Piechociński zapowiada mniejsze podatki zamiast waloryzacji

Koalicja rządowa rozważa wprowadzenie wyższej kwoty wolnej w podatku dochodowym zamiast kwotowej waloryzacji emerytur - powiedział w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński. W tym roku wzrost PKB w Polsce powinien sięgnąć 3 proc. - ocenia wicepremier, minister gospodarki.

Będzie to "istotne zwiększenie i dla wszystkich" - dodał. Omówione to ma być na jednym z pierwszych powakacyjnych posiedzeń koalicji.

Nawiązując do obecnej sytuacji politycznej na naszym kontynencie stwierdził, że "polska polityka i polska przedsiębiorczość nie powinny skupiać się na tym, jak jeszcze Rosji zaszkodzić. Powinniśmy być solidarni z Ukrainą, ale mądrze. Na przykład przez współdziałanie w ramach całej Unii". M.in. przypomniał też, że Rosja odłożyła swoje odstąpienie od konwencji TIR do końca listopada i ostrzegł, że wojna handlowa, którą teraz mamy, to nic w porównaniu do wojny transportowej, jaka może wybuchnąć na wielką skalę. Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Reklama

W jego opinii dopóki złoty będzie utrzymywał kurs wobec euro między 4,10 a 4,30, to relacje między kosztami towarów z importu a eksportem są właściwe.

"Wyhamowanie tempa wzrostu PKB w drugim kwartale do 3,2 proc. z 3,4 proc. w pierwszym tylko częściowo było spowodowane kryzysem na Wschodzie. Koncentrujemy się na tym, co się dzieje za wschodnią granicą, nie dostrzegając jednocześnie negatywnych sygnałów z Zachodu. W tym roku nasz wzrost PKB powinien sięgnąć 3 proc. - chyba, że nastąpi jakaś totalna eskalacja działań militarnych. Ale to, co jest nie mniej ważne to ciągle słaba dynamika wzrostu gospodarczego wiodących gospodarek strefy euro, zwłaszcza niemieckiej.

Jeszcze pod koniec roku niektóre niezależne ośrodki prognozowały wzrost gospodarczy w Niemczech w tym roku na 1,5 proc. PKB. Tymczasem w I kwartale wyniósł on 0,8 proc., w II już 0,2 proc., a prognozy na trzeci wskazują nawet na lekki spadek PKB" - powiedział Piechociński w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej".

Wicepremier pytany czy oznacza to, że trzeba będzie rewidować założenia makro do budżetu na 2015 rok odpowiedział: "Wiosną spodziewaliśmy się, że wzrost wyniesie 3,8 proc. PKB, ale było to po dobrych wynikach za I kwartał. Kiedy popatrzymy na Niemcy, Francję, Włochy, kiedy wsłuchamy się w zgrzyty z systemu bankowego Portugalii - to powodów do optymizmu nie ma. Jestem zwolennikiem przyjmowania bardziej realistycznych prognoz budżetowych. Tym bardziej, że mamy też do czynienia z nowym zjawiskiem, czyli deflacją.

Mnie szczególnie niepokoi znów rosnące ryzyko wyhamowania inwestycji w przedsiębiorstwach. Mimo dobrej sytuacji finansowej firm, zmniejszenia skali zatorów płatniczych, skrócenia terminów płatności przedsiębiorcy mogą wstrzemięźliwe podchodzić do projektów inwestycyjnych ze względu na te wszystkie negatywne sygnały.

Piechociński pytany czy powinno się wywierać presję na RPP, żeby dalej cięła stopy procentowe, ponieważ realnie są one najwyższe w regionie ocenił, że jest to akurat "najsłabszy argument tych, którzy są zwolennikami ostrożnej polityki pieniężnej".

"Kluczowe dla gospodarki jest to, w jaki sposób będziemy wspierać i pobudzać eksport, produkcję i chronić miejsca pracy. Staram się wyciągać wnioski z wojen, jakie toczyli niektórzy ministrowie z bankiem centralny w poprzednich latach.

Z prezesem NBP i z członkami RPP będą na ten temat rozmawiał za zamkniętymi drzwiami. (...) Już obecnie mamy osłabienie złotego.

Dopóki nasza waluta będzie utrzymywała kurs wobec euro między 4,10 a 4,30 to relacje między naszymi kosztami towarów z importu a eksportem są właściwe. Sytuacja międzynarodowa powoduje, że ceny paliw raczej nie wzrosną, to także jedna z przyczyn deflacji. Ale wystarczy jedno zagrożenie i możemy mieć do czynienia z tej strony z zagrożeniem inflacyjnym" - powiedział.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »