Plichta chciał sprzedać złoto należące do Amber Gold

Marcin Plichta usiłował sprzedać część należącego do Amber Gold złota, a pieniądze przelać na konto związanej z nim osoby - dowiedział się reporter RMF Mariusz Piekarski.

Miało do tego dojść już po konferencji, na której Plichta zapewniał, że firma ma środki na pokrycie swoich zobowiązań.

Marcin Plichta próbował sprzedać 2,5 kg złota w Narodowym Banku Polskim. W jego imieniu w banku centralnym zjawił się pełnomocnik, ale na dokumentach do tej transakcji było wskazane nie konto Amber Gold, a teściowej Marcina Plichty - dowiedział się reporter RMF FM.

Działo się to już po tym, jak szef Amber Gold zapewniał, że ma pokrycie w złocie, aby spłacić klientów. NBP nie kupił złota Amber Gold, a zatrzymane pełnomocnictwo przekazał do prokuratury. Teraz ta sprawa ma być dołączona do całego śledztwa związanego z Amber Gold i będzie badane, czy to jedyny przypadek wyprowadzenia przez Plichtę majątku ze spółki.

Reklama

Czytaj więcej na RMF24.PL

Przez Amber Gold polecą głowy urzędników?

Będą postępowania dyscyplinarne wobec odpowiedzialnych za nieprawidłowości w sprawie Amber Gold - zapowiada premier.

Donald Tusk wyszedł z trwającego w ministerstwie finansów posiedzenia Komitet Stabilności Finansowej, który zajął się sytuacją parabanków. Premier podkreślił, że z obecnej sytuacji trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość, aby uniknąć łatwego wyłudzania pieniędzy i utrzymać zaufanie Polaków do instytucji finansowych.

Donald Tusk chce wyciągnięcia konsekwencji wobec osób, które nie dopełniły obowiązków. Jego zdaniem, "wielu instytucjom zabrakło refleksu albo determinacji". Premier zapowiada, że zostaną powołane zespoły, które będą miały wyjaśnić, jakie mechanizmy doprowadziły do nieprawidłowości.

Poszkodowani mogą żądać odszkodowania od Skarbu Państwa

Prawnik profesor Piotr Kruszyński jest zdania, że klienci Amber Gold mają podstawę domagania się odszkodowania od Skarbu Państwa. Profesor Kruszyński powiedział na konferencji Ruchu Palikota w Sejmie, że organy państwa skompromitowały się, nie stosując obowiązujących przepisów.

Przypomniał, że Marcin Plichta był siedmiokrotnie skazany i zgodnie z prawem, Krajowy Rejestr Sądowy nie powinien był zarejestrować jego spółki. Piotr Kruszyński przypomniał przepis, w którym mowa o tym, że nie może być członkiem zarządu, rady nadzorczej, komisji rewizyjnej lub likwidatorem osoba, która została skazana prawomocnym wyrokiem.

Prawnik powiedział, że jego zdaniem rzeczą niebywałą jest tłumaczenie przedstawicieli KRS, że nie mają obowiązku sprawdzania w Krajowym Rejestrze Karnym, czy ktoś jest skazany. Profesor Piotr Kruszyński zaznaczył, że zgodnie z artykułem 417. Kodeksu cywilnego, za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej odpowiedzialność ponosi Skarb Państwa.

Ten przepis - według Kruszyńskiego - może być podstawą do złożenia pozwu zbiorowego przeciwko Skarbowi Państwa. W sprawie Amber Gold dwa postępowania prowadzi prokuratura w Gdańsku. Dzisiaj rano agenci ABW weszli do mieszkania Marcina i Katarzyny Plichtów oraz do innych posiadanych przez nich apartamentów. Przeszukują nie tylko mieszkania, ale także wszystkie obiekty spółek należących do Plichtów, w tym Amber Gold.

Czytaj również:

Amber Gold to piramida finansowa - tak jak 15 innych firm z listy KNF

RMF/IAR/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marcin Plichta | Amber Gold | NBP | amber | chciał | Mariusz Piekarski | złoto | zloto | Gold | Marcin P.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »