Mutanty zagrożą naszemu rynkowi

Minister ds. rolnictwa Marek Sawicki skrytykował w poniedziałek propozycję, którą we wtorek ma przyjąć Komisja Europejska, zezwalającą państwom członkowskim, które tego chcą, na uprawę roślin genetycznie modyfikowanych.

- Polska jest przeciw. To zła propozycja, bo zrzuca odpowiedzialność z Komisji Europejskiej na państwa członkowskie - tłumaczył Sawicki dziennikarzom po zakończeniu posiedzenia Rady ministrów rolnictwa państw UE w Brukseli. Jak tłumaczył, w jej efekcie na terenie niektórych państw, w tym w Polsce czy we Francji, dalej obowiązywałby zakaz upraw roślin GMO, natomiast w innych krajach nie. - Konkurencja zostałaby w ten sposób zaburzona - dodał, podkreślając, że do Polski dalej importowano by tanie, wyprodukowane gdzie indziej pasze GMO.

Reklama

Podobnie sprzeciw wobec propozycji KE zapowiedziała też Francja. - Chcemy, by decyzje były dalej podejmowane na poziomie unijnym, nie chcemy renacjonalizacji decyzji - powiedział minister rolnictwa Bruno Le Maire.

We wtorek KE ma przyjąć propozycję komisarz ds. zdrowia i ochrony konsumentów John Dalli, polegającą na tym, by dać krajom członkowskim swobodę w decydowaniu, czy chcą u siebie upraw GMO. Dotychczas zakaz musiał być uzasadniany specjalnymi klauzulami ochronnymi i badaniami naukowymi potwierdzającymi szkodliwość GMO.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: zagrożeni | minister | Sawicki | W.E. | Komisja Europejska | 'Wtorek'
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »