Park przemysłowy w Krakowie?

Inwestycje, jakie mogłyby powstać na terenach dawnej huty Sendzimira, należącej obecnie do Mittal Steel Poland, szacuje się na miliard złotych. Wraz z inwestycjami Mittala daje to kwotę ponad dwóch miliardów złotych. Na tym terenie mogłoby pracować ponad 30 tys. ludzi.

Ogrodzony teren dawnej huty Sendzimira zajmuje blisko 1000 ha. Jest też dodatkowo poza ogrodzeniem prawie 700 ha. Działają tam obecnie 24 firmy, zatrudniające łącznie około 17 tys. osób. Tereny wyposażone są w media i infrastrukturę (drogi, tory, urządzenia kolejowe, sieci wody pitnej i przemysłowej, sieci energetyczne).

- Według mojej oceny, Mittal może wykorzystać na rozwój około 350 ha - podkreśla Edward E. Nowak, ekspert gospodarczy i właściciel firmy Restrukturyzacja. - Tereny zbędne to około 650 ha, do zagospodarowania pozostaje blisko 500 ha. Trzeba zatem zapanować nad tym terenem, wprowadzić nowe biznesy i dać ludziom pracę. Nie chodzi przecież o "konserwowanie" terenów, ale ich rozwój.

Reklama

Opinię tę podziela Wojciech Szulc, kierownik zespołu analiz techniczno-ekonomicznych Instytutu Metalurgii Żelaza. Jego zdaniem, parki technologiczne doskonale się sprawdzają na całym świecie. To miejsce, gdzie mogą działać instytuty badawcze i firmy wprowadzające najnowocześniejsze technologie, zarówno krajowe jak i zagraniczne.

- Oczywiście nie dotyczy to wyłącznie technologii związanych z hutnictwem - podkreśla Wojciech Szulc. - Na terenie takiego parku przemysłowego można by uruchomić produkcję niszowych produktów, np. ze stali nierdzewnych, które są niemal w stu procentach importowane na polski rynek. Generalnie pozytywnie oceniam pomysł budowy parku przemysłowego, który być może stałby się zalążkiem doliny krzemowej. To najlepsze miejsce na inwestycje.

Jak podkreśla Edward Nowak, region osiągnie znaczne korzyści z posiadania parku przemysłowego. Przyciągnie on bowiem do Krakowa inwestorów oraz umożliwi firmom działającym w Krakowie przeniesienie swojej działalności w obrębie gminy. Projekt spotkał się z dużym zainteresowaniem władz regionu. Pojawiają się już potencjalni inwestorzy, zainteresowani terenami leżącymi w obrębie parku.

- Napór na Kraków jest ogromny - podkreśla Edward Nowak. - Zgłaszają się firmy, które już teraz chciałyby kupić nawet 200-300 hektarów ziemi oraz takie, które dotychczas dzierżawią tereny należące do Mittal Steel Poland. Prowadzą na nich określoną działalność, ale nie inwestują, bo dzierżawa może się przecież skończyć. Gdyby natomiast mogły kupić teren, jestem przekonany, że powstałyby na nich konkretne inwestycje.

W lutym tego roku Nowak przekazał zarządowi Mittal Steel Poland projekt utworzenia parku przemysłowego. Napisał też pismo do Lakshmiego Mittala, właściciela koncernu Arcelor Mittal. Zdaniem Nowaka, możliwości współpracy jest wiele. Nawet jeśli Mittal Steel Poland nie chciałby sprzedać terenów, mógłby wejść do spółki.

Renata Dudała

Dowiedz się więcej na temat: Kraków | Steel | Ride | park | firmy | huty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »