Po sesji: Spokojniej na światowych giełdach

Szwecja w poniedziałek ogłosiła program pomocy dla banków na ponad 200 mld dolarów, Holandia zdecydowała się przeznaczyć 10 mld euro na wsparcie ING. Na światowych giełdach sytuacja była spokojniejsza.

Giełdy

Dziś było spokojniej. W Warszawie w poniedziałek WIG20 nieznacznie spadł - o 0,01 proc. W Budapeszcie węgierski BUX spadł o 1,91 proc. Po trzech dniach spadków w Rosji indeksy poszły w górę. Indeks RTS zyskał 4,91 proc. i zatrzymał się nieco ponad poziomem 700 pkt. Wskaźnik MICEX wzrósł o 4,47 proc. - wrócił do ponad 600 pkt.

Na giełdach zachodnioeuropejskich akcje zyskały na wartości. Niemiecki DAX wzrósł o 1,12 proc., francuski CAC 40 wzrósł o 3,56 proc., a brytyjski FTSE 100 - o 4,68 proc.

W USA w poniedziałek na otwarciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,79 proc., Nasdaq Comp. wzrósł o 1,39 proc., a Standard and Poor's 500 wzrósł o 0,31 proc. W piątek sesja w Nowym Jorku skończyła się lekkimi spadkami - Dow Jones spadł o 1,41 proc., Nasdaq stracił 0,37 proc., a Standard & Poor's 500 obniżył się 0,62 proc.

Chiński indeks CSI 300 wzrósł na zamknięciu o 3,5 proc., a w Japonii indeks Nikkei 225 zyskał 3,59 proc. Szwecja:

Rząd ogłosił w poniedziałek program pomocy dla krajowego systemu bankowego w postaci publicznych gwarancji kredytowych do 1,5 biliona koron (205 mld dol.). Oprócz tego Szwecja utworzy fundusz stabilizacyjny w wysokości 15 mld koron (2,05 mld dol.) na przeciwdziałanie w wypadku problemów płatniczych banków. Gwarancje wygasną 30 kwietnia, ale będzie można je przedłużyć do końca przyszłego roku. Parlament powinien zatwierdzić program w przyszłym tygodniu.

Niemcy:

Rząd przyjął warunki, na jakich udzielana będzie pomoc zagrożonym skutkami kryzysu finansowego bankom. Taki bank będzie musiał ograniczyć wynagrodzenia dla menadżerów do maksymalnie 500 tys. euro rocznie, wstrzymać wypłatę premii i dywidend do czasu, aż sytuacja instytucji finansowej będzie stabilna.

Wysokość wsparcia w ramach pakietu ratunkowego dla jednego banku została ograniczona do maksymalnie 10 miliardów euro. Fundusz stabilizacyjny może przejąć ryzyka zagrożonej instytucji o wartości do 5 miliardów euro. W piątek parlament Niemiec przyjął plan ratunkowy dla sektora bankowego na kwotę 500 mld euro. Jako pierwszy z pomocy chce skorzystać krajowy bank Bawarii - BayernLB.

Holandia:

Rząd przeznaczył 10 mld euro na wsparcie banku ING, którego wartość akcji w ciągu trzech tygodni spadła o 27,48 proc. W ubiegłym tygodniu holenderski rząd ustanowił fundusz wartości 20 mld euro na wsparcie instytucji finansowych. Na początku miesiąca Holandia znacjonalizowała całość aktywów grupy bankowo- ubezpieczeniowej Fortis, obejmującej również udziały w holenderskim banku ABN AMRO.

Francja

Prezes banku Caisse d'Epargne Charles Milhaud podał się do dymisji. W piątek okazało się, że bank stracił ok. 600 mln euro w wyniku ryzykownych operacji na giełdach od 6 października - w czasie światowego kryzysu.

Węgry

Minister gospodarki Gordon Bajnai stwierdził, że węgierski rząd agresywnie powstrzymuje kryzys, który przetacza się przez rynki - powiedział Bajnai.

W jego ocenie straty w ostatnim czasie na węgierskiej giełdzie, na obligacjach i rynku walut były częściowo wynikiem różnych pogłosek, które czasami leżą w interesie funduszy hedgingowych. "Węgry nadal są atrakcyjnym krajem do inwestowania" - zapewnił minister.

W Polsce

Wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak powiedział, że nasza gospodarka może rozwijać się lepiej niż przewidują to prognozy, jeśli wykorzystane zostanie to, że nie jesteśmy uwikłani w żadne ryzykowne operacje na rynkach finansowych. Banki mają zdrową pozycję, a przedsiębiorcy mają dość dobre perspektywy. Jeżeli nasze firmy mają gotówkę, mają dobrą pozycję, to powinny w tej chwili wykorzystywać okazję do pewnej ekspansji, nie tylko w Europie, ale i na świecie - uważa wicepremier.

Świat:

Dyrektor generalny Międzynarodowej Organizacji Pracy Juan Somavia ostrzegł w poniedziałek, że z powodu kryzysu finansowego do końca 2009 roku na całym świecie może przybyć 20 mln bezrobotnych - z 190 mln w 2007 roku do 210 mln na koniec 2009 r. Prognozy te mogą się pogorszyć z powodu wpływu kryzysu finansowego na gospodarkę.

Ekonomiści Deutsche Banku oceniają, że gospodarka krajów grupy G7 (USA, Kanada, Japonia, Francja, Włochy, Niemcy i Wielka Brytania) skurczy się w 2009 r. najmocniej od czasów Wielkiego Kryzysu, bo ostrzejsze warunki na rynkach kredytowych ograniczają konsumpcję, zmuszając banki centralne do cięcia stóp procentowych.

Według ekonomistów, w przyszłym roku nastąpi poważna recesja w światowej gospodarce. Tempo wzrostu PKB w G7 spadnie w 2009 r. o 1,1 proc. , po wzroście w 2008 r. o 0,8 proc. Gospodarka USA skurczy się o 1 proc., strefy euro o 1,4 proc., a Japonii o 1,2 proc. - prognozują ekonomiści DB. W całej globalnej gospodarce tempo wzrostu gospodarczego osłabnie w przyszłym roku do 1,2 proc. z 3,2 proc. w 2008. Będzie to najgorszy wynik od wczesnych lat 80. - prognozuje Deutsche Bank.

Laureat tegorocznej nagrody Nobla z ekonomii profesor Princeton University Paul Krugman ocenia, że w USA jest możliwa poważna recesja. Krugman nie jest przekonany co do skuteczności amerykańskiego rządowego planu ratunkowego. Noblista ocenia, że mamy do czynienia z bardzo poważnym kryzysem finansowym.

Z kolei szef amerykańskiej Fed Ben Bernanke popiera możliwość wprowadzenia pakietu fiskalnego dla stymulowania gospodarki. Pakiet mógłby zwiększyć dostęp do kredytów dla konsumentów, nabywców domów, biznesmenów, a to wspierałoby wzrost gospodarczy i tworzenie miejsc pracy.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: bank | Szwecja | minister | sytuacja | gospodarka | ing | USA | Holandia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »