Nie daj sobie wcisnąć e-papierosów

Lekarze biją na alarm - teraz brak jest uregulowań prawnych dotyczących e-papierosów i składu płynów. Dlatego nie można wycofać z rynku nawet tych, które zawierają rakotwórcze związki.

Lekarze biją na alarm - teraz brak jest uregulowań prawnych dotyczących e-papierosów i składu płynów. Dlatego nie można wycofać z rynku nawet tych, które zawierają rakotwórcze związki.

W Polsce pali 33 procent dorosłych. Około 10. milionów osób pali regularnie 15-20 papierosów dziennie. Z tej liczby prawie 5 milionów pal dłużej, niż 20 lat. Elektroniczne papierosy to nowy, luktarywny biznes.W ubiegłym roku przyniósł on producentom ponad 2 miliardy dolarów.

Światowy Dzień bez Tytoniu, obchodzony 31 maja, zachęca do rzucenia palenia. Z tej okazji Światowa Organizacja Zdrowia wzywa rządy państw do podniesienia cen papierosów. Zdaniem WHO, wyższe podatki na tytoń zmniejszą popyt na rynku na takie wyroby.

Badania WHO pokazują, że wzrost podatku, który zwiększa ceny wyrobów tytoniowych o 10 procent, powoduje zmniejszenie konsumpcji tytoniu o około 4 procent w krajach o wysokich dochodach. Z kolei w większości państw o niskich i średnich dochodach ogranicza popyt na tytoń nawet o 8 procent.

Reklama

Światowy Raport Zdrowia z 2010 mówi, że wzrost akcyzy tytoniowej o połowę przyniósłby ponad 1,4 miliarda dolarów dodatkowych funduszy w 22 państwach o niskich dochodach. Jeżeli środki te przeznaczy się na cele zdrowotne, to wydatki na zdrowie rządów tych krajów mogą wzrosnąć nawet o 50 procent.

Pomysł Dnia bez Tytoniu przywędrował do nas ze Stanów Zjednoczonych. W Polsce od ponad 20 lat towarzyszy mu akcja rzucania palenia, organizowana przez Fundację "Promocja Zdrowia". Od początku tej inicjatywie patronuje Polskie Radio. Do tej pory papierosy rzuciło już ponad 3 miliony rodaków.

Dziś w wielu miastach Polski odbędą się happeningi, konkursy edukacyjne, będzie też można uzyskać pomoc w punktach poradnictwa, jak zerwać z nałogiem. Palenie tytoniu to przewlekła, nawracająca choroba wynikająca z uzależnienia od nikotyny. Bierne palenie szkodzi zdrowiu, tak samo, jak aktywne. Co roku z tego powodu na świecie umiera blisko 6 milionów osób. W Polsce prawie 70 tysięcy. To 14 razy więcej niż ginie w wypadkach samochodowych.

Światowa Organizacja Zdrowia uznała palenie papierosów za czwartą plagę ludzkości, po groźbie wybuchu bomby atomowej, głodzie oraz epidemii AIDS. Palenie tytoniu wywołuje więcej zgonów, niż jakakolwiek substancja chemiczna.

Obecnie coraz popularniejsze są e-papierosy, jednak o ich wpływie na zdrowie będzie można mówić dopiero za 20-30 lat, ponieważ choroby związane z paleniem rozwijają się powoli.

Poziom szkodliwych substancji w dymie z e-papierosów jest od kilku do kilkuset razy niższy niż w zwykłym dymie tytoniowym. W Polsce specjaliści i lekarze alarmują, że nie ma uregulowań prawnych dotyczących składu płynów do e-papierosów. Na przykład kontrola inspekcji handlowej w Gdańsku wykazała, że w niektórych wykryto rakotwórczy arsen.

Kontrola płynów do e-papierosów

Nie ma uregulowań prawnych dotyczących składu płynów do e-papierosów. Alarmują o tym specjaliści i lekarze. Inspekcja handlowa w Gdańsku przeprowadziła 11 kontroli przez ostatnie pół roku i wyniki są niepokojące. Zakwestionowano 410 partii tego produktu.

Anna Obuchowska rzecznik stacji sanitarno-epidemiologicznej w Gdańsku powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej, że pismo w tej sprawie przesłano do Głównego Inspektoratu Sanitarnego z prośbą o podjęcie inicjatywy legislacyjnej. Chodzi o uregulowanie kwestii tego, co może być zawarte w płynach do e-papierosów oraz tego, czy powinien to być produkt ogólnie dostępny, czy mogą je kupować dzieci. Obecnie nie ma żadnych przepisów prawnych dotyczących e-papierosów.

Rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego odmówił komentarza w tej sprawie. Nie potwierdził też informacji o liście ministra edukacji, który prosi o zwrócenie szczególnej uwagi na używanie e-papierosów przez dzieci. Szkoły mogą wprowadzić do regulaminu zakaz ich używania.

Brak jest uregulowań prawnych dotyczących e-papierosów i składu płynów. Dlatego nie można wycofać z rynku nawet tych, które zawierają rakotwórcze związki.

Wyższe podatki to najlepszy sposób na ograniczenie palenia papierosów. Tak twierdzą eksperci Światowej Organizacji Zdrowia. Dziś obchodzony jest Światowy Dzień bez Tytoniu.

Jeśli podatek od tytoniu wzrasta o 10 procent, to sprzedaż wyrobów tytoniowych spada: o cztery procent w krajach bogatszych i o pięć procent w krajach mniej zamożnych - stwierdza analiza WHO. Eksperci Organizacji podają przykład Filipin, Egiptu, Francji czy Turcji, gdzie mechanizm ten zadziałał bardzo wyraźnie. Jeśli na całym świecie podatki od każdej paczki papierosów wzrosłyby o połowę, to liczba palących spadłaby o 49 milionów - wynika z symulacji WHO.

Jej autorzy twierdzą także, że wyższe podatki to wyższe wpływy do budżetów i że podniesiona akcyza - wbrew opinii lobby tytoniowego - wcale nie szkodzi gospodarce.

OPINIE

Profesor Piotr Rzepecki z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie mówi, że dotychczas nie ma dowodów na to, czy e-papierosy są bezpieczne. Podkreśla, że nie zna żadnych badań na ten temat, dlatego nie poleca ich swoim pacjentom. Przyznaje, że są pewnie mniej szkodliwe niż zwykłe papierosy ale krytykuje palenie ich w miejscach publicznych.

Jacek Gugulski - prezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych - podkreśla, że nawet w e-papierosach jest nikotyna, która bezpieczna nie jest. "One są szkodliwe i nie ma różnicy, jakie to są papierosy, to jest oszukiwanie samego siebie, tłumaczenie, że palę e-papierosy" - mówi.

Paweł Jachowicz z zarządu stowarzyszenia na rzecz e-palenia przyznaje, że papierosy elektroniczne pozwalają zerwać z nałogiem, ale są szkodliwe. Inhalowanie roztworu nikotyny nie powoduje takich złych skutków jak palenie zwykłego papierosa. Paląc papierosa analogowego zaciągamy się dymem, który jest efektem spalania, natomiast przy użyciu papierosa elektronicznego powstaje chmurka w efekcie podgrzania - tłumaczy.

Przedstawiciele tego rynku przyznają, że nie jest jeszcze zbadany wpływ e-papierosa na samego użytkownika, chociaż twierdzą, że nie powoduje on efektu biernego palenia.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: e-papieros | palenie tytoniu | tytoń | e-papierosy | nałóg
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »