MON: 2 proc na obronność to konieczność

Zwiększenie wydatków majątkowych z 20 do 25 proc. budżetu obronnego - to poprawki zgłoszone do projektu, który ma podnieść wydatki obronne do co najmniej 2 proc. PKB.

Zwiększenie wydatków majątkowych z 20 do 25 proc. budżetu obronnego - to poprawki zgłoszone do projektu, który ma podnieść wydatki obronne do co najmniej 2 proc. PKB.

Posłowie rozpatrzyli sprawozdanie komisji obrony narodowej, która zajmowała się trzema projektami zmian w ustawie o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu sił zbrojnych: rządowym i posłów PiS - o przeznaczaniu co najmniej 2 proc. PKB na obronność, a także złożonym przez PSL - dotyczącym konieczności korzystania w modernizacji armii z polskiej myśli technicznej. Zawarty w sprawozdaniu projekt powstał na bazie przedłożenia rządowego. Projekt zakłada przeznaczanie na obronność co najmniej 2 proc. PKB z roku poprzedniego, począwszy od 2016 r.

Reklama

Obecnie wskaźnik ten wynosi 1,95 proc. PKB. Szacuje się, że przyrost wydatków wyniósłby około 800 mln zł. W debacie większość klubów oceniła, że projekt idzie w dobrym kierunku. Wstrzymanie się od głosu zadeklarowało tylko SLD.

Marek Opioła (PiS) złożył poprawkę, zgodnie z którą udział wydatków majątkowych na finansowanie potrzeb obronnych ma wynosić w latach 2016-2023 co najmniej 25 proc., a od roku 2024 r. - 20 proc., czyli tyle co obecnie. Z kolei Bartłomiej Bodio (PSL) zaproponował, by wartość zakupów dokonywanych od polskich podmiotów wynosiła co najmniej 60 proc. ogólnych wydatków majątkowych na modernizację. Analogiczny zapis - ale na poziomie 70 proc. - był w projekcie złożonym przez PSL, ale w sprawozdaniu komisji znalazł się już tylko jako wniosek mniejszości. Obniżenie wskaźnika o 10 pkt proc. ma - według posła PSL - przekonać do tego pomysłu posłów, dla których pierwotny zapis był zbyt wysoki. MON i PO krytykowało tę propozycję jako niezgodną z prawem UE.

"W sytuacji nowych zagrożeń, jakie niesie nam XXI w., a w szczególności w kontekście wydarzeń na Ukrainie i ekspansji Rosji, musimy dołożyć wszelkich starań, aby wzmocnić nasze bezpieczeństwo międzynarodowe" - powiedziała, przedstawiając projekt, sprawozdawca komisji Jadwiga Zakrzewska (PO). Reprezentujący jej klub Stefan Niesiołowski zaznaczył z kolei, że dzięki ustawie zwiększy się potencjał obronny kraju.

Natomiast poseł Opioła (PiS) przypomniał zapowiedź prezydenta Bronisława Komorowskiego z czerwca 2014 r., że będzie on rekomendował rządowi i parlamentowi podniesienie wydatków obronnych do 2 proc. PKB. Klub PiS - mówił Opioła - przyjął tę zapowiedź ze zrozumieniem i w sierpniu 2014 r. złożył odpowiedni projekt w Sejmie, jednak do komisji trafił on dopiero w listopadzie, a pierwsze czytanie odbyło się w marcu 2015 r. "Odnoszę wrażenie, że Platforma opóźniała procedowanie ustawy ze względu na prezydencki kalendarz wyborczy, po raz kolejny tracąc sprzed oczu sprawy istotne z punktu widzenia funkcjonowania państwa" - zarzucał PO Opioła.

Stanisław Wziątek (SLD) mówił m.in., że w ustawie powinien się znaleźć zapis o minimalnym poziomie wydatków kierowanych do polskiego przemysłu. Zdaniem posła SLD można dyskutować o wielkości tego wskaźnika, ale musi to być zobowiązanie formalne. Wziątek zaapelował też o większe włączenie sejmowej komisji obrony w proces podejmowania decyzji modernizacyjnych. "Stąd SLD, rozumiejąc potrzebę budowania jedności, nie będzie się przeciwstawiał tej ustawie, ale się wstrzymamy od głosu" - zapowiedział Wziątek.

Wiceszef MON Czesław Mroczek zauważył, że wszystkie siły polityczne łączy przekonanie, iż potrzebą chwili jest przyspieszenie przezbrojenia sił zbrojnych, a do tego potrzebne jest zwiększenie nakładów finansowych.

Odnosząc się do propozycji PSL i SLD ws. ustalenia limitu wydatków kierowanych do polskiej zbrojeniówki, Mroczek przypomniał, iż MON postanowiło wyłączyć zagraniczne podmioty i powierzyć polskim firmom dostarczenie taktycznych bezzałogowców oraz sześciu okrętów patrolowych i obrony wybrzeża. Tłumaczył, że MON chce motywować firmy do przyswajania najnowszych technologii, a gdyby zbrojeniówka miała ustawową gwarancję finansowania, nie musiałaby się rozwijać.

Oprócz zwiększenia wydatków obronnych z co najmniej 1,95 proc. do co najmniej 2 proc. PKB projekt zakłada zmianę cyklu programowania rozwoju sił zbrojnych z okresu 2-letniego na 4-letni, a okresu planistycznego z 6-letniego na 10-letni - zgodnie z zasadami planowania obronnego w NATO. Przewiduje też, że dodatkowymi przychodami Funduszu Modernizacji Sił Zbrojnych mogą się stać odszkodowania lub kary umowne otrzymane przez jednostki wojskowe w wyniku nieprawidłowej realizacji umów dotyczących zakupu uzbrojenia i sprzętu wojskowego oraz badań naukowych i prac rozwojowych, zwroty wydatków za udzielone wsparcie obcym wojskom, a także darowizny, spadki i zapisy.

Inwestycje we wspólną infrastrukturę wojskową w ramach programu NSIP będzie można przejściowo finansować z budżetu państwa. Projekt zawiera też doprecyzowanie przepisów dotyczących wykonywania specjalistycznych usług wojskowych przez jednostki wojskowe. W praktyce oznacza to odejście od zasady, że musi istnieć ścisły związek między charakterem usługi świadczonej przez jednostkę a planem jej szkolenia. Jednostki wojskowe będą mogły funkcjonować bardziej elastycznie - świadczyć usługi cywilom poza szkoleniem, czyli np. zbudować most, oczyścić teren po powodzi, jeśli wymaga tego interes publiczny lub interes sił zbrojnych.

Inna proponowana zmiana dotyczy możliwości wypłacania zaliczek na poczet zamówień publicznych udzielanych w dziedzinach obronności i bezpieczeństwa, wyłączonych spod ustawy o zamówieniach publicznych.

Na wniosek SLD komisja obrony wprowadziła do projektu poprawkę, zgodnie z którą udział wydatków na naukę, badania i rozwój polskiego przemysłowego potencjału obronnego w wydatkach obronnych ma wynosić nie mniej niż 2,5 proc. (czyli 0,05 proc. PKB). Wiceminister Mroczek, który jeszcze w kwietniu był przeciw ustalaniu sztywnego zapisu, w środę powiedział, że zgadza się, by wskazać stały wskaźnik wydatków na badania i rozwój. Zaznaczył jednak, że taki zapis nie może zaszkodzić celowości prowadzonych badań ani motywowaniu ośrodków naukowych. "Dlatego chcemy poprzeć ten wniosek, zwiększający (wydatki - PAP) nawet o 50 proc. w stosunku do obecnego stanu, ale nie tak radykalnie jak zaproponował SLD" - powiedział wiceszef MON.

W projekcie zapisano też, że komisja obrony będzie opiniować dwa dokumenty - określane co cztery lata przez rząd szczegółowe kierunki przebudowy i modernizacji technicznej wojska na kolejne 10 lat oraz wydawane przez szefa MON zarządzenie ws. programu rozwoju sił zbrojnych.

Zwiększenie wydatków obronnych ma być realizacją zapowiedzi z październikowego expose premier Ewy Kopacz. Rządowy projekt został skierowany do laski marszałkowskiej w połowie lutego.

O zwiększeniu wydatków obronnych do poziomu 2 proc. PKB - zalecanego w NATO - mówili w ubiegłym roku prezydent Bronisław Komorowski oraz premierzy Donald Tusk i Ewa Kopacz. Podniesienie udziału wydatków obronnych w PKB to także wypełnienie zobowiązań ze szczytu NATO w Newport we wrześniu 2014 r. Sojusznicy postanowili tam, że państwa, które wydają na obronność mniej, osiągną poziom 2 proc. PKB w ciągu 10 lat.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: MON
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »