Podwyżka jest nie do uniknięcia
Niewielkie są szanse na odrzucenie przez Sejm rządowego projektu podwyżek ZUS dla przedsiębiorców.
Burzliwe było wczorajsze posiedzenie nadzwyczajnej komisji sejmowej poświęcone rządowemu projektowi podwyżki składek ZUS dla biznesu. Z Krzysztofem Paterem, ministrem polityki społecznej, starli się przedstawiciele organizacji przedsiębiorców.
- Wszyscy partnerzy społeczni reprezentowani w Komisji Trójstronnej wnoszą o odrzucenie tego projektu. Przyczyną jest naruszenie przez rząd zasad dialogu społecznego i nie konsultowanie go - mówił Zbigniew Żurek, wiceprezes Business Center Club.
Przedsiębiorcy przytaczali wszystkie znane już argumenty przeciw zmianie zasad opłacania ZUS, zwłaszcza ryzyko wzrostu bezrobocia i fiskalny charakter projektu. Krzysztof Pater odpowiadał, że konsultacje były, ale organizacje biznesowe nie przedstawiły żadnych kontrpropozycji. Przysłuchujący się temu posłowie uznali, że rozpoczną pracę nad najbardziej kontrowersyjnymi zapisami ustawy dopiero po kolejnych rozmowach rządu z organizacjami przedsiębiorców. W czwartek ma się z nimi spotkać Krzysztof Pater, a w poniedziałek wicepremier Jerzy Hausner. Nie oznacza to jednak, że bliskie jest zwycięstwo biznesu. Większość członków komisji z SLD, UP, SdPl czy nawet PiS opowiadała się wczoraj za zróżnicowaniem składek.
- Istniejąca sytuacja jest niezbyt zdrowa - mówił Wiesław Kaczmarek, przewodniczący komisji, o istniejącym systemie, w którym 99,8 proc. przedsiębiorców opłaca minimalny ZUS. Wygląda na to, że posłowie skłonni są przyjąć propozycje rządu, choć zechcą zapewne zmniejszyć skalę podwyżki dla tych przedsiębiorców, którzy zarabiają 2-4 tys. zł netto miesięcznie. Możliwe jest też podniesienie obciążeń najbogatszych. Jednoznacznie przeciwko projektowi opowiadał się tylko Zbigniew Chlebowski z PO.
