Niepewność co do przyszłości

Wiele wskazuje na to, że marazm w gospodarce będzie trwał, ponieważ Ministerstwo Finansów (i obecny układ polityczny) nie jest w stanie przeprowadzić reform gospodarczych, które mogłyby ożywić gospodarkę.

Wiele wskazuje na to, że marazm w gospodarce będzie trwał, ponieważ Ministerstwo Finansów (i obecny układ polityczny) nie jest w stanie przeprowadzić reform gospodarczych, które mogłyby ożywić gospodarkę.

Sytuację gospodarczą w kraju nadal cechuje niepewność co do przyszłości. Brak równowagi gospodarczej, charakteryzuje się luźną polityką monetarną (dalsze obniżki stóp procentowych), restrykcyjną polityką fiskalną, wysokim bezrobociem, bardzo niską inflacją oraz słabą koniunkturą gospodarczą. Wicepremier Grzegorz Kołodko przedstawił plan naprawy finansów publicznych, który nie zyskał entuzjastycznego przyjęcia, a nawet Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Socjalnej przymierza się do przedstawienia kontr-programu.

Kluczowe dane makroekonomiczne potwierdzają, że gospodarka nadal tkwi w marazmie. Inflacja jest bardzo niska, nikły jest wzrost produkcji przemysłowej, dalej wzrasta bezrobocie i spada konkurencyjność podmiotów gospodarczych. Rada Polityki Pieniężnej kolejny raz obniżyła stopy procentowe o 25 pkt bazowych.

Reklama

Sytuację za granicą zdominowały informacje dotyczące wojny w Iraku. Amerykański -blietzkrieg- okazał się fikcją, co dodatkowo wzmaga nerwowość na rynkach, gdzie można zaobserwować duże wahania kursów walut i indeksów giełdowych. Wahań nie brakuje też na rynkach paliwowych.

Sytuację w najbliższym miesiącu może jeszcze zaostrzyć rozwój wydarzeń związanych z -aferą Rywina- oraz wzmożenie demagogii w kampanii przedakcesyjnej. Plan Kołodki nie odniesie raczej sukcesu, jakim byłoby wykreowanie nowych miejsc pracy oraz poprawa kondycji polskich przedsiębiorstw w obliczu europejskiej konkurencji.

Inflacja

Główny Urząd Statystyczny poinformował, że inflacja roczna w lutym wyniosła 0,5 proc. w porównaniu z 0,4 proc. w styczniu. Oznacza to, że inflacja w lutym pozostała na niezmienionym poziomie, ponieważ GUS podał ostateczne dane dotyczące inflacji w styczniu. Wyniosła ona 0,5 proc., a nie jak wcześniej podawano 0,4 proc. Natomiast w lutym ceny produkcji wzrosły rok do roku o 2,8 proc. w porównaniu z 2,5 proc. w styczniu, a miesiąc do miesiąca wzrosły o 0,5 proc.

Dane te dowodzą, że inflacja pozostała na niskim poziomie, ale ustabilizowała się. Uważam, że Polsce nie grozi deflacja, przed którą jeszcze niedawno ostrzegało wielu analityków. Może też okazać się, że w najbliższych miesiącach inflacja zacznie wzrastać, ze względu na wojnę w Iraku, która wpływa na utrzymanie cen ropy na wyższych poziomach, przeważnie powyżej 27 dolarów za baryłkę.

Biorąc pod uwagę spadek inflacji, wzrost bezrobocia oraz niski poziom wzrostu gospodarczego, Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o obniżce stóp procentowych o kolejne 25 pkt bazowych.

Produkcja przemysłowa i bezrobocie

Produkcja przemysłowa wzrosła w lutym o 4,1 proc., licząc rok do roku, ale miesiąc do miesiąca spadła o 1,7 proc. Jednak ten umiarkowany wynik nie oznacza zdecydowanej zmiany trendu na wzrostowy, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy. Jednocześnie GUS poinformował o tym, że bezrobocie w lutym wzrosło do 18,8 proc., co jest kolejnym niechlubnym rekordem po okresie transformacji gospodarczej, zapoczątkowanej w 1989 r.

Choć RPP rzeczywiście obniżyła stopy procentowe, uważam, że możliwości oddziaływania na gospodarkę przez politykę monetarną są w tych warunkach ograniczone. Należałoby rozważyć inne sposoby ożywienia gospodarki, np. polityka fiskalna, która naszym zdaniem pozostaje restrykcyjna (podatki na wysokim poziomie) w dobie stagnacji gospodarczej.

Handel zagraniczny

Według informacji podanych przez Eurostat polski deficyt w handlu z Unią Europejską sięgnął w zeszłym roku 9,2 mld euro i był zaledwie o 0,1 mld wyższy niż w 2001 r. Mimo zastoju gospodarczego w Unii i mocnego złotego, polskim eksporterom udało się w zeszłym roku zwiększyć eksport o 5 proc. Import z Unii do Polski był wyższy tylko o 4 proc. Wartość polskiego eksportu do krajów ?15? sięgnęła w 2002 r. 28 mld euro, a importu 37,2 mld euro. Wśród krajów przystępujących do Unii w 2004 r. Polska jest zdecydowanie największym importerem towarów unijnych i czwartym największym rynkiem zbytu dla UE (po USA, Szwajcarii i Japonii, a przed Chinami i Rosją).

Natomiast wśród głównych dostawców towarów na rynek unijny Polska zajmuje siódme miejsce (po USA, Chinach, Szwajcarii, Japonii, Rosji i Norwegii) i tylko nieznacznie wyprzedza Czechy. Według danych unijnych, wartość eksportu 10-milionowych Czech do Unii sięgnęła w 2002 r. 27,5 mld euro (wobec 28 mld Polski). Czeski eksport wzrósł w ubiegłym roku o 9 proc., a import z UE o 5 proc. Ze względu na znacznie mniejszy import, czeski deficyt sięgał zaledwie 1,7 mld euro i był o jedną trzecią mniejszy niż rok wcześniej.

Węgry, które wyeksportowały do Unii towary za 25,3 mld euro, wypracowały nawet nieznaczną nadwyżkę (0,1 mld).

Całkowita wartość unijnego eksportu do krajów trzecich (poza Unię) sięgnęła w zeszłym roku 990,7 mld euro, a importu z tych krajów 984,2 mld. Wartość handlu między państwami członkowskimi wyniosła 1590,8 mld euro. W handlu zagranicznym tradycyjnie przodują Niemcy, które wyeksportowały w zeszłym roku (do Unii i poza nią) towary wartości 595,1 mld euro i wypracowały nadwyżkę 117,5 mld. Mniejsze od Polski obroty w handlu zagranicznym notują w Unii tylko Luksemburg i Grecja, porównywalnie ? Portugalia. Hiszpania, licząca mniej więcej tyle samo mieszkańców co Polska, ma czterokrotnie większe obroty handlowe.

W związku z tym uważam, że istnieje możliwość zwiększenia udziału Polski na lukratywnym rynku jakim jest UE. Należałoby poszerzyć ofertę polskich podmiotów oraz poprawić ich konkurencyjność obejmując jakość oferowanych towarów oraz kosztów produkcji.

Koniunktura gospodarcza

Konsumenci ocenili w marcu, że sytuacja gospodarcza w kraju jest gorsza niż była w lutym. Wskaźnik optymizmu konsumentów, podawany przez Demoskop, stracił w porównaniu z lutym ponad 2,5 pkt i obecnie wynosi 74,42 pkt. Spadł także o 3 pkt wskaźnik oczekiwań odnoszący się do ocen przyszłej sytuacji, zaś tzw. wskaźnik bieżący, który opisuje bieżącą sytuację stracił 1 pkt. Nie zmienił się wskaźnik skłonności konsumentów do zakupów i wynosi obecnie 83,88 pkt.

Wskaźnik optymizmu konsumentów może przyjmować wartości od 0 do 200 pkt. Podstawą jego obliczenia są odpowiedzi na 5 pytań zadawanych w sondażu. Przeprowadzono go między 6 a 11 marca tego roku, na reprezentatywnej grupie 1000 osób w wieku od 15 lat przez Ipsos-Demoskop. Informacja ta dowodzi, że możliwości wyjścia z marazmu polskiej gospodarki są nadal znikome biorąc pod uwagę fakt, że do wzrostu gospodarczego może dojść pod warunkiem wzrostu konsumpcji.

Finanse państwa i polityka fiskalna

Wiele wskazuje na to, że nowy program naprawy finansów zaproponowany przez Grzegorza Kołodkę to krok we właściwym kierunku. W zasadzie można powiedzieć, że to dopiero pierwszy krok. Głównymi celami programu naprawy finansów państwa są szybki wzrost, sprawiedliwy podział, korzystna integracja oraz skuteczne państwo. Problem tkwi w tym, że zawiera on hasła, które są szlachetne w zrozumieniu socjalistycznym, takie jak sprawiedliwy podział czy korzystna integracja. Dowodzą one jednocześnie obaw o przyszłość dotyczących szybkiego wzrostu gospodarczego. Nic nie wskazuje bowiem na to, że nasza gospodarka będzie się dynamicznie rozwijać w najbliższych latach. Większość analiz skupia się na tym, że polska gospodarka wzrośnie w wyniku ?efektu fali? ? czyli, że poprawa sytuacji w Eurolandzie (nasz największy partner handlowy) przełoży się na wzrost gospodarczy w kraju. Nadzieje pokładane też są w funduszach unijnych, które miałyby przyczynić się one do napędzenia koniunktury w kraju i wzrostu gospodarczego.

O ile cele te są szlachetne, o tyle problem stanowi ich realizacja, która budzi wiele kontrowersji. Bo jak można osiągnąć sprawiedliwy podział? Co trzeba sprawiedliwie podzielić: łupy wojenne, bogactwo narodowe czy pensje osób pracujących? Moim zdaniem chodzi głównie o wyrównanie dochodów między bogatymi a biednymi. W tym kontekście Ministerstwo Finansów chce wprowadzić zerową stawkę podatkową dla tych najmniej zarabiających i usunąć wszystkie ulgi. Oznacza to wzrost opodatkowania, szczególne dla najwięcej zarabiających. W ten sposób obniży się ich aktywność gospodarcza, a mniejsza aktywność to spadek PKB i pogorszenie standardu życiowego, nie zaś wzrost. Tym bardziej, że klasa średnia, która stanowi siłę napędową gospodarki będzie nadal obciążona wysokimi podatkami.

Program Grzegorza Kołodki nie określa co miałoby być ową siłą napędową gospodarki, co miałoby stanowić motor zakładanego wzrostu gospodarczego. Z danych w tabeli można wnioskować, że siłą napędową gospodarki będą inwestycje i eksport, którego radykalny wzrost jest zakładany. Z czego zostaną pozyskane środki na inwestycje i do sfinansowania czego tak naprawdę posłużą? Odpowiedzi znajdziemy w innym celu planu Kołodki, określonym jako korzystna integracja. Zakłada się, że w okresie 2004 ? 2006 Polska zyska 62 mld złotych z funduszy UE, przy 31 mld wkładzie własnym. To fakt, ale faktem są również problemy, jakie Polska może mieć z pozyskaniem środków unijnych. Historia pokazuje, że nie będzie to proste. Plan zakłada również szybki wzrost gospodarczy zwiększenie fiskalizmu. Wówczas podatnicy zapłacą de facto wyższe podatki do budżetu centralnego, który z kolei rozdzieli je do gmin i przeznaczy na inne działania budżetu centralnego. Nie sprecyzowano jak miałoby to zostać osiągnięte.

Polityka monetarna

Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny obniżyła stopy procentowe o 25 pkt bazowych. W uzasadnieniu RPP podała, że obniżka była konieczna między innymi ze względu na niską inflację i niskie oczekiwania inflacyjne, niski popyt i powolne ożywienie w polskiej gospodarce. Obecne stopy procentowe są następujące: stopa referencyjna będzie nie mniejsza niż 6 proc., stopa lombardowa 7,75 proc., redyskontowa 6,5 proc., a depozytowa 4,25 proc.

Inny problem w polityce monetarnej stanowi tzw. rezerwa rewaluacyjna Narodowego Banku Polskiego. Rezerwa ta dotyczy kursu walutowego, przy którym zostały zakupione rezerwy walutowe w kraju. Otóż znaczna część tych rezerw została zakupiona za prezesury Hanny Gronkiewicz-Waltz. Wtedy kurs złotego do dolara wahał się w granicach 2,8 do 3,5 zł. Obecny kurs wynosi średnio 4 zł. Różnica pomiędzy obecnym kursem i kursem zakupu stanowi rezerwę rewaluacyjną. Ministerstwo Finansów uważa, że część tych rezerw może zostać użyte w różnych celach budżetowych. NBP jest innego zdania. Wg przedstawicieli Narodowego Banku Polskiego środki te faktyczne nie istnieją i nie należy ich w ten sposób wydawać.

Uważam, że propozycja Ministerstwa Finansów jest propozycją z gatunku ?kreatywnej księgowości?, a skutki jej obserwowaliśmy na Enronie czy WorldComie. Pewnym rozwiązaniem byłoby sprzedanie części rezerw walutowych kraju na rynku walutowym. Wtedy nie dojdzie do sytuacji, że w obiegu zaczną funkcjonować pieniądze bez pokrycia.

Podsumowanie

Wiele wskazuje na to, że marazm w gospodarce będzie trwał, ponieważ Ministerstwo Finansów (i obecny układ polityczny) nie jest w stanie przeprowadzić reform gospodarczych, które mogłyby ożywić gospodarkę. Propozycja Ministerstwa ogranicza się tylko do zwiększenia dochodów do budżetu państwa, nie biorąc pod uwagę możliwości obniżenia wydatków. W tym kontekście nadal pozostanie wysoki deficyt budżetowy, coraz większy będzie dług publiczny, wzrastać będzie bezrobocie i wizja nie najlepszej przyszłości wśród obywateli.

Był czas, kiedy mówiono, że rząd nie zrobi żadnego radykalnego ruchu przed referendum akcesyjnym. Rozwiązano koalicję i obecnie rząd mniejszościowy próbuje naprawiać finanse państwa i to on musi uporać się ze skutkami (afery Rywina). W związku z tym, wynik referendum stracił rangę problemu dla Polski bardzo istotnego. Najpilniejszymi problemami są obecnie bezrobocie i konkurencyjność polskich firm po wejściu do UE. Bez dokonania gruntownych reform, zarówno gospodarczych, jak i prawnych, trudno będzie rozwiązać te problemy.

WGI Dom Maklerski SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »