Najlepiej zarabiające nieżyjące gwiazdy

Yves Saint Laurent przebija Michaela Jacksona, trafiając na szczyt dziewiątego corocznego rankingu "Forbesa" najlepiej pomnażających się majątków gwiazd.

W Hollywood może być coraz mniej pieniędzy, ale nadal można nieźle zarobić na cmentarzu. 13 ikon na liście "Forbesa" najlepiej zarabiających nieżyjących gwiazd zarobiło w sumie 886,5 miliona dolarów w ostatnich 12 miesiącach.

Na samym szczycie listy po raz pierwszy znalazł się Yves Saint Laurent, który na zapowiadanej dużo wcześniej sprzedaży majątku zarobił 350 milionów dolarów. W lutym dom aukcyjny Christie's sprzedał wiele rzeczy należących do francuskiej ikony mody, w tym drogie dzieła sztuki, antyki i meble, co dało w sumie 443 miliony dolarów wpływów w ciągu trzech dni.

Reklama

Na zdjęciach: Najlepiej zarabiające nieżyjące gwiazdy

Maszynka Michaela Jacksona do robienia pieniędzy

Wielki dzień wypłaty dla Yves Saint Laurenta

Rosnące miliony Yves Saint Laurenta

Ku pamięci

Po odliczeniu prowizji, pieniądze zostały podzielone pomiędzy Pierre Bergé-Yves Saint Laurent Foundation i mającą powstać grupę filantropijną, której celem mają być badania nad chorobą AIDS i walka z nią.

YSL zmarł na raka mózgu w czerwcu 2008 roku.

Na trzecim miejscu debiutuje na liście Michael Jackson

W ciągu czterech miesięcy od jego przedwczesnej śmierci, majątek Króla Muzyki Pop powiększył się o 90 milionów dolarów. Mimo, że jego pośmiertne zarobki nie wyniosły go na szczyt listy, jak oczekiwano, to niewiele gwiazd wywołuje tyle medialnego szumu po swoim odejściu. Od czerwcowej śmierci Jacksona, na całym świecie sprzedano około 9 milionów albumów, a 5,5 miliona zostało pobranych online.

Zobacz zwiastun filmu "This is It"

Sony wyłożyło 60 milionów dolarów na prawa do produkcji "This is It" - bardzo oczekiwanego filmu, pokazującego nagrania z prób do 50 koncertów w londyńskiej O2 Arena. Obraz jest właśnie na polskich ekranach.

60 milionów dolarów zaliczki zostanie podzielone pomiędzy osoby rozporządzające majątkiem Jacksona i firmę promującą koncert AEG. Zarządcy majątku, AEG i Sony podzielą się również zyskami z filmu. Towary wyprodukowane z okazji koncertów świetnie sprzedają się w internecie.

Duet z zamierzchłej przeszłości

Na 2. miejscu, pomiędzy Saint Laurentem i Jacksonem, znalazły się legendy Broadwayu Richard Rodgers (zmarł w 1979 r.) i Oscar Hammerstein (zmarł w 1960 r.). Duet, który napisał muzykę i słowa do słynnych przedstawień, takich jak "Oklahoma", "South Pacific", "The King and I" i "The Sound of Music" zarobił w sumie 235 milionów dolarów ze sprzedaży Rodgers & Hammerstein Organization oraz praw do napisanej przez nich muzyki. Zyski z innych utworów dodatkowo wzbogaciły ich portfele w ciągu minionego roku.

Aby zostać umieszczonym na naszej liście, nieżyjąca gwiazda (czyli "deleb", jak się o nich mówi w branży - od deceased celebrity) musiała zarobić co najmniej 6 milionów dolarów między 1 października 2008 r. a 1 października 2009 r.

Tworząc listę, rozmawialiśmy z agentami, prawnikami i innymi osobami zaangażowanymi w zarządzanie majątkami gwiazd w celu ustalenia ich zarobków brutto (przed odliczeniem podatku, opłat za zarządzanie i innych).

Król za Jacksonem

Za Jacksonem znalazła się gwiazda, która przed długi czas gościła na szczycie listy, czyli Elvis Presley. Król rock'n'rolla zarobił w ciągu roku 55 milionów dolarów. To więcej niż zarabiają jedne z największych żyjących gwiazd w przemyśle - działalność Bon Joviego przyniosła 50 milionów w ciągu 12 miesięcy do czerwca tego roku, a w tym samym okresie Britney Spears zyskała 35 milionów.

W przeciwieństwie do Jacksona, zarobki Presleya nie obejmują honorariów autorskich, gdyż jego menedżer sprzedał prawa do nagrań Króla sprzed 1973 roku RCA (obecnie część Sony) za 5 milionów dolarów. Zarządcy jego majątku znaleźli inne sposoby na poszerzenie fortuny - od sprzedaży różnych produktów po wycieczki po posiadłości Graceland.

W przyszłym roku można spodziewać się jeszcze większych zysków, jako że w Graceland będą świętowane 75. urodziny Elvisa, a w planach są nowe wystawy i wielka urodzinowa feta.

Najlepszą piątkę zamyka J. R. R. Tolkien

Jego majątek zarobił w ciągu ostatnich 12 miesięcy 50 milionów dolarów. Na tę sumę złożyły się zyski z honorarium autorskiego za jego bogatą kolekcję książek, ale większość zarobków pochodzi z rozwiązania długotrwałego sporu z New Line Cinema o udział w zyskach z trylogii Władca Pierścieni.

W jaki sposób nieżyjące gwiazdy nadal zarabiają miliony każdego roku? Krótka odpowiedź jest taka, że zyski pochodzą z towarów i umów licencyjnych na imię, nazwisko i podobiznę gwiazdy oraz ze sprzedaży nagranej muzyki, książek lub filmów.

Z tegorocznej listy spadło kilku jej głównych bywalców, w tym Marilyn Monroe, James Dean i Steve McQueen. Mimo zawierania nowych umów w ostatnich latach, ikony te nie mogą dotrzymać kroku kolegom i koleżankom.

Jeden z powodów: takie osoby, jak nowy na liście Yves Saint Laurent czy powracający na nią Rodgers i Hammerstein, zyskali na jednorazowych transakcjach, takich jak sprzedaż majątku, pośmiertne wydania dzieł czy rozwiązania procesów sądowych. Tym samym zarówno YSL, jak i Rodgers i Hammerstein nie zarobią pewnie w przyszłym roku wystarczająco dużo, aby trafić na listę.

Z kolei Jackson zarobi prawdopodobnie dziesiątki milionów dolarów każdego roku dzięki sprzedaży albumów, towarów z jego wizerunkiem i pamiątek, jak i honorariów z katalogu piosenek Sony ATV, które obejmują muzykę całej gamy artystów, takich jak The Beatles, Bod Dylan i Taylor Swift.

Po śmierci w nowych reklamach

Brokerzy mówią, że to tylko kwestia czasu, żeby Jackson pojawił się pośmiertnie w nowych reklamach. Udział nieżyjących gwiazd w takich przedsięwzięciach jest możliwy dzięki technologii. Ostatnio Marilyn Monroe i Audrey Hepburn pojawiły się w reklamach MasterCard i The Gap.

Poza rozpoznawalną marką i dużą popularnością, nieżyjące gwiazdy oferują społeczności marketingowej coś, czego nie dają żywi artyści: spokój ducha.

- Albert Einstein nie zostanie złapany za jazdę po pijanemu, a Steve McQueen nie będzie mieć romansu, który trafi do tabloidów - mówi David Reeder, wiceprezes firmy Corbis' GreenLight, która reprezentuje Einsteina, McQueena i innych. - Wszystko co się wydarzyło poszło już w niepamięć, co sprawia, że są bezpieczną inwestycją reklamową.

Mark Roesler, prezes firmy CMG Worldwide, która zarządza między innymi majątkami Monroe i Jamesa Deana, przyznaje, że to bezpieczeństwo i wydźwięk kulturowy wiążą się z ograniczeniami: - Niezależnie od zmian w technologii - mówi - nadal mamy do czynienia z osobami, które nie żyją. Nie mogą one pojawić się nigdzie osobiście.

Kto był blisko czołówki

Lacey Rose i Dorothy Pomerantz

Czytaj również:

Widzowie odwracają się od głównych stacji

Brakuje mi konkurencji

Być jak Alice Cooper

Forbes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »