Płace realne spadną na Węgrzech o ok. 3,5 proc.

Płace realne spadną w tym roku na Węgrzech o około 3,5 proc. - oświadczył minister finansów tego kraju Janos Veres. Według niego, od przyszłego roku płace realne będą utrzymywały się na stałym poziomie.

Płace realne spadną w tym roku na  Węgrzech o około 3,5 proc. - oświadczył minister  finansów tego kraju Janos Veres. Według niego, od przyszłego roku  płace realne będą utrzymywały się na stałym poziomie.

Jak podkreślił Veres, spadek płac jest konieczny, by zrealizować założenia tzw. programu konwergencji, czyli planu mającego doprowadzić do spełnienia kryteriów z Maastricht.

Veres zaznaczył, że w ostatnich pięciu latach płace realne wzrosły aż o 10 proc.

Hojne podwyżki płac i emerytur były jednym z powodów, dla których Węgry popadły w kłopoty finansowe.

Deficyt budżetowy na Węgrzech wyniósł w 2006 r. 9,4 proc. PKB i był najwyższy w całej Unii Europejskiej.

Węgry były w związku w tym kilkakrotnie upominane przez Komisję Europejską. Zgodnie z kryteriami z Maastricht, warunkiem wejścia do strefy euro jest zmniejszenie deficytu budżetowego do najwyżej 3 proc. PKB.

Reklama

Węgierski minister gospodarki i transportu Janos Koka uznał ostatnio rok 2013 za realny termin wprowadzenia euro na Węgrzech.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: minister | zarobki | Węgry | Węgrzech | Węgier | proca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »