Nowe tygrysy Europy

Wejście dziesięciu nowych członków do Unii oznacza wzrost PKB wspólnoty prawie o 5%. Liczba mieszkańców zwiększy się o 20%, do 455 milionów. Poszczególne państwa "10" są bardzo zróżnicowane pod względem gospodarczym.

Największym krajem o najwyższym wzroście PKB jest Polska, Węgry są dobrze przygotowane do członkostwa, podobnie jak Słowenia, która wskazywana jest jako wzorowy przykład transformacji. Słowacja wyróżnia się pod względem przyciągania zagranicznych inwestorów, zwłaszcza z branży motoryzacyjnej. Litwa bardzo szybko nadrabia dystans do wyprzedzających ją krajów.

Polska
Przyjęcie Polski do Unii Europejskiej to prawdopodobnie największe wyzwanie w jej historii. Przystępuje bowiem biedny kraj, bez rządu, z bardzo wysokim bezrobociem, sponiewierany licznymi aferami. Ale z wreszcie przyspieszającą gospodarką. Ożywienie nie jest jednak równomierne i dotyczy przede wszystkim działów przemysłu, których produkcja trafia na eksport. Dopiero niedawno zaczęła się odradzać konsumpcja indywidualna, ale eksport pozostaje najsilniejszą stroną gospodarki. Meble, silniki i produkty przemysłu okrętowego mają największy udział w sprzedaży za granicę. Dzięki restrykcyjnej polityce pieniężnej nie ma problemów z inflacją. Największą bolączką gospodarki od wielu lat pozostaje bardzo wysoki poziom bezrobocia przekroczyło 20%.

Reklama

Węgry
Bruksela wielokrotnie podkreślała, że Węgrzy są dobrze przygotowani do członkostwa. Jeśli chodzi o gospodarkę, ostatnio notują złą passę. Czkawką odbijają się populistyczne decyzje kolejnych rządów, m.in. zwiększenie płacy minimalnej o 100% i podwyżka zarobków w całej budżetówce o 50%, podjęte tuż przed i tuż po wyborach w 2002 r. Taki impuls popytowy nie mógł pozostać bez wpływu na inflację, która przyspieszyła z 4,5% w maju zeszłego roku do ponad 6% ostatnio. Przedstawiciele lewicy i prawicy, notujący podobne poparcie społeczne, prześcigają się w wydatkach z państwowej kasy, przez co deficyt budżetowy nigdy nie zszedł poniżej 4% PKB. W 2002 r. sięgnął nawet 9%. Węgry mogą się poszczycić niskim bezrobociem, którego stopa nie przekracza 6% i jest wyraźnie poniżej średniej dla obecnej UE i dla państw nowej Dziesiątki. Dobrą sytuację na rynku pracy zawdzięczają m.in. regulacjom, które o wiele mniej chronią pracowników niż w innych państwach, i szczególnej roli Budapesztu - miasta wielkością i potencjałem odpowiadającego Warszawie w kraju o czterokrotnie mniejszej liczbie mieszkańców.

Czechy
Około jednej czwartej czeskiego PKB wypracowuje sama Praga, której populacja wynosi 1,2 mln osób. Prażanie, z PKB na głowę w wysokości 125% unijnej średniej, wyraźnie odstają od reszty kraju. Dysproporcje w dochodach nie są jedynym problemem rządu kierowanego przez Vladimira Spidlę. Bruksela niedawno ostro zganiła Czechy za fatalny stan finansów publicznych. Czesi próbują łatać dziurę w państwowej kasie, prywatyzując pozostające jeszcze w rękach państwa przedsiębiorstwa. Władze Unii naciskają na reformy czeskiego systemu zdrowia i systemu emerytalnego. Nasi południowi sąsiedzi są krytykowani także za zbyt wysokie podatki dochodowe i wysokie pozapłacowe koszty zatrudniania pracowników. Tymczasem sytuacja na rynku pracy znacznie się pogorszyła. Bezrobocie zbliżyło się już prawie do 11%, poziomu dotąd nie notowanego. W handlu zagranicznym Czesi od wielu lat notują deficyt, choć eksport przekracza już 60% PKB.

Słowacja
To jeden z młodszych krajów na mapie współczesnej Europy, podobnie jak Czechy. Oba państwa powstały w styczniu 1993 r., po "aksamitnej rewolucji", której jednym z efektów był rozpad ówczesnej Czechosłowacji. Dane dotyczące słowackiej gospodarki mogą napawać optymizmem. W 2003 r. PKB wzrósł o 4,2%, zaskakując pozytywnie ekonomistów. Był to najlepszy wynik wśród wszystkich krajów Europy Centralnej. Wartość słowackiego produktu krajowego wyniosła 1,2 bln koron (29,6 mld euro). Motorem napędowym wzrostu PKB był powiększający się eksport, aż o 26,1% w ub.r. Na Słowacji rósł również w ub.r. bardzo wyraźnie popyt wewnętrzny, który w IV kwartale 2003 r. zwiększył się aż o 10,4%. Od początku bieżącego roku obowiązuje jednolita 19-proc. stawka podatku liniowego. Pierwsze dane pokazują, że - wbrew obawom krytyków tych planów - wpływy do budżetu wcale się nie zmniejszyły.

Litwa
W ostatnich latach gospodarka rozwijała się najszybciej na Starym Kontynencie. W zeszłym roku tempo wzrostu PKB sięgnęło imponujących 9%, co lokuje kraj w ścisłej światowej czołówce - na równi np. z Chinami. Litewskie Ministerstwo Finansów spodziewa się, że w tym roku gospodarka wzrośnie o ponad 7%. Szybki wzrost dotyczy praktycznie wszystkich sektorów gospodarki - przemysłu, energetyki, budownictwa, handlu, a nawet rolnictwa - poza górnictwem. Dobre wskaźniki gospodarcze i prowadzone na Litwie reformy sprawiają, że kraj jest uważany za głównego kandydata z "nowej fali" do przyjęcia wspólnej europejskiej waluty. Jako jedyny nowy kraj członkowski już spełnia kryteria z Maastricht. Jeszcze w tym roku będzie mogła przystąpić do mechanizmu kursowego ERM-2, stabilizującego walutę. Litwini uporali się już z prywatyzacją sektora finansowego, ale do sprzedania pozostało jeszcze trochę państwowych monopoli, m.in. w energetyce, i mniejszych firm w transporcie czy przemyśle spirytusowym. W zeszłym roku Litwa sfinalizowała 787 transakcji prywatyzacyjnych, wartych łącznie 264 mln euro. Znacznie więcej kapitału zagranicznego napływa jednak poprzez inwestycje bezpośrednie, które w ub.r. wyniosły 3,8 mld euro. Na liście największych inwestorów znalazły się Dania, Szwecja, Niemcy i USA. Na Litwie są obecni także inwestorzy z Polski - np. w finansach Kredyt Bank czy PZU.

Łotwa
Łotwa odzyskała niepodległość w sierpniu 1991 r. Po niespełna trzynastu latach łączy się z demokratyczną Europą, ale jako najbiedniejszy kraj z przystępującej do UE Dziesiątki. W ostatnich latach Łotwa ostro goni zachodnią Europę. Niewiele ustępuje swoim sąsiadom Litwinom pod względem tempa wzrostu gospodarczego, które w zeszłym roku wyniosło 7,5%. W odróżnieniu od sąsiadów zza miedzy, w jego podtrzymaniu może jednak przeszkodzić przyspieszająca inflacja, przekraczająca już 4%. Prywatyzację małych i średnich przedsiębiorstw Łotysze zakończyli praktycznie jeszcze przed końcem lat 90. Do sprzedania wciąż pozostają jednak narodowi monopoliści - przede wszystkim telekomunikacyjny Lattelekom i Ventspils Nafta, zajmująca się przesyłem ropy naftowej.

Estonia
Estonia odzyskała autonomię w 1990 r. Do Unii przystępuje jako technologiczny lider w grupie dziesięciu nowych państw. W niektórych statystykach - np. liczby podłączonych do internetu komputerów na 100 mieszkańców - Estonia wyprzedza takie unijne potęgi, jak Francja czy Włochy. Z globalnej sieci korzysta połowa jej obywateli, podpięte są do niej wszystkie szkoły. Takiej popularności nowoczesnych technologii na pewno sprzyja sąsiedztwo i związki kulturowe z Finlandią. Dużą zależność Estonii od Finlandii widać choćby w statystykach handlowych. Sąsiedzi z północy kupują najwięcej, około jednej czwartej, estońskiego eksportu, ale też otwierają listę największych eksporterów. Estonia bardzo dobrze prezentuje się pod względem wskaźników gospodarczych. PKB wzrósł w zeszłym roku prawie o 5%, w tym wzrost ma być jeszcze szybszy. Bezrobocie spadło poniżej 10% i niewiele już odbiega od unijnych standardów. Wyraźnie spowolniła inflacja. Na bardzo niskim poziomie jest dług publiczny, który stanowi zaledwie 5% PKB. Na dodatek budżet wykazuje nadwyżkę.

Słowenia
Słowenia, kraj leżący w południowo-wschodniej części Alp, o zaledwie dwóch milionach mieszkańców, często podawany jest przez specjalistów jako wzorcowy przykład, jeśli chodzi o transformację. Po ogłoszeniu niepodległości w 1991 r. i wprowadzeniu własnej waluty - tolara - Słowenia od razu postawiła na wymianę handlową z Unią Europejską. W efekcie eksport z tego państwa do krajów Wspólnoty obecnie stanowi aż ok. 60% wywozu ze wszystkich krajów byłej Jugosławii. Chociaż w 2003 r. tempo wzrostu gospodarczego w Słowenii spadło do 2,3%, z 3,2% rok wcześniej, rząd już na ten rok zapowiada kolejne ożywienie. W założeniach na ten rok jest 3,6-proc. wzrost PKB, przy redukcji inflacji również do 3,6%. Wśród największych problemów Słowenii można wymienić dość wysoki poziom korupcji, silne powiązanie rządu z biznesem i polityką banku centralnego. Ponadto stosunkowo wolno postępuje w tym kraju prywatyzacja. Słoweńcy boją się zagranicznych inwestorów i sprzedaży majątku narodowego. Aż 49% mieszkańców uznało, że cudzoziemcy przejęli za dużo firm, choć poziom inwestycji zagranicznych w tym kraju nie jest wysoki.

Cypr
Dopiero w ostatni weekend wyjaśniło się, że do Unii w praktyce przystępuje tylko południowa, grecka część wyspy, podzielonej od 30 lat strefą buforową. Tak zdecydowali jej mieszkańcy, głosując w referendum przeciwko zjednoczeniu Cypru na zasadach zaproponowanych przez ONZ. W analogicznym referendum tureccy mieszkańcy północnej części wyspy powiedzieli "tak" dla planu ONZ, ale potrzebna była zgoda obu stron. Teoretycznie do UE wchodzi cały Cypr, ale strefa północna pozostanie uznana za terytorium okupowane przez turecką armię i nie będzie tam stosowane unijne prawo. Rodowici Turcy cypryjscy będą mogli podróżować po Unii jako jej obywatele, ale nie będą reprezentowani w unijnych władzach. Liczący 600 tys. obywateli grecki Cypr to tymczasem najbogatsze państwo z Dziesiątki wchodzącej do Unii. PKB w przeliczeniu na jednego mieszkańca, liczony według parytetu siły nabywczej, odpowiada 77% średniej w UE i jest wyższy niż w Grecji czy Portugalii.

Malta
Malta, mała śródziemnomorska wyspa, po wejściu do Unii może przeżyć niewielki szok kulturowy. Będzie musiała dostosować się do różnego rodzaju norm i przepisów unijnych, które od 1 maja z pewnością zakłócą spokojną egzystencję niespełna 400 tys. obywateli. Już teraz podczas procesów dostosowawczych wiele się zmieniło. Gospodarkę będą napędzać handel zagraniczny, przemysł wytwórczy (głównie elektronika i odzieżówka) i oczywiście turystyka. Surowców naturalnych, poza kamieniami wykorzystywanymi w budownictwie, praktycznie nie ma. PKB na jednego mieszkańca Malty wyniósł w ub.r. 10 315 euro i był prawie o połowę mniejszy niż we Francji czy Wielkiej Brytanii. Inflacja wyniosła 1%, ale ekonomiści spodziewają się jej wzrostu w tym roku nawet do 2,3%.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Słowenia | europ | PKB | Czechy | inflacja | Tygrysy Europy | Litwa | eksport | Estonia | wzrost PKB | Tygrys | Węgry | Cypr | Łotwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »