Mniejsze lotniska obawiają się CPK

Do 2028 roku polskie lotniska mają obsłużyć 74 mln pasażerów. Rolę hubów mogą spełnić lotniska regionalne, nie tylko Centralny Port Komunikacyjny.

Polskie porty lotnicze notują dwukrotnie wyższą dynamikę wzrostu niż europejska średnia. W I półroczu 2019 roku obsłużyły 22,3 mln pasażerów, z czego lotniska regionalne - 62 proc. Tym samym było to dotychczas najlepsze półrocze w historii polskich portów regionalnych. Powstanie Centralnego Portu Komunikacyjnego może stanowić zagrożenie dla lokalnych lotnisk, zwłaszcza tych położonych blisko CPK, czyli w Łodzi, Bydgoszczy i Lublinie.

- Centralny Port Komunikacyjny to projekt jeszcze dosyć odległy. Trudno przewidywać, co się stanie za 10, 15, może 20 lat. Projekt jest planowany na 2027 rok, ale wydaje mi się, że to są dosyć optymistyczne założenia. Wpływ CPK na lotniska regionalne, te położone blisko, może być bardzo duży, jeśli chodzi o całą infrastrukturę - mówi agencji Newseria Biznes Anna Midera, prezes Portu Lotniczego im. Władysława Reymonta w Łodzi.

Reklama

Centralny Port Komunikacyjny "Solidarność" ma powstać 40 km na zachód od Warszawy. W pierwszym etapie może przyjąć 45 mln, a docelowo - nawet 100 mln pasażerów rocznie. CPK ma być odpowiedzią na szybko rosnący ruch pasażerów na polskich lotniskach, zwłaszcza w warszawskim porcie i jego ograniczonej przepustowości. Tylko przez pierwsze osiem miesięcy 2019 roku Lotnisko im. Fryderyka Chopina obsłużyło ok. 12,5 mln pasażerów.

CPK może mieć ogromny wpływ na wszystkie lotniska regionalne, zwłaszcza te położone najbliżej, czyli w Łodzi, Lublinie i Bydgoszczy, ale skutki mogą odczuć porty w całej Polsce. Raport "Centralny Port Komunikacyjny - analiza koncepcji", opracowany przez Port Lotniczy Lublin wskazuje, że dużo będzie zależeć od inwestycji w infrastrukturę. Teoretycznie do 2030 roku z każdego większego miasta w Polsce będzie można dojechać do CPK w dwie godziny. Jeśli tak się stanie, mniejsze lotniska mogą ucierpieć.

Na ruch lotniczy w centralnej Polsce duży wpływ ma także blokowany rozwój inwestycji w port w Modlinie (m.in. konflikt Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze" z Mazowieckim Portem Lotniczym Warszawa-Modlin). Przy braku zwiększenia przepustowości lotniska CPK może być jedynym rozwiązaniem na większy ruch pasażerów. Prognoza ruchu lotniczego Urzędu Lotnictwa Cywilnego z 2017 roku zakłada, że w 2028 roku polskie lotniska obsłużą 74 mln podróżnych. Eksperci PwC zwracają z kolei uwagę na to, że spośród dużych unijnych krajów tylko Polska i Rumunia nie mają dużego hubu lotniczego. Konieczne jest więc zwiększenie przepustowości portów obsługujących Warszawę, stąd pomysł na CPK.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »