Nie szantażujcie Polski

Helga Hirsch na łamach wtorkowego "Die Welt" wezwała Niemiecki Związek Wypędzonych (BdV) do zaprzestania szantażu wobec Polski i Czech. W eseju "Zrezygnować zamiast szantażować" niemiecka dziennikarka wytyka środowiskom niemieckich wypędzonych traktowanie kwestii majątkowych jako instrumentu nacisku na Polaków i Czechów. Obecnie niewielka mniejszość w BdV wchodzi na drogę sądowych pozwów "Pruskiego Powiernictwa", ale ogromna reszta nie zamierza rezygnować - pisze H. Hirsch. Jej zdaniem, wypędzeni gotowi byliby do rezygnacji z roszczeń dopiero po przyznaniu przez Polskę, że powojenne wypędzenia były bezprawne - "coś w rodzaju wspaniałomyślnego gestu w nagrodę za dobre zachowanie".

Helga Hirsch na łamach wtorkowego "Die Welt" wezwała Niemiecki Związek Wypędzonych (BdV) do zaprzestania szantażu wobec Polski i Czech. W eseju "Zrezygnować zamiast szantażować" niemiecka dziennikarka wytyka środowiskom niemieckich wypędzonych traktowanie kwestii majątkowych jako instrumentu nacisku na Polaków i Czechów. Obecnie niewielka mniejszość w BdV wchodzi na drogę sądowych pozwów "Pruskiego Powiernictwa", ale ogromna reszta nie zamierza rezygnować - pisze H. Hirsch. Jej zdaniem, wypędzeni gotowi byliby do rezygnacji z roszczeń dopiero po przyznaniu przez Polskę, że powojenne wypędzenia były bezprawne - "coś w rodzaju wspaniałomyślnego gestu w nagrodę za dobre zachowanie".

H. Hirsch zaapelowała do wypędzonych o potraktowanie jako należne odszkodowanie świadczeń wypłaconych im przez władze RFN na mocy ustawy o wyrównaniu szkód z 1953 r. (z tego tytułu poszkodowani otrzymali 64 mld euro).

W poniedziałek z inicjatywy H. Hirsch - aby zatrzymać "zgubną spiralę wzajemnych roszczeń", szczególnie w polsko-niemieckich stosunkach - ponad 70 niemieckich polityków i intelektualistów pochodzących z terenów dzisiejszej Polski i Czech zadeklarowało, że nie będzie dochodzić roszczeń za utracone w wyniku II wojny światowej mienie.

Rzecz w tym, żeby raz na zawsze i definitywnie strona niemiecka potwierdziła, że sprawa jest zakończona, poprzez przejęcie przez Niemcy wszelkich skutków roszczeń, jakie mogą się pojawiać wśród Niemców. Tylko to zamknie sprawę roszczeń, która niepokoi wiele osób w Polsce - powiedział wczoraj marszałek Sejmu Józef Oleksy.

W piątek Sejm przyjął uchwałę w sprawie praw Polski do niemieckich reparacji wojennych i w sprawie bezprawnych roszczeń wobec Polski i obywateli polskich wysuwanych w Niemczech. Tego samego dnia MSZ zadeklarowało, że kwestię reparacji rząd polski traktuje jako zamkniętą i jest zdecydowany nie obciążać nią stosunków polsko-niemieckich. Postanowiliśmy podtrzymać stanowisko, które sformułował minister spraw zagranicznych - oświadczył wczoraj premier Marek Belka.

Reklama
Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: Czechy | Polskie | Niemcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »