powinniśmy wyciągnąć wnioski sprzed lat, kiedy rząd pieniędzmi z budżetu próbował ratować stocznie. Dopiero Bruksela wymusiła na nas ich zamknięcie.

W przekonaniu Aleksandra Łaszka, polska gospodarka poradzi sobie z upadkiem tak dużej firmy. Jej aktywa przejmą ci, którzy lepiej będą w stanie nimi gospodarować - przewiduje ekspert. W rozmowie z IAR zwrócił uwagę na fakt, że wzrost gospodarczy wyraźnie spowalnia i różne branże, na przykład motoryzacyjna czy budowlana, spodziewają się, że rząd je wesprze pieniędzmi z budżetu. A to oznacza, że albo tą nadzwyczajną pomocą obciąży się inną branżę, albo wszystkich podatników. - LOT tymczasem przeżywa nieustające problemy od 10 lat i przez ten czas podatnicy to finansują - mówi Aleksander Łaszek.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: pomoc finansowa | biuro prasowe | PLL LOT | linie lotnicze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »