Opłata za kradzież
Drobna kradzież darowana w zamian za banknot 50-złotowy? Tak, takiej "opłaty manipulacyjnej" żądał lubelski hipermarket Real od przyłapanych klientów-złodziei.
O sprawie informował "Dziennik Wschodni". Hipermarketowi grozi za to kara. Sprawą zajął się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
O "opłacie manipulacyjnej" od osób zatrzymanych na gorącym uczynku informują wywieszki przy drzwiach wejściowych - 50 zł jest rekompensatą za oderwanie personelu od pracy, czas poświęcony na zatrzymanie złodzieja, ponowne ustawienie towaru na półce oraz za papier i materiały piśmiennicze zużyte do spisania protokołu ze zdarzenia!
Złodziej, który pójdzie z hipermarketem na układ i wpłaci 50 złotych, zostanie puszczony wolno. Na odchodne dostanie nawet dowód wpłaty!
Normalnie grzywnę może nakładać organ administracyjny, organ kontrolny, policja albo sąd.
Co sadzisz o takim układzie poszkodowany sklep - klient-złodziej? Czy jest to świetny sposób na odciążenie zapracowanych organów administracyjnych, które normalnie zajmują się tego typu sprawami? A może jest to zwykłe wygodnictwo i omijanie prawa, przecież kradzież to kradzież?
A może są lepsze sposoby, by ukarać "podkradaczy", np. wywieszanie ich zdjęć przy wejściu do sklepu?
Na naszym Forum poruszamy ważne tematy:
Naciągnięci w hipermarkecie
Biznes - droga przez mękę
Uciec za granicę
Z ojca na syna
Złodziej zgodny z prawem?
Urzędnicy szkodzą?
PKP - terrorysta?
Emerytura pod palmami?
Odebrać paszporty?
Ukarać pracodawcę
Cleaner wyprze sprzątaczkę?
Leczcie się!
Opodatkować żebraków