Nowi kandydaci do UE

Rumunia i Bułgaria podpisały w Luksemburgu traktat o przystąpieniu do Unii Europejskiej. Pełnoprawnymi członkami Wspólnoty zostaną jednak dopiero w styczniu 2007 roku.

Jeśli Bułgaria lub Rumunia - kraje, jak wiadomo bardzo biedne - nie zdążą się dostosować przez 20 miesięcy do unijnych standardów, Wspólnota będzie mogła opóźnić ich członkostwo o rok - do 2008 roku. Grozi to przede wszystkim Rumunii. Ale oba kraje muszą jeszcze nadrobić sporo zaległości, zwłaszcza w rolnictwie. Muszą się także uporać z korupcją i nieskutecznym sądownictwem, a także zapewnić lepszą integrację ze społecznością romską. Nic więc dziwnego, że podpisaniu traktatu nie towarzyszy wielka pompa.

Politycy nie chcą straszyć, zwłaszcza Francuzów (przed referendum w sprawie konstytucji), poszerzeniem Unii o kolejne biedne kraje. Rumunia i Bułgaria liczą łącznie ok. 30 mln mieszkańców; będą najuboższymi krajami UE jednoczącej 27 krajów. Ich produkt krajowy brutto (PKB) na mieszkańca będzie nieco poniżej 30 proc. średniej unijnej. Rumunia zakończyła negocjacje członkowskie 8 grudnia 2004 r., Bułgaria już w czerwcu zeszłego roku. Wcześniej Parlament Europejski zaaprobował wejście Bułgarii do Unii Europejskiej, otwierając tym samym drogę do podpisania traktatu członkowskiego 25 kwietnia. Eurodeputowani zgodzili się na rozszerzenie Unii Europejskiej o Rumunię, które przewidziane jest 1 stycznia 2007 roku.

Reklama

PAP DONOSI Traktat podpisali prezydent i premier Bułgarii - Georgi Pyrwanow i Symeon Sakskoburggotski oraz szefowie państwa i rządu Rumuniii - Traian Basescu i Calin Popescu-Tariceanu. W tle widniał wielki napis: "Witamy".

Na uroczystości w luksemburskim opactwie Neumuenster podpisy pod traktatami złożyli też szefowie dyplomacji 25 państw UE. W imieniu Polski - minister spraw zagranicznych Adam Daniel Rotfeld oraz minister ds. europejskich Jarosław Pietras.

W uroczystości uczestniczyli premier Luksemburga Jean-Claude Juncker, przewodniczący Parlamentu Europejskiego Josep Borrell oraz przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, który w swym przemówieniu zaznaczył, że Bułgarię i Rumunie czeka "wymagająca i pełna wyzwań podróż". "Unia i państwa członkowskie stawiają wysokie standardy dla nowych członków. Bardziej niż kiedykolwiek Unia jest obecnie wspólnotą nie tylko krajów, lecz także obywateli" - podkreślił Barroso. "Wydarzenie to jest kamieniem milowym w historii naszego kraju" - oświadczył premier Bułgarii, były car Symeon.

Obserwatorzy komentują, że podpisanie traktatu nie miało takiej oprawy jak poprzednie i było zdecydowanie mniej nagłośnione. Zdaniem ministra Rotfelda, ma to związek z referendum konstytucyjnym we Francji oraz słabnącym poparciem dla idei rozszerzenia UE w społeczeństwach "starych" krajów Unii.

"Podejmując decyzję o przyjęciu 1 stycznia 2007 roku Bułgarii i Rumunii, UE godzi się, że strefa państw biednych, poniżej pewnego progu, rozszerza się znacznie, a wszystkie kraje biorą na siebie związane z tym obowiązki" - wskazał Rotfeld.

"W całej zamożnej Europie to niezwykle delikatny problem. Elity są zdecydowanie bardziej świadome (niż społeczeństwa), dlaczego trzeba rozszerzać" Unię - powiedział.

Przywódcy 25 państw UE na grudniowym szczycie uzgodnili, że Bułgaria i Rumunia mają wejść do Unii na początku 2007 roku. Jeśli jednak Bukareszt i Sofia nie spełnią do tego czasu długiej listy zobowiązań, ich przyjęcie może się opóźnić o rok.

Oba kraje muszą wzmocnić administrację i sądy, zaostrzyć kontrolę na granicach, usprawnić pracę policji, poprawić sytuację mniejszości narodowych, przede wszystkim Romów, zreformować zasady pomocy publicznej i polityki konkurencji oraz skuteczniej przeciwdziałać korupcji.

Po poniedziałkowej ceremonii podpisania traktatu w 25 krajach członkowskich Unii rozpocznie się proces jego ratyfikacji. Od czasu ratyfikacji oba kraje będą miały prawo uczestniczyć w spotkaniach UE w charakterze obserwatorów, jednak bez prawa głosu.

13 kwietnia 2005 roku zgodę na wejście Bułgarii i Rumunii do UE dał Parlament Europejski.

Traktat zakłada, że 22-milionowa Rumunia w latach 2007-2009 otrzyma ponad 11 mld euro pomocy, a licząca 8 mln mieszkańców Bułgaria - 4 mld euro. Przystąpienie dwóch kolejnych krajów do UE oznacza, że liczba obywateli Unii wzrośnie do 480 mln, a granica sięgnie Mołdawii i Morza Czarnego.

Klaudia Balcerowiak, Inga Czerny

RMF/PAP
Dowiedz się więcej na temat: traktat | Bułgaria | Rumunia | kandydaci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »