Najwyższy czerwcowy wzrost cen żywności
Najwyższy czerwcowy wzrost cen żywności od 2004 roku popycha inflację do 2,3%, duży wzrost importu.
Inflacja w czerwcu wzrosła z 2,2 do 2,3%, zamiast spaść do 2,1 zgodnie z wstępnymi szacunkami. Wzrost cen żywności o 0,5% m/m był głównym winnym niespodzianki - powódź i pogoda windowały ceny owoców. Poziom inflacji jest ciągle niski, nasze szacunki inflacji netto (wzrost cen bez energii i żywności) wskazują na kolejny spadek, z 1,6 do 1,4-1,5% r/r. Komentarze członków RPP były ostrożnie optymistyczne, trzech z czterech cytowanych wczoraj w agencjach sugerowało raczej brak zagrożenia inflacyjnego (ale Jan Winiecki i Elżbieta Chojna-Duch nie wykluczają podwyżek w tym roku).
Niemal 30-proc wzrost importu w maju ogłoszony wczoraj przez NBP mógłby być sygnałem rosnącego popytu krajowego, choć sprzedaż detaliczna w tym okresie zupełnie tego nie potwierdza. Szybko umacniający się złoty w pierwszych czterech miesiącach roku mógł być więc lepszym wyjaśnieniem tego wyniku. Sam deficyt obrotów bieżących bez większych niespodzianek, w maju 268mln ? deficytu, w ostatnich 12 miesiącach deficyt obrotów bieżących wyniósł około 1,7% PKB a więc ciągle blisko najniższych poziomów od początku 2006 roku.
Przy okazji przyjęcia założeń budżetu nie publikowano ścieżki deficytu, główne liczby są mniej konserwatywne niż poprzednio, choć zarówno średnioroczna inflacja i wzrost PKB w 2011 są zapisane na mniejszym poziomie niż nasze prognozy (odpowiednio 2,3 i 3,5 wobec 2,7 i 3,9%). Nasze oczekiwania co do bezrobocia i wzrostu zatrudnienia są już jednak mniej optymistyczne. Rząd chwali się zamrożeniem płac w budżetówce co dać ma około 800mln, znów nie dotyczy to podwyżek dla nauczycieli (2mld dodatkowych wydatków). Cały czas oczekujemy 35-40mld centralnego deficytu i ponad 6% deficytu finansów publicznych w przyszłym roku.
Rynek
Dane o inflacji jeszcze pogorszyły nastroje na krótkim końcu krzywej dochodowości (niesłusznie, naszym zdaniem). Dziś aukcja 5-cioletnich obligacji (1,5-3mld zł), tendencja rządu do sprzedawania dużych kwot będzie ciążyć nad rynkiem, mimo stosunkowo korzystnego otoczenia na świecie. Grecja sprzedała pierwsze papiery skarbowe na rynku od miesięcy, giełdy pozostają mocne, a ?/USD wróciło w okolice 1,27. Trochę nie chce wierzyć się nam, że wystarczy to do przebicia 4,05/?, powyżej którego złoty utrzymuje się od połowy maja. Przeszkadzają informację o prawdopodobnym powrocie BZ WBK w Polskie ręce, co oznaczałoby konieczność zakupu kilku miliardów euro na rynku.