PIT: Wróci ulga zdrowotna?

Rząd chce przywrócić od przyszłego roku ulgę na zdrowie. Dobrym rozwiązaniem byłby powrót do sprawdzonych już w praktyce rozwiązań sprzed sześciu lat, szczególnie że z roku na rok korzystało z niej coraz więcej podatników.

Od przyszłego roku pacjenci leczący się prywatnie będą mogli odliczyć wydatki poniesione na ten cel od dochodu. To oznacza, że odpowiednie zmiany w tej sprawie będą musiały zostać uwzględnione w projekcie nowelizacji ustawy o PIT - zapowiedział wicepremier Przemysław Gosiewski.

Wiceminister finansów Jacek Dominik przyznaje, że są prowadzone rozmowy na temat ulgi zdrowotnej, ale żadnych konkretów jak do tej pory nie ma.

- Jesteśmy obecnie na etapie uzgadniania szczegółów tego rozwiązania z resortem finansów. Dokładne założenia powinny być znane pod koniec czerwca - twierdzi Paweł Trzciński, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia.

Reklama

Powrót do starej ulgi

Pomysł przywrócenia ulgi zdrowotnej, która zniknęła w 2002 roku, jest korzystny dla podatników. Zarówno jeśli odliczana byłaby od dochodu - jak twierdzi wicepremier Gosiewski, czy od podatku - jak było w przypadku starej ulgi. Przy czym odliczenie od podatku jest bardziej sprawiedliwe, gdyż pomniejszenie dochodu może spowodować, że podatnicy z wyższych grup podatkowych poprzez odliczenie mogliby przejść do grupy opodatkowanej niższym podatkiem.

W latach obowiązywania starej ulgi zdrowotnej, tj. w latach 1997-2001, z roku na rok korzystało z niej coraz więcej podatników. Z roku na rok także budżet państwa tracił z tego tytułu większe wpływy. Na początku obowiązywania ulgi w 1997 roku odliczenia wyniosły 69 451 tys. zł. W ostatnim roku podatnicy podatku dochodowego od osób fizycznych opodatkowani według zasad ogólnych odliczyli już 163 263 tys. zł.

Dobry pomysł

Propozycje te są pozytywnie oceniane przez większość ekspertów. Pozytywny też powinien być odzew ze strony społeczeństwa, szczególnie że w ramach starej ulgi w 2001 roku skorzystało z niej 1 861 017 osób, co stanowiło 8,09 proc. ogółu podatników.

- Generalnie należy stwierdzić, że każda ulga komplikuje system podatkowy. Z drugiej strony taka ulga byłaby sposobem na nisko kosztowe od strony organizacyjno-administracyjnej udzielenie pacjentom wsparcia finansowego na zakup na wolnym rynku usług zdrowotnych. Z tego względu należy pozytywnie ocenić tę propozycję - potwierdza Marek Kolibski, doradca podatkowy ze spółki Ożóg.

- Jest to zdecydowanie lepszy pomysł niż np. wprowadzanie dodatkowych opłat za każdy dzień pobytu pacjenta w szpitalu lub za wizytę u lekarza - dodaje Maria Ochman, przewodnicząca sekretariatu krajowego NSZZ Solidarność.

Forma odliczenia

Dawna ulga polegała na odliczeniu od podatku 19 proc. poniesionych wydatków, ale nie więcej niż 370 zł. W nowym kształcie nie wiadomo jeszcze, jak miałaby wyglądać, ale z nieoficjalnych informacji wynika, że byłaby rozliczana na podobnych zasadach jak stara ulga.

- Nieoficjalnie mówi się o możliwości odliczania przez pacjentów 400 zł ponoszonych na leczenie prywatne od podatku - twierdzi Paweł Trzciński.

Na inny jeszcze aspekt ulgi zdrowotnej zwraca uwagę Marek Kolibski, odnosząc to do istniejącego systemu podatkowego.

- Fiskus osiągnie inny pożądany efekt, ale już o charakterze czysto fiskalnym. Podatnicy chcący skorzystać z ulgi będą bowiem żądali faktur lub rachunków od lekarzy mających prywatną praktykę oraz firm medycznych. Przyczyni się to do ograniczenia szarej strefy - twierdzi Marek Kolibski.

Kasy fiskalne

Innym, do końca niesprecyzowanym, założeniem jest forma dokumentowania wydatków podlegających odliczeniu. W czasie obowiązywania starej ulgi na le czenie stosowano zasady odpowiedniej dokumentacji wydatku.

Podatnik zobowiązany był do ustalenia wydatków na podstawie faktury lub rachunku, wystawionych przez zakład lub lekarza, zawierających między innymi imię, nazwisko i adres osoby korzystającej ze świadczenia zdrowotnego, tj. podatnika, jego małżonka lub dziecka.

W kontekście dokumentowania usług powraca też pomysł wprowadzenia kas fiskalnych dla lekarzy. Obecnie usługi ochrony zdrowia są zwolnione z podatku od towarów i usług oraz z ewidencji przy użyciu kasy fiskalnej. Oznacza to, że dokumentem, który potwierdzałby wydatki, byłby zwykły rachunek.

Dokumentowanie wydatków na podstawie faktur VAT musiałoby wiązać się z objęciem podatkiem od towarów i usług lekarzy, natomiast paragonem - z wprowadzeniem obowiązku ewidencji przez kasę fiskalną.

- Wymogi dokumentacyjne to dobry pomysł. Niemniej jednak propozycja obowiązku posiadania jednocześnie przez podatnika zarówno faktury VAT, jak i paragonu fiskalnego byłaby niepoprawna z punktu widzenia VAT - twierdzi Monika Śliwińska, doradca podatkowy z MDDP.

Osoby uprawnione

Ze starej ulgi zdrowotnej mogli korzystać podatnicy, którzy sami ponieśli wydatki, ale też kiedy wydatek został poniesiony przez ich małżonka lub dzieci. Odliczeniu podlegało odpłatne świadczenie zdrowotne udzielane przez niepubliczne zakłady opieki zdrowotnej, a także przez lekarzy i lekarzy dentystów prowadzących praktykę indywidualną - na rzecz podatnika i jego małżonka oraz dzieci własnych i przysposobionych (jeżeli małżonek lub dzieci nie uzyskały w roku podatkowym dochodów).

Czy nowa ulga miałaby objąć również wydatki poniesione przez małżonka i dzieci podatnika, na razie nie wiadomo. Nie wiadomo też, czy odliczenie dotyczyłoby tylko usług świadczonych przez lekarzy, czy też przez dentystów. Rozstrzygnięcie tych kwestii powinno być jednym z tematów uzgodnień między ministerstwami: finansów oraz zdrowia. Ponadto na tym etapie należałoby już zdecydować o tym, jaki zakres wykonywanych usług obejmie ulga zdrowotna.

- Na etapie prac legislacyjnych warto szeroko ująć zakres odliczeń (od dochodu bądź od podatku), tak aby ulga obejmowała okazjonalne wizyty u lekarza, opłaty ryczałtowe, gdy ktoś zawarł umowę z prywatną kliniką, oraz składki na prywatne ubezpieczenie zdrowotne - przekonuje Marek Kolibski.

OPINIE

Wojciech Misiński
ekspert od spraw ochrony zdrowia, Akademia Ekonomiczna we Wrocławiu

Krytycznie oceniam propozycje ponownego wprowadzenia możliwości odliczenia od podatku kosztów, jakie pacjenci ponoszą na prywatne leczenie. Uważam, że to rozwiązanie ma doprowadzić do całkowitego zablokowania wprowadzenia realnego systemu dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych.

Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest stworzenie pacjentom możliwości wykupywania prywatnych polis zdrowotnych, które gwarantowałyby dostęp do określonych świadczeń zdrowotnych i odliczenie kosztów ich zakupu od podatku. Na takim rozwiązaniu zyskują pacjenci, jak też państwo. Ponadto pojawia się dodatkowe źródło finansowania systemu lecznictwa.

Tomasz Kokosz
rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej

Wprowadzenie ulgi na leczenie jest dobrym pomysłem. Przede wszystkim oznacza to, że budżet państwa będzie musiał przeznaczyć dodatkowe środki na lecznictwo. Nie widzę zagrożenia, że ulga podatkowa w formie zaproponowanej przez rząd ograniczy możliwości rozwoju rynku dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych. Przeciwnie - może to być pierwszy krok do ich realnego wprowadzenia.

Bogdan Świąder, Dominika Sikora

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: pacjenci | ulga | PIT | zdrowie | zdrowotna | prywatne | ulgi | rząd | odliczenie | wydatki | VAT | ulga zdrowotna | podatnicy | odliczenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »