Negocjacje zarządu PKP Cargo ze związkowcami wciąż bez efektu

Brakiem porozumienia zakończyły się ostatnie rozmowy zarządu PKP Cargo ze związkami zawodowymi. Od lipca pensje w spółce zostały podniesione o 200 zł. Związkowcy jednak żądają o 50 zł więcej.

W przeprowadzonym pod koniec sierpnia referendum strajkowym w PKP Cargo prawie wszyscy jego uczestnicy opowiedzieli się za strajkiem. Głównym żądaniem działającego w spółce Krajowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego jest podwyżka płac o 250 zł dla każdego pracownika.

Jak powiedział PAP w środę członek zarządu ds. handlowych w PKP Cargo Jacek Neska, kolejna tura rozmów ze związkami odbyła się na początku tego tygodnia. Spotkanie zakończyło się bez porozumienia.

Neska powiedział PAP w Krynicy-Zdroju, gdzie odbywa się Forum Ekonomiczne, że lipcowa podwyżka płac "wyczerpuje możliwości spółki na ten moment". - Nie byliśmy w stanie w całości spełnić oczekiwań związkowców, dlatego zaproponowaliśmy w trakcie lipcowych negocjacji 200 zł podwyżki na pracownika - dodał.

Reklama

Związkowcy nie przyjęli tej oferty, mimo tego zarząd PKP Cargo podjął samodzielnie decyzję o przyznaniu pracownikom podwyżki w wysokości 200 zł od lipca br.

Neski dodał również, że spółka ciągle szuka kolejnych firm do przejęcia. W maju br. PKP Cargo sfinalizowało przejęcie 80 proc. udziałów Advanced World Transport, drugiego co do wielkości kolejowego przewoźnika towarowego w Czechach i jednego z największych prywatnych przewoźników w Europie.

- Polski rynek nie wykazuje możliwość istotnego wzrostu. Wyczerpuje się możliwość przewozu towarów masowych tj. węgla czy kruszywa. Tak więc jedyną szansą na rozwój firmy i wzrost jej wartości jest dywersyfikacja geograficzna i tutaj szukamy okazji i możliwości przejęć potencjału produkcyjnego - wyjaśnił.

Członek zarządu PKP Cargo zaznaczył, że spółka szuka również firm do przejęcia w segmentach, w których nie jest dotychczas silnie obecna. Neska wymienił tutaj m.in. przemysł chemiczny i petrochemiczny. - W tym zakresie też szukamy celów do przejęcia - dodał.

W jego ocenie jedną z szans rozwoju spółki jest również zwiększenie współpracy z Chinami. Obecnie spółka obsługuje 10 pociągów do Chin tygodniowo. Neska przyznał, że to niewiele, ale zauważył, że jeszcze rok temu "takie pociągi wydawały się mrzonką".

- Teraz w rozmowach z naszym chińskim partnerem za każdym razem, jak my - w naszych konserwatywnych biznesplanach - piszemy 10 (pociągów) to nasz partner dopisuje jedno lub dwa zera. To pokazuje potencjał tej współpracy - ocenił.

Neska ujawnił, że na zwiększeniu ilości połączeń szczególnie zależy chińskim prowincjom, które są położone z dala od morzą. - W regionach tych produkowane są towary wysokowartościowe, gdzie bardzo ważna jest rotacja kapitału - czyli musi on jak najszybciej dotrzeć do odbiorcy końcowego, żeby on mógł za to zapłacić - powiedział Neska.

Spór zbiorowy w PKP Cargo rozpoczął się 2 lipca 2015. Jego przedmiotem były wysunięte przez związki zawodowe żądania podwyżek płac w wysokości 250 złotych. Według szacunków spółki koszt realizacji postulatów związkowców wyniósłby około 120 milionów złotych rocznie.

PKP Cargo jest największym towarowym przewoźnikiem kolejowym w Polsce i drugim w Unii Europejskiej. W 2014 r. grupa PKP Cargo osiągnęła 4,257 mld zł przychodów i 276 mln zł zysku netto, przewożąc 111 mln ton ładunków. Spółka jest notowana na warszawskiej giełdzie - wchodzi w skład indeksu mWIG40. Jej głównym akcjonariuszem jest PKP.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: zarządy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »